Usunięcie 8 maja ze statusu święta państwowego: „Przekażę premierowi obawy świata walczącego” – zapewnia Patricia Mirallès

Jak po „przepychu” 80. rocznicy lądowania w Prowansji i wyzwolenia powrócić do normalnego życia rok później?
Misja Wyzwolenia, powołana na obchody 80. rocznicy, przyniosła nowe rzeczy. Przeprowadziliśmy ankietę, aby dowiedzieć się, jak odbierane były zeszłoroczne obchody i możemy być tylko zadowoleni; młodzi ludzie chcą, abyśmy kontynuowali. Ci młodzi ludzie, którzy kochają francuską historię i chcą aktywnie uczestniczyć w obchodach, szczególnie docenili popularne festiwale zorganizowane z okazji 80. rocznicy lądowania w Prowansji i Wyzwolenia. Obchody, które zgromadziły mieszkańców i turystów. To, że 80. rocznica minęła, nie oznacza, że powinniśmy się zatrzymać. Dlatego właśnie w najbliższy piątek, 15 sierpnia, ponownie będę w regionie Var, aby uczcić lądowanie.
Liczba weteranów II wojny światowej systematycznie spada z roku na rok. Nad czym pracujecie, aby nadal przekazywać pamięć o II wojnie światowej przyszłym pokoleniom?
Zebraliśmy ogromną liczbę żywych świadectw. Odzyskaliśmy również liczne archiwa, które pozwolą historykom pisać o pewnych aspektach historii II wojny światowej, które są wciąż stosunkowo słabo poznane. Jeśli chodzi o przekazywanie wiedzy nowym pokoleniom, młodzi ludzie wiedzą dziś, na przykład dzięki zdjęciom z Ukrainy, czym jest wojna. Chcą bardziej interesować się historią w jej żywym świetle. Musimy zatem dostosować się do ich sposobu uczenia się, na przykład korzystając z podcastów. Zachęcam również nauczycieli, aby chodzili z uczniami do miejsc pamięci wojennej w swoich społecznościach. To właśnie tam, czytając imiona i nazwiska wszystkich osób, które zginęły za Francję, uświadamiamy sobie, że nie walczyliśmy sami! Senegalscy strzelcy, marokańscy goumierowie, indochińscy strzelcy, armia afrykańska… Pomimo odmiennego pochodzenia i religii, zjednoczyli się, walczyli pod jednym sztandarem, aby nas wyzwolić.
Czy myślisz już o wykorzystaniu sztucznej inteligencji?
Sztuczna inteligencja to narzędzie, które niewątpliwie będzie potrzebne, ale na początku będzie wymagało intensywnego monitorowania i czujności, aby uniknąć błędów. W tym samym duchu współpracujemy z influencerami na YouTube, aby zapewnić dokładność ich treści. Nie wymyślamy historii na nowo.
Przedstawiciele stowarzyszeń patriotycznych mogą Cię zapytać o zniesienie 8 Maja jako święta państwowego. Co im odpowiesz?
Na razie to tylko propozycja. Premier, otwarty na dyskusję, zapowiedział, że omówi te daty z partnerami społecznymi. Ze swojej strony, jako Minister Delegat ds. Pamięci i Kombatantów, jestem bardzo przywiązany do tej daty. Mam zatem obowiązek przekazać Premierowi obawy świata walczącego. Chciałbym jednak przypomnieć, że święto państwowe nie oznacza dnia wolnego. 8 maja, upamiętniający zwycięstwo aliantów nad nazistowskimi Niemcami, to dzień, który należy upamiętnić, zapisany w naszych sercach, ale obchodzony również poza granicami Francji.
Nawet gdyby ta decyzja została potwierdzona, nadal byłaby to dziwna wiadomość wysłana do świata walki.
Powtarzam: na tym etapie to tylko propozycja. Ale jako ambasador weteranów, powiadomię o tym premiera.
Czy 11 listopada, który oznacza koniec I wojny światowej, bardziej odległego konfliktu, nie byłby lepszy?
Nie otrzymałem żadnego komentarza ze świata sportów walki w tej sprawie.
W ten piątkowy poranek będziecie na Narodowym Cmentarzu Boulouris, w miejscu, gdzie Emmanuel Macron, z okazji 75. rocznicy lądowania w Prowansji, zaprosił burmistrzów Francji do nadawania nazw ulicom, placom i szkołom w swoich miejscowościach imionami żołnierzy zagranicznych. Czy wiemy, w jakim stopniu to wezwanie zostało wysłuchane?
W kwestii nazw, jakie nadajemy ulicom, placom, a nawet salom gimnastycznym… Musimy się wyraźnie otworzyć. Wybrani urzędnicy, ale także nauczyciele, regularnie pytają nas o nazwiska żołnierzy, którym można by oddać hołd. Dostępne są również broszury tematyczne o nauczycielach, którzy walczyli, lub sportowcach, którzy brali udział w dwóch wojnach światowych. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu nauczyciele wychowania fizycznego zdołali przyciągnąć uczniów do historii, przywołując nazwiska walczących sportowców. Ale i tym razem nadanie nazwy ulicy nowym nazwom nie wystarczy. Jeśli chcemy dotrzeć do młodych ludzi, przekazać im historię, musimy ponownie wykorzystać narzędzia, z których korzystają na co dzień. Dlaczego nie dodać kodu QR do znaków drogowych?
Var-Matin