NA ŻYWO – „Nie zagłosujemy za wotum zaufania” dla François Bayrou, zapewnia lider Partii Socjalistycznej Olivier Faure

- François Bayrou zorganizował w poniedziałek, 25 sierpnia, konferencję prasową trwającą nieco ponad godzinę. Po wystąpieniu w połowie lipca ponownie bronił swojego planu oszczędnościowego o wartości 44 miliardów euro w budżecie na 2026 rok, w obliczu „bezpośredniego zagrożenia” , jakie dla Francji stanowi „nadmierne zadłużenie” .
- Aby uzyskać „wyjaśnienie” , premier ogłosił, że „zaangażuje się w odpowiedzialność swojego rządu” w poniedziałek 8 września, udzielając Zgromadzeniu Narodowemu zwołanemu na sesji nadzwyczajnej wotum zaufania.
- W związku z tym La France Insoumise , Francuska Partia Komunistyczna, Ekolodzy, Zgromadzenie Narodowe i Ciottistes już ogłosili zamiar obalenia rządu Bayrou. Partia Socjalistyczna również nie zamierza głosować nad wotum zaufania 8 września.
Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że w tej inicjatywie kryje się pewien rozmach, który postrzega jako swój moment Mendès-France, zwłaszcza że pochodzi on od kogoś, kogo opisywano jako opętanego myślą o pozostaniu w Matignon. Ale tak naprawdę, w obliczu niemożliwego do rozwiązania problemu parlamentarnego, François Bayrou, stanowczy i niechętny do negocjacji, najpierw rozgrywa kartę osobistą, która, jego zdaniem, ma mu dać status człowieka, który bierze odpowiedzialność za mówienie prawdy. Czytaj poniżej:
Szef Partii Socjalistycznej Olivier Faure uważa za „nie do pomyślenia, aby socjaliści głosowali za wotum zaufania dla François Bayrou” , który „podjął decyzję o odejściu” – stwierdził w wywiadzie dla „Le Monde” . Opublikowano w poniedziałek wieczorem. Pierwszy sekretarz Partii Socjalistycznej uważa, że decyzja François Bayrou o zwróceniu się 8 września o wotum zaufania do Zgromadzenia Narodowego „jest samodestrukcją. Uważa, że robi to z rozmachem kogoś, kto rozważa kolejny etap w swoim życiu politycznym”. Kilka minut później, w wiadomościach o 20:00 na kanale TF1, Olivier Faure dobitnie podkreślił: „Bez cienia niepewności nie zagłosujemy za wotum zaufania dla premiera”.
Po ogłoszeniu przez François Bayrou, że ubiega się o wotum zaufania, w ten wtorek programy poranne będą pełne. Niektórzy będą go bronić: przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego Yaël Braun-Pivet, która wystąpi w TF1 o 7:35, niemal w stereo, z ministrem spraw zagranicznych Jeanem-Noëlem Barrotem w RTL o 7:40, następnie minister gospodarki Eric Lombard w France Inter o 7:50, a przed ministrem ds. relacji z parlamentem Patrickiem Mignolą w France Info o 8:30. Inni będą mniej wrażliwi: wiceprezes RN Sébastien Chenu w CNews/Europe 1 o 8:10, a szef LFI Jean-Luc Mélenchon w France Inter o 8:20.
Sacha Houlié , były wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego z ramienia Macrona, a obecnie poseł Place publique, wyraził ubolewanie z powodu „niezrozumiałego i nieodpowiedzialnego ryzyka podjętego przez premiera”. „Jaki jest sens wygłaszania wielkich przemówień na temat długu, jeśli poprzez ryzykowne i brutalne decyzje polityczne jedynie pogłębia się niestabilność polityczna i budżetowa w wyniku nieuniknionego odejścia?” – dodał wybrany urzędnik na antenie X.
