Czy Alexandra Masson będzie kandydować w Menton lub innym mieście w 2026 roku? Poseł RN podtrzymuje napięcie

Wybrana ponownie w pierwszej turze ostatnich wyborów parlamentarnych, Alexandra Masson nie ukrywa już swoich ambicji samorządowych. Oprócz obowiązków posłanki i rzeczniczki krajowej Zjednoczenia Narodowego, wybrana przedstawicielka 4. okręgu wyborczego Alpes-Maritimes została powierzona kierowaniu federacją departamentalną RN. Rok lokalnej strukturyzacji naznaczony organizacją masowych wieców politycznych, postępami partii w regionie Alpes-Maritimes... i osobistą refleksją nad jej polityczną przyszłością.
Bezpieczeństwo, atrakcyjność, turystyka, mieszkania dla urzędników, rejsy wycieczkowe w Menton: Alexandra Masson rozwija wizję tych tematów, zakorzenioną w jej lokalnej społeczności, mając na uwadze wybory samorządowe w 2026 roku. Choć wszystkie wskaźniki wskazują na miasto cytryn, prawniczka podtrzymuje napięcie...
Po rozwiązaniu zostałeś wybrany na przywódcę Federacji RN 06…
Tak, objąłem to stanowisko we wrześniu 2024 roku. Minął niecały rok, ale było fantastycznie: zaobserwowaliśmy znaczny wzrost liczby członków, zorganizowaliśmy jednocześnie w Nicei spotkanie Jordana Bardelli i Marine Le Pen z okazji rozpoczęcia roku szkolnego – coś, czego nie było od bardzo dawna. Powiększyliśmy zespół do 32 osób, aby wszystko było bardziej profesjonalne. Zorganizowaliśmy również pierwszą „biesiadę patriotów” w Blausasc [w której wzięło udział prawie 600 osób, przyp. red.]. To bardzo symboliczne, że organizujemy takie wydarzenie, wiedząc, że Dolina Paillons była terytorium komunistycznym.
Jest Pan dumny ze swojego związku z okręgiem wyborczym. Czy jest coś, co szczególnie Pana wyróżnia?
Zauważyłem poważny brak środków bezpieczeństwa. Menton przez dwa lata nie miał komisarza policji . Powodów jest kilka, a trudności ze znalezieniem mieszkania są jednym z nich. Mamy szczęście, że obecny komisarz ma powiązania z tym regionem. Przygotowuję projekt dotyczący dodatku mieszkaniowego w Alpach Nadmorskich. Ceny nieruchomości są tu bardzo wysokie i utrudniają one przyciąganie urzędników. Taki dodatek obowiązuje w Île-de-France i na Korsyce. Napisałem już do Géralda Darmanina z prośbą o zajęcie się tym problemem. W międzyczasie nie możemy obejść się bez współpracy policji krajowej i miejskiej. Istnieją również problemy z bezpieczeństwem, których wcześniej nie było. Pięć lat temu nie było problemu narkotykowego; teraz handel narkotykami rozprzestrzenił się i rozwinął w Menton, a także w Beausoleil.
W kwestii ekologii wyraził Pan swoje stanowisko . Niedawno statek wycieczkowy zakotwiczony na obszarze chronionym w Menton wywołał poruszenie. Ścierają się dwie wizje: ekonomiczna i ekologiczna...
W rzeczywistości jedno odpowiada drugiemu. Im większe statki, tym mniej napędzają lokalną gospodarkę. Średnia cena biletu jest niska, a ludzie nie wysiadają z łodzi; kupują gotowe pakiety i wydają bardzo mało na zewnątrz. Jestem całkowicie przeciwny tym ogromnym statkom. Ale są luksusowe rejsy grupowe, które moim zdaniem są naszym celem. Osoba na statku krótszym niż 90 metrów będzie miała znacznie wyższą średnią cenę biletu; będzie chciała zatrzymać się na przystankach i konsumować, ale nie byle co. To właśnie w tym miejscu osoby organizujące rejsy muszą wyjść poza pocztówkę czy rożek lodów. Trzeba stworzyć całą sieć. W tym regionie jest miejsce na luksusowe, inteligentne rejsy.
Sojusz RN-UDR nabiera kształtów przed wyborami samorządowymi. Niektórzy mówią o prawdziwym punkcie zwrotnym, ale czy nie jesteśmy w trakcie dość klasycznego kompromisu politycznego?
Nie, ponieważ RN nigdy nie miała sojusznika, to coś nowego. Będziemy mogli działać i stworzyć prawdziwą koalicję na skalę ogólnokrajową. Nasza linia polityczna jest wynikiem wspólnej i regularnej pracy. W resorcie panuje dziwna specyfika. Niektórzy z LR myślą, że pójdą za UDR… Chyba nie zrozumieli… [śmiech]
Mówiłeś, że jesteś gotowy na wybory samorządowe. Czy rozwiązanie rządu może być pokrzyżowaniem planów?
Nie sądzę. Gdyby doszło do rozwiązania gminy w trakcie mojej kampanii, myślę, że byłbym w stanie lepiej niż ktokolwiek inny zrealizować swój projekt legislacyjny, a to odbywałoby się w ramach dynamiki wyborów samorządowych. Nie ma w tym nic złego. I chciałbym przypomnieć, że jestem za sprawowaniem wielu mandatów, zwłaszcza w gminach poniżej 50 000 mieszkańców. Oczywiste jest, że sieć członków parlamentu znacznie szybciej udziela odpowiedzi na szczeblu lokalnym. Gdybym jutro był burmistrzem jakiejkolwiek gminy, myślę, że chciałbym współpracować z członkiem parlamentu z mojej partii.
Ogłosiłeś zamiar zostania burmistrzem w 2026 roku, nie precyzując, o które miasto chodzi. Czy wyborcy, na przykład ci z Menton, nie mają prawa wiedzieć, czy ubiegasz się o ich urząd burmistrza?
Każdy może się zaangażować, kiedy tylko chce. Mam swój własny harmonogram i nie powinieneś czuć się poganiany przez kandydatury innych. Nie pozycjonujesz się w relacji z przeciwnikiem, ale ze swoim projektem i tym, co możesz zaoferować społeczeństwu.
Wiele osób uważa, że przejście ze stanowiska posła na stanowisko burmistrza to polityczny „regres”. Jakie jest Twoje zdanie?
Oczywiście, że tak nie jest. A gdyby tak to odbierać, poseł, który tak uważa, nie powinien kandydować, bo byłby niezadowolonym burmistrzem. Niestety, brak wielu mandatów uniemożliwi dobrym posłom zostanie dobrymi burmistrzami. Nie sądzę, żeby to był problem regresu, ale kwestia terytorialna. Dziś potrzebujemy odnowy klasy politycznej w wielu departamentach. Jesteśmy wiodącą partią we Francji. Wielu naszych wyborców jest sfrustrowanych brakiem wystarczającej liczby kandydatów z ramienia RN. Wszystko stanie się jasne w nadchodzących miesiącach.
Czy dokonano już wyboru miasta, w którym się pojawisz?
Tak. Zanim podjąłem decyzję, poświęciłem czas na dokładne przemyślenie. Obecnie pracuję nad swoim planem i go ustrukturyzuję. Wkrótce ogłoszę swoją decyzję.
Nice Matin