Brak metra i tramwajów z powodu masowej przerwy w dostawie prądu w Czechach

W piątek 4 lipca ogromna przerwa w dostawie prądu spustoszyła duże obszary Republiki Czeskiej , w tym jej stolicę, Pragę, gdzie miliony ludzi ucierpiały z powodu poważnego zaciemnienia .

Przyczyną, według władz, była awaria techniczna kluczowej linii przesyłowej, a nie, jak początkowo przypuszczano, cyberatak lub atak terrorystyczny.

Sytuacja nadzwyczajna rozpoczęła się wkrótce po południu czasu lokalnego, kiedy kilka regionów Czech – w tym Praga, Liberec, Uście nad Łabą, Hradec Králové i Ołomuniec – zostało pozbawionych prądu.

Komunikacja miejska natychmiast stanęła w miejscu: metro praskie całkowicie zatrzymało linie A, B i C, a w wielu częściach miasta przestały kursować tramwaje.

W budynkach mieszkalnych, biurach i szpitalach dziesiątki osób zostało uwięzionych w windach . Według czeskiej straży pożarnej, co najmniej 200 osób zostało uratowanych bez incydentów.

W związku z tą sytuacją wiele szpitali zostało zmuszonych do korzystania z generatorów awaryjnych, a sieć sygnalizacji świetlnej uległa awarii i wiele bankomatów przestało działać.

Przerwa w dostawie prądu dotknęła również pociągi regionalne i podmiejskie , powodując opóźnienia i odwołania na najważniejszych trasach, takich jak Kolín, Benešov i Kutná Hora.

W mieście Litvinov zamknięto zakłady chemiczne i rafinerię, w wyniku czego kłęby dymu były widoczne z odległości wielu kilometrów.

Władze czeskie wcześnie wykluczyły, że incydent był wynikiem ataku z zewnątrz. Minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan potwierdził, że „ nie ma dowodów na akt terrorystyczny lub cyberatak ”.

Przyczyną, jak wyjaśnił, był upadek przewodu wysokiego napięcia na linii V411, co wywołało reakcję łańcuchową, która wyłączyła co najmniej osiem podstacji elektrycznych, w tym podstację Chodov, jedną z najważniejszych w Pradze.

„To była niezwykła i nieprzyjemna sytuacja” – powiedział premier Czech Petr Fiala po uruchomieniu Centralnego Sztabu Kryzysowego w celu skoordynowania reakcji kraju. Minister przemysłu i handlu Lukáš Vlček nazwał incydent „poważną awarią techniczną” i zapewnił, że zostanie przeprowadzony dokładny przegląd krajowej infrastruktury elektrycznej.

Do godziny 13:00 GMT (3:00 czasu lokalnego) większość dotkniętych awarią podstacji została ponownie uruchomiona. Metro w Pradze częściowo wznowiło działalność w ciągu niecałej godziny, a tramwaje zaczęły kursować ponownie po południu. Zasilanie zostało praktycznie przywrócone w całym kraju do godziny 17:00.

Pomimo chaosu nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych ani poważnych obrażeń. Jednak incydent ten ożywił debatę na temat podatności europejskich sieci energetycznych i pilnej potrzeby modernizacji infrastruktury energetycznej w obliczu zjawisk technicznych i kryzysów klimatycznych.