Dzień, w którym Manuel García-Mansilla oświadczył, że nie przyjmie nominacji na mocy dekretu do Sądu Najwyższego

Niewiele osób publicznych potrafi oprzeć się archiwum. W przypadku Manuela Garcii-Mansilli , który został mianowany przez Javiera Milei ministrem Sądu Najwyższego obok kontrowersyjnego Ariela Lijo, w ciągu najbliższych kilku godzin okaże się, czy dotrzyma on swoich słów. Okazuje się, że profesor kilka miesięcy temu oświadczył, że nie przyjmie nominacji na takich warunkach na stanowisko w sądzie najwyższym.
García-Mansilla szczegółowo omówił tę kwestię podczas swojego wystąpienia w Senacie 28 sierpnia . Stanął przed Komisją ds. Porozumień, aby odpowiedzieć na pytania prawodawców dotyczące sposobu potraktowania jego listy kandydatów, zanim rząd, wobec braku opinii, podjął decyzję o przeprowadzeniu nominacji w drodze dekretu.
Wówczas osobą, która zadała mu to pytanie, była senator Anabel Fernández Sagasti, skrajna kirchnerystka. „Czy zgodziłbyś się na mianowanie przez Prezydenta Milei ministrem Sądu Najwyższego?” – zapytał przedstawiciel Mendozy.
García-Mansilla sformułował swoją odpowiedź, biorąc pod uwagę bezpośredni precedens dwóch ministrów Trybunału mianowanych na komisję podczas prezydentury Mauricio Macriego, Carlosa Rosenkrantza i Horacio Rosattiego. W tym czasie opozycja ostro skrytykowała ówczesnego prezydenta za skorzystanie z tego narzędzia zamiast wysłania odpowiednich dokumentów do zatwierdzenia przez Senat.
„Jak ci wyjaśniłem, widziałeś wpływ, jaki dekret 83/2015 miał na opinię publiczną, nie przyjąłbym nominacji do komisji” – odpowiedział García-Mansilla w sierpniu ubiegłego roku.
Prawnik szczegółowo wyjaśnił swoje powody. „Ponieważ, poza tym, co przewiduje Konstytucja, istnieje wyraźnie znaczna część społeczeństwa, która — i ma ku temu powody — sprzeciwia się tego typu decyzjom , które leżą w gestii prezydenta” — zauważył.
Manuel Garcia Mansilla podczas posiedzenia Komisji Spraw Konstytucyjnych Senatu w sierpniu ubiegłego roku. Zdjęcie autorstwa Federico Lopeza Claro
García-Mansilla przypomniał, że w 2015 r., gdy tylko decyzja Macriego stała się znana, opublikował artykuł – który można przeczytać w Clarín – w którym argumentował, że chodziło o „po prostu wniesienie wkładu do debaty”. W tekście tym stwierdził on o środku przyjętym przez Macriego: „Chociaż prawdą jest, że środek ten można krytykować z perspektywy politycznej (na przykład można argumentować, że lepiej było poczekać do początku sesji zwyczajnych w 2016 r. lub że lepiej było zwołać sesje nadzwyczajne), to jednak nie dzieje się tak z punktu widzenia konstytucyjnego: jest to decyzja nie podlegająca sprzeciwowi ”.
Jednak w sierpniu ubiegłego roku, gdy musiał bronić swojej nominacji przed senatorami, dziewięć lat później ujawnił zmianę poglądów . „Biorąc pod uwagę wpływ, jaki wywarła (decyzja Macriego o nominacji w drodze dekretu), nie przyjąłbym tej nominacji” – przyznał sześć miesięcy temu przed senatorami.
García-Mansilla podkreślił, że podczas gdy istnieją „uprawnienia przysługujące władzom konstytucyjnym, które, gdy są wykonywane, pomimo zgodności z konstytucją, mogą mieć wpływ na instytucję ”, istnieją również „pewne środki, które są zgodne z konstytucją, ale w zależności od kontekstu, w jakim są podejmowane, mogą mieć wpływ”.
„Dlatego odpowiedź brzmi, że nie przyjmę nominacji na stanowisko komisarza w El Diario del Monday ” – wyjaśnił.
Clarin