Garamendi oskarża rząd o „wskazywanie palcem” na firmy, „gdy trzeba znaleźć winowajców” lub „uzasadnianie działań ideologicznych”.

Prezes CEOE Antonio Garamendi oskarżył rząd o „wskazywanie palcem” na firmy, gdy „konieczne jest znalezienie winowajców” lub „konieczne jest uzasadnienie czysto ideologicznych posunięć” i czerpanie korzyści z „dobrych wyników gospodarczych”.
„Podobnie jak w przypadku zaciemnienia, nie zawsze chodzi o to, aby kierować uwagę na firmę jako zwykłego podejrzanego , co zdarza się zbyt często” – powiedział Garamendi podczas przemówienia końcowego na zgromadzeniu CEOE „2025”.
Dlatego też zwrócił się do rządu z prośbą o uznanie praw pracowniczych przedsiębiorstw, których celem jest „generowanie aktywności tam, gdzie jej wcześniej nie było, tworzenie miejsc pracy, zapewnianie dobrobytu tym, którzy ryzykują swoje zasoby w swojej działalności, a jednocześnie całemu społeczeństwu”.
„Rządy zawsze chwalą się danymi dotyczącymi PKB i zatrudnienia, podczas gdy to przedsiębiorstwa otwierają się i zamykają, przedsiębiorstwa generują działalność, przedsiębiorstwa tworzą miejsca pracy” – wyjaśnił, apelując jednocześnie o uznanie tych wysiłków.
W tym sensie podkreślił, że firma „nie jest tylko przedsiębiorstwem, ale działa również jako motor wzrostu gospodarczego i postępu społecznego”, czyli jako „instytucja”.
W swoim przemówieniu Garamendi stwierdził, że „rzekome przypadki korupcji, które wyszły na jaw w ostatnich miesiącach” przyczyniły się do braku stabilności politycznej, co obecnie budzi „głębokie zaniepokojenie” wśród społeczności biznesowej, i zauważył, że „odstrasza to inwestycje”.
„To nas niepokoi i skłania do wyraźnego stwierdzenia , że jako kraj nie możemy tolerować korupcji na żadnym poziomie w żadnej dziedzinie, a ci, którzy ją praktykują, niezależnie od statusu, muszą za to zapłacić” – podkreślił.
W tym samym duchu prezes związku pracodawców po raz kolejny podkreślił, że „korumpującym jest ten, kto ma władzę”, a „tym, kto ma władzę, jest ten, kto nią zarządza”.
Podkreślił również, że właściciele przedsiębiorstw i firmy są „pierwszymi”, którzy „bronią sektora publicznego” i „bronią pracowników sektora publicznego”, ponieważ bronią „silnego, sprawnego i zrównoważonego” państwa, a także „niezależnej i wysokiej jakości” służby cywilnej.
Według Garamendiego wszystko to „naprawdę stanowi prawdziwą odtrutkę na walkę z korupcją” i jest „gwarancją, że administracja wypełnia i będzie wypełniać swoje funkcje pomocnicze bez ingerencji, zwłaszcza politycznej, ze strony gospodarki rynkowej”.
W odpowiedzi na tę obronę dodał, że CEOE domaga się zakończenia „ataków” skierowanych przeciwko sędziom, siłom i korpusowi bezpieczeństwa państwa oraz pracownikom sektora publicznego po strajku służby cywilnej, „podważających ich niezależność”.
Antonio Garamendi wykorzystał również swoje przemówienie, aby przyłączyć się do Krajowej Federacji Samozatrudnionych Pracowników (ATA) w ich „uporczywym” żądaniu wypełnienia zobowiązania do przedłużenia zasiłków dla bezrobotnych dla samozatrudnionych, których dotknęła dana. „Sprawy są zatwierdzane, a potem nie są realizowane” – ubolewał.
Odnosząc się do finansowania regionalnego, Garamendi podkreślił, że „ścieżka ta nie jest dwustronna”, lecz raczej „kwestią, którą należy omówić między wszystkimi społecznościami”, przy jednoczesnym „dawaniu przestrzeni uzasadnionym aspiracjom”.
Według Garamendiego wymaga to osiągnięcia „głównych porozumień” i „zatwierdzenia poprzez udział obywateli”, podobnie jak miało to miejsce w przypadku porozumień Basków i Nawarry, „które są zawarte w Konstytucji”.
Podkreślił ponadto, że stawką jest „jakość” usług publicznych w Hiszpanii, „przede wszystkim opieki zdrowotnej, edukacji i usług socjalnych”.
Prezes związku pracodawców wyjaśnił również, że „unikalność” nie powinna być mylona z jedynością.
„Musimy wszyscy okazać solidarność i współpracować. I o to właśnie proszę: o otwarcie okrągłego stołu, aby omówić tę kwestię z każdym i dla każdego, bo tam jest na to przestrzeń i ludzie tego domagają się” – stwierdził.
ABC.es