WIDEO: Kolejny wypadek? Samolot pasażerski prawie się rozbił i wykonał manewr awaryjny

We wtorek po południu, 25-go, samolot linii Southwest Airlines wylądował na międzynarodowym lotnisku Chicago Midway w Stanach Zjednoczonych i prawie zderzył się z prywatnym odrzutowcem, ale dzięki awaryjnemu manewrowi zapobiegł katastrofie. Ten incydent to kolejny przypadek w historii wypadków lotniczych, jakie miały miejsce w tym północnoamerykańskim kraju od początku roku.

W mediach społecznościowych opublikowano nagranie przedstawiające samolot linii Southwest Airlines schodzący z lotniska i próbujący wylądować z dużą prędkością. Jednak gdy opony zbliżały się już do pasa startowego, na drodze maszyny pojawił się prywatny odrzutowiec.

Jednak zanim samolot pasażerski, zidentyfikowany jako Boeing 737-800, zdążył jeszcze dotknąć nawierzchni, wykonując manewr awaryjny i ponownie wzbijając się w powietrze , unikając tym samym prywatnego odrzutowca przelatującego nad nim. Nagranie z lotu zostało udostępnione w mediach społecznościowych, a internauci chwalili pilota za to, że uniknął tragedii.

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła incydent. Jak dotąd nikt nie został ranny. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu Stanów Zjednoczonych poinformowała w swoim oficjalnym komunikacie, że rozpoczęto już dochodzenie mające na celu wyjaśnienie sytuacji.

„NTSB prowadzi dochodzenie w sprawie wtargnięcia na pas startowy we wtorek, kiedy Boeing 737-800 linii Southwest Airlines próbował wykonać nieudane podejście po tym, jak samolot pasażerski wjechał na ten sam pas startowy na międzynarodowym lotnisku Chicago Midway” – poinformowali urzędnicy.

Choć tym razem wypadku udało się uniknąć, internauci w dalszym ciągu obarczają winą administrację prezydenta Donalda Trumpa za serię wypadków lotniczych , które się nawarstwiły.