Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Amnestia – koniec?

Amnestia – koniec?

Na początku procesu niepodległościowego Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie Statutu Autonomii, które wywołało oburzenie wśród wielu wyborców w Katalonii. Ograniczyło tekst, który został poparty w głosowaniu powszechnym. To prawda, frekwencja nie była ogromna (prawie 50%) przy 74% poparciu, ale nadmierna taktyka katalońskich partii skończyła się nudą i dezorientacją wszystkich. Jednak Trybunał Konstytucyjny zmieniający to, co zostało zatwierdzone w referendum, nie mógł przynieść niczego dobrego. Niektórzy uważali, że to, wraz z innymi czynnikami ekonomicznymi i politycznymi, było iskrą, która rozpaliła kataloński ruch niepodległościowy. Dzisiaj, 15 lat później, scenariusz jest podobny, ale odwrotny. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego podtrzymujące amnestię dla liderów procesu niepodległościowego może zamknąć historyczną erę w Katalonii, która miała znaczący wpływ na hiszpańską politykę.

Jeśli orzeczenie w sprawie Statutu Autonomii pogłębiło kryzys polityczny w Katalonii, ostatecznie obalając trójstronną koalicję pod przewodnictwem José Montilli i dając początek radykalizacji nacjonalizmu, która później miała bardzo poważne konsekwencje, orzeczenie amnestii wywołało bezprecedensowy konflikt instytucjonalny między władzą sądowniczą a rządem centralnym. Kadencja Pedra Sáncheza jest nierozerwalnie związana z dwoma środkami łaski — ułaskawieniem i amnestią — udzielonymi katalońskiemu ruchowi niepodległościowemu w zamian za ich poparcie parlamentarne. Sytuacja ta spolaryzowała hiszpańską politykę, podzieloną niemal równo między siły prawicowe i lewicowe sprzymierzone z nacjonalistami. Paradoksalnie, to, co początkowo martwiło Pedra Sáncheza, jest teraz jego głównym filarem.

Presja polityczna nie jest niczym nowym dla Sądu Konstytucyjnego. Podczas gdy w przypadku Statutu Autonomii wielu starało się złagodzić tekst orzeczenia, tym razem wściekła krytyka miała na celu uniemożliwienie zatwierdzenia amnestii. Różnica polega na tym, że tym razem presja nie pochodziła tylko ze sfery politycznej, ale bardziej szczegółowo ze sfery sądowniczej. Sąd Najwyższy wyraził swoje całkowite odrzucenie tego prawa. Amnestia wywołała falę wrogości wobec administracji Sáncheza, widoczną w wyższej władzy sądowniczej, pomimo jej nacisku na bezstronność. Prawo amnestii naznaczyło okres przed i po.

Nawet sam Sánchez przez długi czas nie był przekonany do ułaskawień ani amnestii. To Miquel Iceta , były lider katalońskich socjalistów, lider często oczerniany przez wielu zwolenników niepodległości, jako pierwszy wyraził swoje poparcie dla ułaskawienia, zaraz po tym, jak pierwsi liderzy procesu niepodległościowego zostali tymczasowo aresztowani i w trakcie katalońskiej kampanii wyborczej. Iceta został nawet upomniany przez swoich partyjnych kolegów. Ale prywatnie, w 2017 roku nadal argumentował, że ostatecznie nie będzie innego wyjścia niż ułaskawienie, aby zmniejszyć napięcia polityczne w Katalonii i poprawić współistnienie. Powiedział to, gdy zwolennicy niepodległości byli jeszcze dalecy od ubiegania się o ułaskawienie, a Sánchez nawet tego nie rozważał.

Amnestia stała się przyczyną zaskakującego obrazu sędziów demonstrujących w togach na ulicach.

Minęło ponad siedem lat, a krajobraz się zmienił. Katalońskie społeczeństwo ma nowe priorytety, socjalista przewodniczy Generalitat (katalońskiemu rządowi), a ruch niepodległościowy nie ma większości w parlamencie. Przywódcy procesu niepodległościowego pogodzili się z rzeczywistością, chociaż nadal twierdzą, że amnestia nie jest tym samym, co ułaskawienie, ponieważ oznacza wymazanie przestępstw. Jednak partie broniące secesji pozostają kluczowe dla rządów w Katalonii i Hiszpanii.