W LCI Arthur Delaporte twierdzi, że „François Bayrou nie zrobił nic, żeby uratować swoją skórę”. „Zamurował się tego lata, budując domki z kart za pomocą swojego skromnego budżetu” – potępia socjalistyczny poseł z Calvados, który krytykuje ówczesną „żałosną brawurę” premiera „bez bezwzględnej większości”. „Kiedy z panem rozmawiam, trudno mi pojąć, jak możemy głosować wotum zaufania dla tego rządu, który chce tylko odejść. Widziałem, jak François Bayrou przygotowuje się do odejścia” – zapewnia poseł z Calvados. „Nie widziałem, żeby próbował do nas dotrzeć. Nigdy do nas nie zadzwonił i nigdy nie próbował budować konsensusu”.
Poseł Partii Socjalistycznej z okręgu Eure zapewnił RTL, że zagłosuje „osobiście” przeciwko wotum zaufania dla rządu François Bayrou. Philippe Lebrun podkreślił również, że posłowie socjalistyczni planują spotkać się przed 8 września, aby uzgodnić wspólną decyzję.
Jeśli François Bayrou nie poprawi swojego projektu, Partia Socjalistyczna nie udzieli mu wotum zaufania, powiedział poseł z Calvados, Arthur Delaporte. „Nie widzę, jak moglibyśmy głosować za wotum zaufania”, jeśli propozycja budżetu mieszkańca Pau pozostanie niezmieniona do 8 września, powiedział dziennikarzom poseł socjalistów. „Ten premier ma 15 dni na zmianę zdania, stanowiska, ale nie sądzę. Myślę, że przygotowuje się do odejścia, mówiąc, że woli być męczennikiem rzekomej sprawy, której jedynie szkodzi” – powiedział Arthur Delaporte po poniedziałkowej konferencji prasowej szefa rządu.
„Tak, Francja musi zmniejszyć swój deficyt” – argumentuje François Ruffin, poseł z okręgu Somme, w wiadomości opublikowanej na portalu X. Tyle że, jego zdaniem, metoda proponowana przez François Bayrou w celu zmniejszenia deficytu kraju nie jest właściwa. „Koniec ulg podatkowych dla najbogatszych i dużych firm, które Macron zwiększył jak nigdy dotąd” – to raczej droga, którą powinien obrać François Ruffin. Dodaje: „To oni powinni płacić w pierwszej kolejności. Nie pracownikom, nie emerytom”. Nic dziwnego, że zapowiada, iż „oczywiście odmówi zaufania” François Bayrou.
Lider Partii Zielonych nie docenił przemówienia premiera. W wiadomości opublikowanej na portalu X, Marine Tondelier, co nie dziwi, ogłosiła, że jej grupa zagłosuje przeciwko wotum zaufania 8 września. „To wotum zaufania (którego nie złożył po przybyciu) jest w istocie rezygnacją” – stwierdziła Marine Tondelier. „Zieloni nie mają zaufania do premiera, który realizuje projekt nieodpowiedzialny zarówno społecznie, jak i ekologicznie. Zagłosujemy przeciwko niemu”.
Przewodnicząca grupy RN w Zgromadzeniu Narodowym zapewnia, że jej partia rzeczywiście zagłosuje „przeciwko wotum zaufania” 8 września. „Oczywiście zagłosujemy przeciwko wotum zaufania dla rządu François Bayrou. Tylko rozwiązanie rządu pozwoli teraz Francuzom wybrać swój los, jakim jest odbudowa z Zjednoczeniem Narodowym” – pisze Marine Le Pen w komunikacie opublikowanym na portalu X. Przy okazji krytykuje przemówienie szefa rządu i narodu francuskiego w obliczu kryzysu gospodarczego i finansowego. „Właśnie dlatego, że zrozumieli powagę sytuacji, nasi rodacy odrzucają działania premiera, równie niesprawiedliwe, co nieskuteczne ” – potępia deputowany z Pas-de-Calais, który wzywa do rozwiązania rządu.
