A Giani udaje się do Nazarejczyka. Schlein poświęca czas na rozwiązanie problemu Fico w Kampanii.


Spotkanie
Sekretarz i gubernator spotkali się twarzą w twarz przez ponad trzy godziny. Giani nie uzyskał zielonego światła dla swojej kandydatury, ale za skserowanymi notatkami kryła się cicha obietnica: po osiągnięciu porozumienia z Ruchem Pięciu Gwiazd w Kampanii, Nazarejczyk da zielone światło prezydentowi na drugą kadencję.
Patrząc na zegary, od razu stało się jasne, że rozwiązanie nie będzie proste. Spotkanie twarzą w twarz prezydenta Toskanii Eugenio Gianiego z sekretarz Partii Demokratycznej Elly Schlein trwało ostatecznie ponad trzy godziny. Giani przybył do Nazareno o 15:00 i wyszedł zaledwie 200 minut później. Ale góra urodziła mysz. Ponad trzy godziny zajęło sporządzenie trzech identycznych memorandów, uzgodnionych co do ostatniego przecinka. Jedno podpisane przez gubernatora, drugie przez partyjnego „człowieka maszynowego” i lojalnego zwolennika sekretarza Igora Taruffiego, a trzecie przez Emiliano Fossiego , sekretarza regionalnego Partii Demokratycznej. Więcej pustosłowia niż konkretów, by podkreślić „jedność partii”, „potrzebę utrzymania zjednoczonej koalicji sił alternatywnych wobec prawicy” i przede wszystkim zyskać na czasie. W Nazareno byli przekonani co do dwóch rzeczy. Po pierwsze: uniemożliwienie Gianiemu , wciąż w pierwszej kadencji, dzięki przepisom statutu Partii Demokratycznej – wysoko cenionym przez Toskańczyków, według Il Sole 24 Ore, a nawet przez regionalnych liderów Schleina – ponownego startu jest niemal niemożliwe. Po drugie: aby przekonać go do udziału w wyborach Ruchu Pięciu Gwiazd bez zrywania sojuszu regionalnego, istnieje tylko jedna droga – Kampania. Drugi ustępujący (ale nieuprawniony do kandydowania) gubernator, Vincenzo De Luca, musi zostać przekonany do zaakceptowania kandydatury Roberta Fico. Dlatego przed sfinalizowaniem umowy Nazareno chce mieć pewność co do Kampanii. Sytuację komplikuje jednak termin: Toskania będzie głosować w październiku, na długo przed wyborami w Kampanii. Schlein podsumował to w wieczornym wywiadzie dla Tg3, gdzie powiedział: „Pracujemy we wszystkich sześciu regionach, idąc do wyborów, aby zbudować inkluzywne i konkurencyjne sojusze, które pokonają te prawicowe ugrupowania”.
Z drugiej strony, prawdą jest, że Schlein wyobrażał sobie wykorzystanie Toskanii jako laboratorium dla swojej metody – wyjaśnionej w powyższym artykule z Passeggiate romane – polegającej na wykorzystaniu weta Ruchu Pięciu Gwiazd wobec niektórych administratorów Partii Demokratycznej, aby wybrać osoby bardziej odpowiadające Nazarejczykowi. Z drugiej strony, priorytetem sekretarz jest faktyczne utrzymanie jedności szerszego grona kandydatów we wszystkich nadchodzących wyborach regionalnych, które, jak wierzy, będą preludium do wyborów parlamentarnych w 2027 roku, w których marzy o przewodzeniu koalicji. I to również kosztem jedności partii. Rzeczywiście, w reformistycznym skrzydle Partii Demokratycznej nie brakuje narzekań. Najgłośniej w ostatnich dniach wypowiadał się były senator Giorgio Tonini, który na antenie X wykrzyknął: „Ale czyż to nie Toskańczycy powinni decydować, kto powinien rządzić Toskanią? A jeśli Toskańczycy są zadowoleni z Gianiego, czy możemy im powiedzieć, że nie, że o kandydatach na prezydenta powinien decydować wielki podział narodowy? Kiedyś nazywano by to po imieniu: partykracja”.
Prawda jest jednak taka, że przy solidnej dawce cynizmu partia Nazareno zdała sobie sprawę, że uniemożliwienie gubernatorowi ponownego startu będzie niemal niemożliwe. Gianiemu udało się przechytrzyć zarówno sekretarza regionalnego Emiliano Fossiego, jak i toskańskiego reprezentanta Schleina, Marco Furfaro. Powołuje się on na artykuł w statucie Partii Demokratycznej, który zignorowali dwaj pozostali, a który jasno wyjaśnia, w jaki sposób, aby uniemożliwić mu reelekcję, potrzebowaliby większości w zgromadzeniu terytorialnym, które zamiast tego staje po stronie gubernatora. Luka znajduje się w paragrafie 5 artykułu 24 statutu, który stanowi: „Jeśli ustępujący prezydent regionu, po zakończeniu pierwszej kadencji, ponownie dopuści swoją kandydaturę, możliwe jest przedstawienie alternatywnych kandydatów, o ile uzyskają oni poparcie co najmniej 50% członków zgromadzenia terytorialnego”. Innym sposobem na obejście tej zasady byłyby prawybory koalicyjne, w których jednak Giani z łatwością wygrałby. Rzeczywiście, gdy opuszczał Nazareno, reporterzy zapytali go, czy jego „zaufanie Partii Demokratycznej” było preludium do odwrotu , na co gubernator odpowiedział: „Ani kroku wstecz”. Na razie uzgodniono następującą ścieżkę: rozstrzygnąć kwestię Kampanii kandydaturą Fico w byłym regionie De Luki, a dopiero potem, mając ten argument w ręku, postawić Ruch Pięciu Gwiazd w sytuacji, w której nie będzie mógł powiedzieć „nie” drugiej kadencji Gianiego.
Więcej na te tematy:
ilmanifesto