Niektórzy eksperci prawni napisali artykuły w prasie porównujące to prawo do uchylenia konstytucji. Dla jego krytyków stanowi ono niewiele mniej niż ukierunkowany atak na rządy prawa, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że zostało uchwalone w zamian za głosy partii proniepodległościowej, aby utrzymać rząd u władzy. Ustawa amnestijna ma na celu zakończenie niezwykle burzliwego okresu politycznego w Katalonii i między nią a resztą Hiszpanii. Nie można zaprzeczyć, że udało się to osiągnąć, nawet przed pełnym wdrożeniem. Ale jednocześnie przyczyniło się do polaryzacji stanowisk wobec rządu Sáncheza ze strony partii prawicowych i świata sądowniczego.

Amnestia tak rozwścieczyła członków sądów, że sędziowie zebrali się na ulicach ubrani w togi. Zrobili to w listopadzie 2024 r. po porozumieniu między PSOE a Junts (Junts ). Ironią jest, że ci sami sędziowie, którzy kwestionują konstytucyjność amnestii, ponieważ nie jest ona zapisana w Konstytucji, bronią prawa do demonstrowania przeciwko niej, gdy nie ma konsensusu co do tego, czy Konstytucja pozwala im protestować lub wzywać do strajków, takich jak ten zaplanowany na początek lipca. Ten strajk nie dotyczy amnestii, chociaż zawsze jest na horyzoncie. Jest on wzywany przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości promowanej przez ministra Félixa Bolañosa, dla którego sędzia właśnie zażądał aktu oskarżenia w Sądzie Najwyższym.

Walka Sądu Najwyższego o zapobiegnięcie zastosowaniu amnestii wobec niektórych liderów procesu niepodległościowego podlega europejskiemu testowi wytrzymałości. Przyjrzyjmy się tej sekwencji. Obecnie Carles Puigdemont, Toni Comín i Lluís Puig zostali pozbawieni możliwości skorzystania z amnestii i pozostają w Belgii. Oriol Junqueras, Jordi Turull, Raül Romeva i Dolors Bassa zostali częściowo ułaskawieni, ale nadal nie mogą piastować funkcji publicznych.

Trybunał Konstytucyjny wydał teraz swoje pierwsze orzeczenie w sprawie apelacji złożonej przez Partię Ludową (PP), a we wrześniu wyda swoje pierwsze orzeczenie w sprawie 15 apelacji złożonych przez autonomiczne regiony rządzone przez tę partię. Pierwsze orzeczenie nie dotyczy defraudacji, która według Sądu Najwyższego nie mogłaby zostać objęta amnestią, ponieważ naruszałaby prawo europejskie. Tak więc, chociaż Trybunał Konstytucyjny obecnie podtrzymuje prawo amnestii, nie zajmuje się kwestią defraudacji, co uniemożliwi jej pełne wdrożenie, mimo że stanowi polityczne zwycięstwo rządu i Junts.

Jesienią Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie kwestie konstytucyjności podniesione przez Sąd Najwyższy i wreszcie apelacje o ochronę konstytucyjną od skazanych stron. Czy będzie to miało zastosowanie? Jeszcze nie. Trybunał Konstytucyjny oczekuje, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości wyda orzeczenie po lecie w sprawie apelacji hiszpańskiego Trybunału Obrachunkowego, tym razem w drażliwej kwestii defraudacji. Na podstawie dostępnych dowodów, takich jak raport dostarczony przez Komisję Europejską, TSUE może orzec, że defraudacja przypisana skazanym stronom nie wyrządziła żadnej szkody UE. Jeśli tak jest, nie miałoby sensu, aby Sąd Najwyższy nalegał na przesłuchanie TSUE w tej samej sprawie, po prostu w celu opóźnienia stosowania prawa. Wtedy wynik zostałby w końcu przyspieszony, prawdopodobnie pod koniec roku.

W ten sposób najważniejsze zobowiązanie Sáncheza, aby zapewnić sobie głosy Junts na jego inwestyturę, zostanie spełnione. Czy to skonsoliduje relacje, czy wręcz przeciwnie, spowoduje początek rozłamu, pozostaje do sprawdzenia. Chociaż logiczne jest, że Puigdemont będzie chciał utrzymać swoje wpływy w Madrycie. Po powrocie byłego prezydenta zarówno Puigdemont, jak i Junqueras będą w stanie konkurować z Salvadorem Illą w kolejnych wyborach katalońskich, jeśli tylko będą tego chcieli. Katalonia wejdzie w okres całkowitej normalizacji, a głównym celem uwagi będzie wzrost skrajnej prawicy (niepodległość Katalonii lub niepodległość Hiszpanii), podczas gdy hiszpańska polityka popadnie w niestabilność.

lavanguardia

lavanguardia

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow