Od rozmów o tym, co ważne, po nienawiść do sił zbrojnych Ukrainy: Czy propaganda uczyni z osób z pokolenia Zoom patriotów?

Przedszkole i szkoła znów stały się obiektem zainteresowania zwolenników edukacji ideologicznej. Duma Państwowa zaproponowała, aby zacząć uczyć dzieci nie tylko patriotyzmu podczas „Rozmów o rzeczach ważnych” i spotkań z uczestnikami SVO, ale także nienawiści do Sił Zbrojnych Ukrainy. Nauczyciele mówią, że do szkół powróciła propaganda taka jak w ZSRR.
Elena Petrova, Tatyana Sviridova
Napisał je w 1942 roku poeta Ilja Erenburg. Znany wiersz pierwotnie nosił tytuł „Zabić Niemca”, następnie przemianowano go na „Zabić faszystę”, a obecnie na stronie internetowej „Kultura.rf ” pomnik poświęcony historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej można znaleźć pod tytułem „Zabić”.
Dzień wcześniej wiceprzewodnicząca Dumy Państwowej Anna Kuzniecowa podczas okrągłego stołu w Dumie Państwowej zorganizowanego przez Komisję Polityki Młodzieżowej pożałowała, że „w szkołach niewiele mówi się o zbrodniach reżimu kijowskiego”.
Są biurka bohaterów, od 2022 roku odbywają się „Rozmowy o Rzeczach Ważnych”, ale nie jest jasne, z kim walczą nasi bohaterowie – powiedział poseł:
„Wszystkie muzea mają informacje o zbrodniach faszystów, ale na dzień dzisiejszy istnieją pewne braki” – powiedziała Kuzniecowa.
Praca ideowa z dziećmi od wieku przedszkolnego była aktywnie prowadzona od początku istnienia SVO. Należą do nich tablice pamiątkowe poświęcone poległym absolwentom oraz spotkania z uczestnikami działań wojennych na Ukrainie.
Nowa inicjatywa byłej rzeczniczki praw obywatelskich i matki siedmiorga dzieci przenosi propagandę z czasów zimnej wojny na nowy poziom.
Nowe zimne wiatry wieją „zza muru”, a myśl o długotrwałej konfrontacji z zewnętrznym wrogiem powinna jeszcze bardziej zjednoczyć społeczeństwo – słyszymy z ust wielu rządowych rzeczników.
Nauczyciele mówią, że dni w szkole stają się coraz trudniejsze.
Wideo: TG Daily Storm. Wiceprzewodnicząca Dumy Państwowej Kuzniecowa chce zmienić patriotyczne wychowanie
Jewgienij Jamburg jest prawdopodobnie jednym z najbardziej znanych nauczycieli w Rosji. Doktor nauk pedagogicznych, członek Rosyjskiej Akademii Edukacji, przez wiele lat pełnił funkcję dyrektora szkoły - Moskiewskiego Centrum Edukacyjnego nr 109.
Yamburg został nauczycielem 50 lat temu i kiedy twierdzi, że przeszłość powróciła do szkoły, wie, o czym mówi:
„Tak, system edukacji się do tego zbliża. Było to bliżej lat 70., w czasach, gdy dieta była raczej wegetariańska, ale wizyty miały charakter rytualny. Epoka Breżniewa, która obecnie jest przedmiotem poetyzacji. Jakby wszystko było cudowne. „Wszyscy wiele zapomnieli” – uważa szanowany nauczyciel.
W efekcie odtwarzane są nie tylko radzieckie ćwiczenia z grą „Zarnitsa”, rozmontowywanie karabinu Kałasznikowa, spotkania z weteranami pod portretami Młodych Gwardzistów, ale także dwójmyślenie, dobrze znane starszemu pokoleniu.
