La Libertad Avanza zaprzeczyła twierdzeniom Komisji Wyborczej i stwierdziła, że nie wnioskowała o przedłużenie terminu z powodu przerwy w dostawie prądu.

La Libertad Avanza z prowincji Buenos Aires w swoim oświadczeniu zaprzeczyła twierdzeniom komisji wyborczej Buenos Aires, która dziś rano wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że Partia Libertariańska była wśród tych, które z powodu przerwy w dostawie prądu zwróciły się o przedłużenie terminu rejestracji kandydatów w wyborach prowincjonalnych zaplanowanych na 7 września.
„My, stowarzyszenie Alianza La Libertad Avanza - Provincia de Buenos Aires, oświadczamy, że nasza organizacja złożyła w Trybunale Wyborczym w Buenos Aires odpowiednie listy kandydatów na wybory 7 września w terminie . Stowarzyszenie Alianza La Libertad Avanza nie wnioskowało o przedłużenie terminu składania tej dokumentacji, jak donosiły niektóre media” – czytamy w oświadczeniu wydanym w niedzielę.
Partia rządząca, kierowana przez Javiera Mileia , wyraziła wątpliwości co do autentyczności awarii prądu , do której doszło w sobotni wieczór, tuż przed upływem terminu zgłaszania kandydatów w budynku Komisji Wyborczej. Wśród libertarian podejrzenia padły na partię Kirchnera, która nie była w stanie dojść do porozumienia w sprawie ustalenia list wyborczych, gdy zegar zbliżał się do północy.
„Chcemy jasno powiedzieć, że żaden z naszych przedstawicieli ani urzędników nie był i nie będzie zaangażowany w polityczną manipulację terminami wyborów ” – czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie twierdzili, że „to, co próbuje zrobić kirchneryzm, ma bezprecedensową wagę instytucjonalną i stanowi niedopuszczalny brak szacunku dla zasad Republiki i woli mieszkańców Buenos Aires”. „Demokratyczne zasady i normy powinny być szanowane i przestrzegane. Nie są faktami podlegającymi swobodnej interpretacji” – dodali w tekście.
Dość oszukiwania.
W PBA, bardziej niż kiedykolwiek, to kirchneryzm albo wolność. @JMilei pic.twitter.com/z4yZ1qiQZk
— Postępy wolności – Prowincja Buenos Aires (@LLAenPBA) 20 lipca 2025 r.
Zgodnie z tym samym hasłem, którego użył rząd federalny, przenosząc walkę na prowincję, oświadczono, że alternatywą w nadchodzących wyborach jest „kirchneryzm albo wolność”.
„Prowincja Buenos Aires nie będzie wyjątkiem. Wygramy tę bitwę, ostateczną bitwę o wolność wszystkich mieszkańców Buenos Aires” – stwierdzili na końcu tekstu.
W dokumencie, który zdyskredytowali libertarianie, stwierdzono, że „przedstawiciele sojuszów «Potencia», «La Libertad Avanza», «Fuerza Patria» i «Partido Libertario» zwrócili się z prośbą o przedłużenie terminu zgłaszania kandydatów po tym, jak «termin zgłaszania list na nadchodzące wybory upłynął o północy 19 lipca 2025 r.»”.
Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem, wniosek opierał się na fakcie, że „19 lipca 2025 r. o godz. 22:48 w Pałacu Legislacyjnym – siedzibie prawnej tej Komisji Wyborczej – nastąpiła przerwa w dostawie prądu, co całkowicie uniemożliwiło przyjmowanie prezentacji w tej siedzibie”.
„Biorąc pod uwagę okoliczności opisane powyżej i zgodnie z zasadą uczestnictwa stowarzyszeń politycznych, konieczne jest przyznanie okresu karencji, aby wszystkie stowarzyszenia polityczne mogły kontynuować proces zgłaszania list kandydatów i dokumentów potwierdzających” – orzekł Zarząd.
Po intensywnej sobocie, pośród sceptycyzmu wywołanego komunikacją organizacji prowincjonalnej w ramach LLA i Pro, Milei przyłączył się do krytyki i mówił o „potworze”, z którym „trzeba się zmierzyć”.
Komentarz szefa rządu powtórzyły inne osoby z rządu, m.in. minister bezpieczeństwa Patricia Bullrich , która obwiniła rząd prowincji za wspomniane przerwy w dostawie prądu.
„ Wysiadł prąd... i, cud! Pojawiło się przedłużenie . Do poniedziałku do godziny 14:00, niewielka przewaga dla bezużytecznego Kicillofa , który nie mógł na czas sfinalizować listy. Potrzebuje aparatu państwowego, żeby móc rywalizować: przerwy w dostawie prądu i dogrywki, bez drużyny przeciwnej przed sobą” – napisał urzędnik.
Wysiadł prąd... i, cud! Pojawiło się przedłużenie. Do poniedziałku do 14:00, niewielka przewaga dla bezużytecznego Kicillofa, który nie mógł zamknąć listy na czas.
Aby móc konkurować, potrzebny jest aparat państwowy: przerwy w dostawie prądu i dogrywki, bez żadnej drużyny przeciwnej przed sobą. pic.twitter.com/roDPlNQ1m2
— Patricia Bullrich (@PatoBullrich) 20 lipca 2025 r
Minister Luis Caputo również przyłączył się do krytyki i ironicznie stwierdził, że wszystko było „bardzo wiarygodne i demokratyczne”.
„Po konsultacji z centrum kontroli niskiego poboru mocy (które znajduje się w tym samym pomieszczeniu co EDELAP COD), poinformowano nas, że nie otrzymali ani jednej skargi na przerwę w dostawie prądu w tym rejonie. Wygląda na to, że tuż przed zamknięciem list „wyskoczyła wtyczka” ” – dodał szef Ministerstwa Gospodarki.
Clarin