Autonomia Korsyki: Rząd ignoruje opinię Rady Stanu w sprawie projektu ustawy konstytucyjnej

Konsensus polityczny, a nie prawo. Rząd ostatecznie nie zastosował się do rady Rady Stanu, nie usuwając ani jednego przecinka z projektu ustawy konstytucyjnej o autonomii Korsyki. Ten tekst, który ma zostać przedstawiony Radzie Ministrów w środę, 30 lipca, mógłby przyznać wyspie władzę ustawodawczą – z wyjątkiem suwerennych poddanych – i utrwalić pojęcie „wspólnoty historycznej, językowej i kulturowej, która rozwinęła wyjątkową więź ze swoją ziemią” , co leży u podstaw pojęcia „ludu Korsykanów”.
Rubikon przekroczył 22 lipca minister planowania regionalnego i decentralizacji François Rebsamen, odpowiedzialny za tę sprawę, który zaprosił około piętnastu korsykańskich urzędników, aby dokończyć prezentację projektu przed Radą Ministrów pod koniec lipca, a następnie, jesienią, poddać go ocenie parlamentarzystów.
Po czterogodzinnej dyskusji pan Rebsamen spotkał się z odmową przewodniczącego władz wykonawczych Korsyki, Gilles'a Simeoniego, zastosowania się do pewnych modyfikacji sugerowanych przez Radę Stanu, chyba że doprowadzi to do „niedopuszczalnego regresu”. „Rada Stanu, której opinia ma charakter doradczy, chciałaby zastąpić pojęcie „wspólnoty” pojęciem „ludności”, usuwając jego związek z ziemią, podczas gdy jest ono podstawą prawa, które otwiera drogę do utworzenia statusu rezydenta Korsyki” – uzasadnił pan Simeoni w wywiadzie dla „Le Monde” . „Nie wspominając już o tym, że sugeruje to a posteriori kontrolę Parlamentu nad ustawami ratyfikowanymi przez Zgromadzenie Korsyki ” – dodał. „To już nie byłaby autonomia”. Większość obecnych przedstawicieli Korsyki podzieliła to stanowisko.
Pozostało Ci 72,31% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde