Apel o zablokowanie Francji 10 września: ryzyko przepełnienia związków zawodowych?

Apel ten, będący odpowiedzią na projekt budżetu premiera, pojawił się w mediach społecznościowych. Ruchy polityczne, takie jak LFI, podjęły już tę kwestię. Związki zawodowe nie zdecydowały jednak jeszcze, co zrobić.
/2024/03/04/fanny-guinochet-65e60267ebb86457775765.png)
Budżet François Bayrou wciąż przysparza wrogów. Apel obywateli o zamknięcie kraju 10 września został oficjalnie poparty przez partię polityczną: La France Insoumise . Wezwanie do całkowitego zamknięcia kraju pojawiło się pierwotnie w mediach społecznościowych kilka tygodni temu. Zrodzona w internecie mobilizacja była początkowo promowana i popularyzowana przez zwolenników suwerenności, szczególnie tych, którzy opowiadają się za wyjściem Francji z Unii Europejskiej.
Dziś gromadzi internautów o różnych poglądach politycznych, od skrajnej prawicy po skrajną lewicę, zjednoczonych sprzeciwem wobec cięć budżetowych i zniesienia dwóch świąt państwowych zaplanowanych przez rząd. Ta mobilizacja przypomina tę z 2018 roku, kiedy to ruch Żółtych Kamizelek się o niej dowiedział. Co więcej, niektórzy byli liderzy Żółtych Kamizelek szybko ją przekazali, zanim podchwycili ją Jean-Luc Mélenchon i kilku przedstawicieli LFI .
Związki zawodowe nie są częścią tych działań. Oczywiście wyraziły swój sprzeciw wobec propozycji budżetu, którą François Bayrou przedstawi na początku roku szkolnego. Pod koniec lipca wspólnie uruchomiły petycję internetową zatytułowaną „Budżet: Dość poświęceń dla świata pracy!”, pod którą zebrano 330 000 podpisów. We wspólnym komunikacie prasowym opublikowanym około dziesięciu dni temu napisały również, że zbadają sposoby przeciwdziałania temu nowemu przejawowi brutalności wobec społeczeństwa i świata pracy. Nie zdecydowały jeszcze jednak, jakie działania zamierzają wdrożyć. Czy zdecydują się na demonstrację, wezwanie do strajku, a przede wszystkim, czy powinny działać razem, czy osobno? Na razie zaplanowały spotkanie na 1 września jako organ międzyzwiązkowy, ryzykując przytłoczenie, podobnie jak podczas protestów Żółtych Kamizelek.
Nie wspominając już o tym, że nie wszyscy koniecznie zgodzą się z działaniami, które należy podjąć na początku roku szkolnego. Niektóre związki zawodowe, takie jak CGT i FO, nie czekały na wrześniowe spotkanie ze złożeniem zawiadomień o strajku, zwłaszcza te o radykalnym podejściu, takie jak CGT Energy and Chemistry.
Jakie jednak będzie stanowisko CFDT, czołowego związku zawodowego we Francji, który opowiada się za negocjacjami? 26 sierpnia organizuje on letni uniwersytet, na który zaproszono François Bayrou. Premier, który desperacko pragnie zademonstrować swoje zaangażowanie w dialog społeczny, weźmie w nim udział. Minister pracy Astrid Panosyan-Bouvet również planuje wziąć udział w dyskusji przy okrągłym stole. Dość powiedzieć, że zbieżność zmagań między związkami zawodowymi, ruchami politycznymi i obywatelskimi, o której od dawna marzył lider La France Insoumise, jest na tym etapie daleka od osiągnięcia.
Francetvinfo