Znalezione w Polsce szczątki rakiety Elona Muska to nie wszystko? Pokazali mapę. Jasna instrukcja
Przelot rakiety Muska nad Polską wywołał ogromne poruszenie. Płonąca w atmosferze kawalkada obiektów spadających na ziemię została zarejestrowana przez wielu obserwatorów.
Kilka godzin później zaczęły pojawiać się informacje o tajemniczych fragmentach rakiety, które spadły na ziemię. Pierwszy znaleziono w Komornikach, na terenie hurtowni sprzętu elektrycznego. Kolejne odnajdywano w lesie w Wirach, na polu w Śliwnie, ostatni na skraju lasu w Szamotułach.
Wszystkie obiekty zostały zgłoszone i zabezpieczone przez policję i prokuraturę. Trwa postępowanie w sprawie.
Zgodnie z informacjami uzyskanymi od firmy SpaceX, właściciela rakiety Falcon 9, potencjalne odłamki rakiety nie stanowią zagrożenia dla ludzi, nie wykazują właściwości radioaktywnych
— informują przedstawiciele POLSY.
Po kilku dniach wydawało się, że to już wszystko, pozostałe części Falcona 9 spłonęły. Jednak okazuje się, że może być inaczej. Przedstawicie Polskiej Agencji Kosmicznej informują, że inne fragmenty rakiety mogą znajdować się w pasie o szerokości 100 km przebiegającym przez pół Polski od Mazowsza po Zachodniopomorskie.
"W przypadku znalezienia elementów, które mogą pochodzić z rakiety Falcon 9, należy w pierwszej kolejności zawiadomić policję. POLSA jest w stałym kontakcie z policją i na bieżąco podejmuje działania w tej sprawie" — dodają przedstawiciele agencji.
Co za kosmiczne zamieszanie nad Polską. Najpierw znaleziono szczątki rakiety Muska, teraz to
Seniorka padła ofiarą oszustwa "na wnuczka". Oddała 100 tys. dolarów
Pokłócił się z partnerką, złapał za telewizor. Teraz grozi mu pięć lat więzienia
fakt