Zachowania antyspołeczne nie są „niskim poziomem” i zagrażają życiu, ostrzega baronessa Newlove

Naród traci szansę na powstrzymanie antyspołecznego zachowania przeradzającego się w śmiertelną przemoc, ostrzegała komisarz ds. ofiar, baronessa Helen Newlove. Ma ona osobiste doświadczenie, jak chuligaństwo może przerodzić się w morderstwo. W 2007 r. jej mąż, Garry, został śmiertelnie ranny przez nastolatków , którzy wielokrotnie kopali go w głowę w piątkowy wieczór przed ich domem w Warrington. Wyszedł na zewnątrz, aby sprawdzić, czy jej samochód został zdewastowany.
Obszar ten był nękany przemocą wśród młodzieży przed barbarzyńskim atakiem i ona upiera się, że społeczeństwo nie traktuje poważnie antyspołecznych zachowań , narażając się na niebezpieczeństwo. Pamięta, jak wracała ze spotkania społeczności przed zabójstwem, mówiąc: „Nic nie zostanie zrobione, dopóki ktoś nie zostanie zamordowany”.
Baronowa Newlove odrzuca rozmowy o „niskim poziomie” antyspołecznego zachowania. Wie, jak ofiary mogą być celem ataków przez lata, w dzień i w nocy.
Koszt ich zdrowia psychicznego może zniszczyć ich pracę, pozostawiając ich zmartwieniami finansowymi. W niektórych przypadkach są oni popychani na skraj samobójstwa.
„Oni nawet boją się wyjść z domu” – powiedziała. „Tak źle to wygląda”.
Jako komisarz ofiar i członek Izby Lordów chce obudzić naród i uświadomić mu niebezpieczeństwa wynikające z zaniedbania cierpienia, jakiego doświadcza wiele dzielnic. W rozmowie mówi nie ze złością, ale z nadzieją, że katastrofom można zapobiec, a z wdzięcznością, że ma szansę coś zmienić.
„Musimy skorygować moralny kompas naszej polityki” – powiedziała.
Pan nie ma czasu na organy państwowe, które wymyślają wymówki, żeby przymykać oczy na chuliganów.
„Nie można powiedzieć, że brakuje nam środków, ponieważ jeśli powstrzymamy antyspołeczne zachowania w zarodku, przemoc nie będzie się nasilać” – powiedziała.
W zeszłym roku opublikowała raport zatytułowany „Still Living a Nightmare” (Wciąż żyję koszmarem), w którym opisała, jak 63% ofiar, mimo zgłoszenia sprawy władzom, wciąż boryka się z nierozwiązanymi problemami.
„Nadszedł czas, aby to powstrzymać, ponieważ widzimy, że wiele osób cierpi w milczeniu” – powiedziała. „I nie chcę, aby ktokolwiek inny cierpiał tak, jak my cierpieliśmy”.
Matka trzech córek wyłączyła maszynę podtrzymującą życie swojego 47-letniego męża. Pamięta, że była „podjudzana” przez przestępców podczas późniejszego procesu – co dało jej trwałe spostrzeżenia na temat wyzwań, z jakimi mierzą się ofiary, gdy koła systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych się kręcą.
Trzech młodych ludzi skazano na dożywocie za morderstwo i każdy by zrozumiał, gdyby ona nigdy więcej nie chciała znaleźć się w centrum uwagi.
Zamiast tego były asystent sądu ds. powierniczych założył Newlove Warrington, aby uczynić społeczność lepszym miejscem do życia i dorastania. Komik Peter Kay i piosenkarz Rick Astley pomogli uruchomić tę inicjatywę.
Prowadziła również kampanię przeciwko upijaniu się do nieprzytomności, a w 2010 r. została mianowana rządową obrończynią „aktywnych, bezpieczniejszych społeczności”. W tym samym roku David Cameron nominował ją do tytułu szlacheckiego.
Powiedziała wówczas: „Możesz siedzieć bezczynnie albo działać. Wybrałam to drugie”.
W latach 2013–2019 pełniła dwie kadencje jako Komisarz ds. Ofiar. Powróciła jako tymczasowy komisarz po rezygnacji Dame Very Baird, a jej kadencja została przedłużona do końca tego roku.
„Byłam bardzo zaszczycona, że mogłam wrócić” – powiedziała. „Żyję i oddycham tym”.
Jest zaniepokojona zaległościami w systemie sądowniczym , gdzie liczba otwartych spraw osiągnęła prawie 77 000 pod koniec marca – w porównaniu z nieco poniżej 70 000 w roku poprzednim. Zauważyła, że ponad 1600 spraw o gwałt było otwartych przez ponad rok.
Ostrzegła, że dla ofiar „rozdzierające serce” jest dowiedzenie się, że na sprawiedliwość będą musiały czekać latami.
„Muszą codziennie na nowo przeżywać traumę, czekając na rozpoczęcie rozprawy” – powiedziała.
Wczesne doświadczenia jako maszynistka w sądzie rejonowym, a później jako asystentka prawna nauczyły ją „zakamarków” systemu prawnego. A teraz ma szansę kształtować ustawodawstwo w parlamencie.
„Nigdy nie myślałam, że znajdę się w Izbie Lordów” – powiedziała.
Gdy David Cameron skontaktował się z nią po raz pierwszy, uznała, że to oszustwo i podjęła działania.
„Zgłosiłam go policji w Cheshire” – przyznała.
W pozostałym czasie pełnienia funkcji komisarza zamierza ona nadać kwestii zachowań antyspołecznych priorytet krajowy.
„Ludzie są kompletnie zszokowani” – powiedziała.
Uwaga często skupia się na zastraszaniu młodzieży w centrach miast, ale baronowa Newlove najbardziej martwi się tym, co dzieje się poza zasięgiem kamer monitoringu w dzielnicach mieszkalnych.
To „okropne” – powiedziała – kiedy ludzie „płacą za dom, a ty nie czujesz się w nim bezpiecznie”.
I kwestionuje pogląd, że tylko młodzi nieudacznicy uprzykrzają ludziom życie.
„Teraz przyczyną jest wiele starszych osób” – powiedziała, ostrzegając, że mieszkańcy są „nieustannie nękani przez sąsiadów”.
Rozumie, dlaczego ludzie boją się konfrontacji z tak złym zachowaniem w swoim domu.
„Garry wyszedł, żeby zadać jedno proste pytanie” – powiedziała. „Kto uszkodził samochód mojej żony?”
Jednak wie również, jak wielką szkodę dla społeczeństwa wyrządzają „dzicy młodzi” ludzie, którzy myślą, że mają „całkowitą swobodę robienia tego, czego chcą”.
„Musimy ze sobą współpracować” – powiedziała.
Chce, aby ludzie czuli się bezpiecznie w przestrzeniach społecznościowych i widzi ważną rolę strażników parkowych. Ludzie doceniają również, jak podkreśla, możliwość zadzwonienia na posterunek policji z obsługą zamiast konieczności korzystania z Internetu.
W zeszłym roku przyznała, że jest rozczarowana „tak niewielkimi znaczącymi postępami” od czasu opublikowania przez nią oryginalnego raportu na temat zachowań antyspołecznych w 2019 r. Baronowa Newlove nie będzie chciała ustąpić ze swojego stanowiska z poczuciem niedokończonych spraw.
„Ciągle pukam do drzwi ministrów” – powiedziała. „Nie poddam się”.
Wie, że jeśli nie zajmiemy się miejscową przestępczością, może dojść do znacznie gorszych sytuacji.
„Jeśli to zostawisz, zacznie bulgotać” – ostrzegła.
express.co.uk