Przyszłość kołem się toczy, czyli mikromobilność w 2030 roku
Jako Nextbike nie boimy się przekraczać granic i lubimy wizjonerskie podejście do tematów. Gdy w latach 2010-2011 proponowaliśmy miastom bike-sharing patrzono na nas jak na naiwnych idealistów. Parę lat później mieliśmy już kilkanaście systemów w całej Polsce i miliony wypożyczeń rocznie. Gdy niespełna dekadę temu zaczęliśmy promować wizje systemu rowerowego zintegrowanego z transportem publicznym słuchano nas wprawdzie z zaciekawieniem, wciąż jednak jak futurystów. Dziś mamy już Metrorower Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, który jako pierwszy w Polsce działa w ramach metropolitalnej taryfy transportowej, a niebawem zintegrowany zostanie także z kolajami regionalnymi. W Nextbike lubimy patrzeć w przyszłość, dlatego dzisiaj chcielibyśmy przedstawić cztery nasze kluczowe przewidywania dotyczące przyszłości mikromobilności w miastach i regionach Europy.
Jakub Giza, Dyrektor ds. Rozwoju Zrównoważonej Mobilności Miejskiej w Nextbike Polska
1. Miasta przejmą pełną kontrolę nad infrastrukturą
Współczesne europejskie miasta są zalane różnymi pojazdami mikromobilności, a każda firma oferuje własne rowery czy hulajnogi, które często zastawiają chodniki, blokują przejścia, a poruszanie się wśród nich bywa uciążliwe. To jak zmaganie się z chaosem w świecie streamingu – pięć różnych aplikacji, różne zasady parkingowe, różne ceny. Do 2030 roku spodziewamy się, że większość europejskich miast przejmie kontrolę nad infrastrukturą mikromobilności.
Wydzielone w przestrzeni miejskiej huby mobilności, punkty ładowania i wyznaczone miejsca parkingowe staną się integralną częścią miejskiego krajobrazu. Taką drogą idzie choćby nasza Warszawa, gdzie stacje rowerowe są także przeznaczone dla hulajnóg czy rowerów prywatnych. Operatorzy nie będą już decydować, gdzie pozostawić swoje pojazdy – zasady ustali administracja. Miasta zaczną zarządzać przestrzenią, w której poruszają się rowery i hulajnogi, tak jak robią to już z przystankami autobusowymi czy stacjami ładowania pojazdów elektrycznych.
2. Mikromobilność w pełnej integracji z transportem publicznym
W wielu miastach rower nadal traktowany jest jako dodatek, a nie integralny element systemu transportowego. Brakuje spójnej, długoterminowej strategii, a infrastruktura jest często tworzona w sposób nieuporządkowany. W takich polskich miastach, które rzeczywiście wspierają rowerzystów – jak Warszawa, Poznań, Wrocław czy Gdańsk – zauważalny jest wzrost ich liczby na drogach. Aby miasta mogły rozwijać zrównoważony transport, muszą jednak traktować rowery (a także hulajnogi) z równą powagą, jak transport publiczny. Do 2030 roku ta sytuacja ulegnie zmianie.
Spodziewamy się dynamicznego rozwoju centrów mikromobilności na stacjach transportu publicznego – po wysiadce z pociągu czy autobusu rower czy hulajnoga będą dostępne w dogodnych miejscach. Kolejnym krokiem będzie ewolucja technologiczno-aplikacyjna. Zamiast korzystać z różnych aplikacji do różnych środków transportu, będziemy mieli jedną platformę, która połączy rowery, hulajnogi, autobusy i pociągi, a wszystko w oparciu o modele subskrypcyjne – jak Netflix, ale dla transportu. Tym tropem idzie już w Polsce Górnośląska-Zagłębiowska Metropolia. W zachodnich państwach UE miasta takie jak Paryż i Barcelona też zaczynają integrować mikromobilność z systemem transportu publicznego – do 2030 roku inne metropolie pójdą w ich ślady. Uzupełniając to inteligentnym systemem sterowania ruchem użytkownicy mikromobilności i piesi będą przemieszczać się szybciej i bezpieczniej. Taki transport stanie się w jeszcze większym stopniu konkurencją dla prywatnego samochodu.
