Poszedł do baru i wzbudził grozę. Ludzie mówią potworności o synu zamordowanej nauczycielki
Borne Sulinowo to niewielkie miasteczko. Liczy ok. 5 tys. mieszkańców. Jest jeden kościół i dwie szkoły: podstawówka i liceum. Ludzie się tu znają. Mieszkańcy mówią, że jak coś się stanie w jednej części miasteczka, to w tej drugiej już wszystko wiedzą.
– Przed południem policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na terenie Bornego Sulinowa zostały ujawnione zwłoki kobiety. To 47-letnia mieszkanka Bornego Sulinowa. Na ciele denatki widoczne były obrażenia w okolicy głowy – mówiła "Faktowi" asp. szt. Anna Matys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
W Bornem Sulinowie zamordowano nauczycielkę. Zatrzymano jej synaNie było wątpliwości, że Joanna H. została zamordowana. Podejrzenia od razu padły na jej syna. Ruszyły poszukiwania 24-letniego Mateusza K. Zatrzymano go dopiero po kilku godzinach. Pomogły w tym kamery monitoringu. Mężczyzna został przewieziony na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej w Szczecinku.
– Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa matki, przyznał się do niego, stwierdził, że leczy się psychiatrycznie – powiedział prok. Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Byliśmy w miejscu tragedii w Bornem Sulinowie. Usłyszeliśmy przerażające rzeczy o Mateuszu K. "Przyszedł z pętlą na szyi"Reporterzy "Faktu" byli w Bornym Sulinowie. Od ludzi, którzy znali Mateusza K. usłyszeli potworne rzeczy. Okazuje się, że 24-latek od dawna wzbudzał w ludziach niepokój swoim zachowaniem.
Przyszedł kiedyś do nas do baru z pętlą na szyi, taką jak zawiązuje sobie człowiek, który chce się powiesić. Zjadł posiłek, a potem tę pętlę zostawił na talerzu i wyszedł. Jak to zobaczyłam, to aż przeszły mi dreszcze
– opowiada "Faktowi" jedna z kobiet, która znała Mateusza K.
Niepokojące informacje po zabójstwie nauczycielki. "Matka miała z nim problemy, sama się go bała"Ludzie mówią też, że miał bardzo dziwny sposób bycia. Czasem gdzieś pracował, ale nigdzie na dłużej nie zagrzał miejsca.
– Pracował w barze, ale tylko kilka dni. Słyszałem, że nie było z niego pożytku w pracy. Poza tym wzbudzał jakiś postrach wśród ludzi, tym swoim zachowaniem. Miał podobno jakąś rentę, on tak mówił. Wszyscy podejrzewali, że albo jest psychicznie chory albo bierze narkotyki. Matka miała z nim problemy, sama się go bała. Na Facebooku też wypisywał dziwne rzeczy, wspominał o pogrzebie – dodaje jeden z mieszkańców Bornego Sulinowa.
Dwa tygodnie temu pani Joanna miała w strachu przed synem wyprowadzić się do swojej mamy. W poniedziałek przyszła na chwilę do mieszkania na spotkanie z synem i wtedy doszło do tragedii. Podobno mężczyzna rzucił w nią ciężkim słoikiem.
Dziwne wpisy na profilu syna zamordowanej nauczycielki. Wspominał o pogrzebieMateusz K. miał profil w mediach społecznościowych. To, co napisał w prezentacji też budzi trwogę:
Świat to park rozrywki, a ty boisz się karuzeli? Wolę zostać pochowany, aniżeli skremowany
– czytamy pod jego zdjęciem.
To nie wszystko, sznur pojawia się też na głównym jego zdjęciu na Facebooku.
fakt