W poniedziałek późnym popołudniem paryska giełda zanotowała gwałtowny spadek, tracąc prawie 1,50%, po wystąpieniu François Bayrou na temat budżetu, podczas którego ogłosił on zamiar ubiegania się o wotum zaufania przed Zgromadzeniem Narodowym 8 września. Około godziny 17:20 indeks CAC 40 spadł o 1,49% do 7850,68 punktów, co oznacza spadek o 119,01 punktów w porównaniu z dniem poprzednim. Przed wystąpieniem premiera notowania były nieznacznie niższe. Dziesięcioletnia stopa procentowa francuskich obligacji wzrosła do 3,49%, w porównaniu z 3,42% dzień wcześniej.
Podobnie jak jego sojusznik Jordan Bardella, Eric Ciotti ogłosił, że posłowie jego partii, UDR, nie udzielą zaufania rządowi François Bayrou. „Naturalnie nie do pomyślenia jest udzielenie zaufania rządowi i makronowskiej większości, które przez tyle lat prowadziły Francję na ścieżkę bankructwa” – napisał były przewodniczący Partii Republikańskiej i deputowany z regionu Alpes-Maritimes w X po konferencji prasowej premiera.
Co by się stało, gdyby posłowie nie zagłosowali za wotum zaufania 8 września? François Bayrou ocenił, że nie doprowadzi to do ponownego rozwiązania Zgromadzenia Narodowego przez Emmanuela Macrona . „Wydawało mi się, że słyszałem – z plotek, które wydają mi się uzasadnione – że prezydent Republiki już próbował rozwiązać Zgromadzenie Narodowe i że uznał, iż nie wyjaśnia to sytuacji” – zażartował premier.
Analiza
„François Bayrou właśnie ogłosił koniec swojego rządu, podkopanego przez jego samozadowolenie i bezczynność” – podkreślił Jordan Bardella, prezes RN. „RN nigdy nie zagłosuje za wotum zaufania dla rządu, którego decyzje przynoszą cierpienie Francuzom” – dodał na antenie X.
Czy premier zobowiąże się do nieprzeforsowania budżetu? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. „Nie uważam, żeby to był absurdalny pomysł. Całkiem możliwe, że jest to pomysł nie do utrzymania w debacie publicznej, ale w głębi duszy uważam, że decydujący punkt debaty mógłby zostać wypracowany bez artykułu 49.3. To nie jest obcy pomysł” – wymijająco odpowiedział przedstawiciel premiera prasie.
„Jak możemy ufać większości, która ma takie osiągnięcia, która wyrządziła tyle zła od 2017 roku?” – zareagował lider PCF, Fabien Roussel, na zapowiedź premiera, że 8 września weźmie na siebie odpowiedzialność . „Chcemy kolejnego rządu” – podkreślił na antenie X.
Zapytany o swoją strategię Aby przekonać RN i PS, by go nie obaliły, premier zapewnia, że nie pójdzie na żadne konkretne ustępstwa wobec tych partii. „Nasze przetrwanie zależy od każdego z parlamentarzystów. Nasze przetrwanie nie zależy od etykietek, ale od głosów każdego z nich. Zawsze odmawiałem, byłem za to krytykowany, różnicowania się między parlamentarzystami. Uważam, że wszyscy mają równą godność” – twierdzi François Bayrou. Lider MoDem zapewnia: „Jestem przekonany, że każdy będzie myślał, w każdym razie po to to zostało stworzone. Jeśli mamy przyjąć wszystkie grupy parlamentarne, to oczywiście jestem gotów je przyjąć, ale nie jestem gotów porzucić logiki i spójności. To kwestia przetrwania naszego państwa”.
Krajowy koordynator partii France Insoumise, Manuel Bompard, niespodziewanie ogłosił, że jego żołnierze nie zagłosują 8 września za wotum zaufania dla premiera . „Od teraz wszyscy stoją plecami do ściany i muszą zająć jasne stanowisko. Zbuntowani parlamentarzyści zagłosują 8 września za obaleniem rządu” – napisał na X.
Co mnie najbardziej zszokowało w przemówieniu François Bayrou? Jego długa tyrada na temat dzieci. Biorąc pod uwagę liczne i niezwykle poważne problemy środowiskowe, jakie wprowadził jego rząd, i po katastrofie związanej z aferą Betharram...
To jest po prostu nieprzyzwoite.
Libération