Rezolucja ONZ | Niezjednoczona Europa w sprawie Ukrainy
Dzięki kurtuazyjnej rezolucji w sprawie wojny na Ukrainie rząd USA uzyskał akceptację Federacji Rosyjskiej w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, po raz pierwszy od trzech lat . Co to oznacza: pęknięcie tamy, punkt zwrotny, a może nawet upadek zapory w odniesieniu do sposobu, w jaki postępujemy z Ukrainą? Gemach, zwrot USA o 180 stopni w porównaniu ze stanowiskiem poprzedniej administracji Joe Bidena, był przewidywalny. Prezydent USA Donald Trump od tygodni pracuje nad „porozumieniem”, na mocy którego jedna z walczących stron będzie dyktować, jak powinien wyglądać pokój. Rezolucja ONZ, którą Rada Bezpieczeństwa przyjęła stosunkiem głosów 10 do 5, formalnie potwierdza zbliżenie między USA i Rosją w kwestii Ukrainy. Nie więcej.
ONZ nie ma uprawnień ani możliwości nakładania sankcji, aby egzekwować swoje decyzje lub nakładać kary w przypadku ich nieprzestrzegania. Właśnie tego chcieli ojcowie i matki założyciele Organizacji Narodów Zjednoczonych, którzy tkwili w imperialistycznych schematach myślenia i nadali pięciu szczególnie potężnym państwom prawo weta – w naiwnym założeniu, że będą mieć na uwadze dobro wszystkich, a nie tylko własne interesy.
Znacznie ciekawsze jest pytanie: dlaczego do cholery Francja albo Wielka Brytania nie zawetowały Rady Bezpieczeństwa, skoro chciały zapobiec rezolucji USA, skoro Rosja nie została wyraźnie wymieniona jako agresor? Najwyraźniej nie chcą denerwować USA – podobnie jak niestali członkowie Rady Bezpieczeństwa: Dania, Słowenia i Grecja wstrzymali się od głosu zamiast głosować „przeciw”. Europa jest daleka od posiadania spójnej linii. Podobnie jak Globalne Południe wątpi w uczciwość stanowiska Zachodu w sprawie wojny na Ukrainie, tak samo wątpliwości te istnieją w UE .
nd.Genossenschaft należy do naszych czytelników i autorów. W ramach spółdzielni gwarantujemy niezależność naszego zespołu redakcyjnego i staramy się, aby nasze teksty były dostępne dla każdego – nawet jeśli nie mają pieniędzy na finansowanie naszej działalności.
Z przekonania nie narzucamy na stronie internetowej sztywnego prawa do płatności. Ale to również oznacza, że musimy nadal prosić każdego, kto może się przyczynić, o wsparcie finansowania naszego dziennikarstwa z lewej strony. Jest to stresujące nie tylko dla naszych czytelników, ale także dla naszych autorów.
Niemniej jednak: Tylko razem możemy bronić lewicowych stanowisk!
Dzięki Twojemu wsparciu możemy nadal:→ Przygotuj niezależne i krytyczne raporty. → Poruszaj tematy, które gdzie indziej są pomijane. → Stworzenie platformy dla zróżnicowanych i zmarginalizowanych głosów. → Pisz przeciwko dezinformacji i mowie nienawiści.
→ Towarzyszyć i pogłębiać debaty społeczne z lewej strony.
nd-aktuell