Warto przy okazji zwrócić uwagę, że rozwój nowoczesnego transportu będzie miał kluczowe znaczenie dla funkcjonowania inteligentnych miast. Jak wynika z badań firmy badawczej Facts & Factors globalny rynek smart city będzie rósł w tempie 20 proc. rocznie i osiągnie wartość 297,7 miliarda dolarów przed końcem 2026 roku.
3. Fundusze na rzecz transportu i klimatu
Zrównoważony rozwój staje się kluczowym celem dla miast i firm, które mają zobowiązania do osiągnięcia zerowej emisji. Mikromobilność, jako element zrównoważonego, niskoemisyjnego transportu, będzie coraz bardziej wspierana przez fundusze unijne i krajowe. Oczekujemy, że do 2030 roku znaczną część finansowania sektora mikromobilności będą stanowiły fundusze na wsparcie transformacji klimatyczno-energetycznej.
Jednym z kluczowych instrumentów finansowych w latach 2026-2032 będzie Społeczny Fundusz Klimatyczny (SCF). To unijny fundusz, który oferuje ponad 86 miliardów euro – z czego Polska może być największym beneficjentem i pozyskać 17 proc. środków – na sprawiedliwą transformację energetyczną oraz transportową. Pamiętajmy, że obie te kwestie wzajemnie się przenikają. Transport odpowiada za jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych w UE, a jego udział wciąż rośnie. Efektywna transformacja w stronę bardziej zrównoważonych, niskoemisyjnych miast wymaga od nas inwestycji zarówno w nowe źródła energii, jak i rugowanie z przestrzeni miejskiej pojazdów spalinowych na rzecz dobrze skomunikowanych systemów transportu łączących rowery, transport publiczny i kolej.
Biorąc pod uwagę, że z roku na rok coraz istotniejsze dla firm stają się kwestie ekologii oraz pozytywnego wpływu na lokalne społeczności, na znaczeniu zyskiwać będą systemy korporacyjne, finansowane przez firmy prywatne. Marki będą wspierać systemy współdzielonych rowerów, tak jak Santander zrobiło to z rowerami „Boris Bikes” w Londynie. To o tyle istotne, że firmy, które nie będą inwestować w zrównoważony rozwój, będą miały trudności z pozyskiwaniem funduszy.
4. Wielkie konsolidacje na rynku
Branża mikromobilności była do tej pory polem nieustannej rywalizacji, gdzie młodsze firmy przeżywały szybki rozwój, a potem albo upadały, albo łączyły się z większymi graczami. Proces konsolidacji już się rozpoczął – firmy takie jak Bird czy Lime przejmują konkurentów, a Tier i Dott zawiązały sojusz.
Do 2030 roku rynek mikromobilności zdominuje kilka dużych firm, które przejmą mniejszych operatorów. Zmiany te będą miały duży wpływ na jakość usług, cenę i dostępność pojazdów. Ustandaryzowane akumulatory, wymienne części i wspólne systemy ładowania pozwolą na obniżenie kosztów i ułatwią użytkownikom korzystanie z różnych usług.
Mikromobilność w 2030 roku będzie koniec końców jeszcze bardziej zorganizowana, zintegrowana i zrównoważona. Te zmiany sprawią, że miasta będą czystsze, mniej zatłoczone, a przemieszczanie się po nich stanie się prostsze i bardziej dostępne. Branża mikromobilności w 2030 roku będzie nie tylko wygodnym, ale i ekologicznym rozwiązaniem dla milionów mieszkańców miast.
Materiał Promocyjny
RP