„Pracuję w szkole od pół wieku. Był cudowny film z cudowną piosenką: „Nawet nie znałam faceta, który obiecał: »Wrócę, mamo«”. Ale kiedy tylko pojawiła się inicjatywa patriotyczna, praca „dla tego gościa”, wszystko to przerodziło się w cyniczne żarty. Zaczęli pić „dla tego faceta”, mieć kobiety „dla tego faceta”... każde kłamstwo przeradza się w cynizm. „Dlatego musi być szczerość i brak propagandowego zapału” – przypomina fanom Jewgienij Jamburg o ideologizacji edukacji.
Lekcja odwagi w Baszkirii. Zdjęcie: iglvesti.com/
Doktor nauk politycznych Julij Nisniewicz uczy nie uczniów, lecz ich nauczycieli – nauczycieli nauk społecznych:
„Mam do czynienia z bardziej elitarną grupą nauczycieli, ale oni słuchają wszystkiego bardzo uważnie, rozważają i oceniają. Widzę wyraźnie, że nie jest to mit, może większość nauczycieli jest nieco niepewna, ale wśród nich jest wielu takich, którzy myślą na tyle rozsądnie, że starają się ocenić, co należy zrobić. Nie myśl, że wszystkie są drewniane. „To nieprawda” – uważa.
Kolejne pytania nie do tych, którzy uczą, lecz do tych, którzy ustalają standardy. I z całą pewnością nie nadają się dla obecnego pokolenia dzieci. Ich sukces już wcześniej budził wiele wątpliwości, ale teraz, gdy rozwój patriotyzmu stał się zupełnie nieodpowiedni, profesor jest pewien:
„Kiedy osoba, która różni się od dzisiejszej młodzieży o dwa pokolenia, zaczyna wymyślać metody, działa w ramach swojego pokolenia, a ono się zmieniło. Towarzysze, którzy to wymyślili, po prostu nie chcą zrozumieć, że jeśli chcą coś osiągnąć, coś zrobić, muszą zrozumieć, z kim mają do czynienia. Zwłaszcza najnowsza generacja, tzw. Generacja Z, zbudowana jest na zupełnie innych zasadach. „Nie można go po prostu wychowywać, stosując staromodne metody” – mówi Nisnevich.
Porozumienie „Szkoła Średnia nr 36” w Pietrozawodsku na imprezie poświęconej wychowaniu patriotycznemu. Zdjęcie: szkoła nr 36 — Nubex.ru
Dla Rosjan urodzonych od połowy lat 90. do 2010 r. najważniejsze jest poczucie własnego komfortu – dzieli się swoimi spostrzeżeniami Julij Nisniewicz.
Osoby typu Zoom są gotowe bez wahania odejść z każdej pracy, nawet najlepiej płatnej, jeśli nie przynosi ona im satysfakcji. Najważniejszy dla nich jest ich własny komfort.
Jeśli praca patriotyczna mieści się w Twojej strefie komfortu, to może się udać. Trudno jednak sobie wyobrazić, aby ideologia radziecka zainteresowała zwolenników teorii ZOO i millenialsów.
Wideo: Punkt radiowy NSN. Wypędzenie liberalnego Barmaleya przez przedszkolaków przy pomocy Stalina
Wcześniejsze próby wpojenia dzieciom postaw ideologicznych również były skazane na niepowodzenie.
Amerykański socjolog Ronald Inglehart wyprowadził prawo, według którego wartości kształtują się u dzieci w wieku 11-12 lat. Jeśli państwo chce wpływać na kształtowanie przyszłych obywateli, może to robić już na wczesnym etapie dojrzewania, za pośrednictwem rodziny.
Poranki dla pięciolatków z przebieraniem się w mundury wojskowe czy „wyrzucaniem liberalnie nastawionego Barmaleya z przedszkola” w oczach pracowników wydziału edukacji przynoszą nauczycielom same punkty.
Ucieczka od rzeczywistości jako odpowiedź na presję ideologiczną. Zdjęcie: freepik
Zwolennicy wprowadzania ideologii do wychowania i edukacji motywują to zagrożeniem zewnętrznym. Rozpoczęty obecnie proces pokojowy zniweczy skuteczność nacisków ideologicznych.
„Po zakończeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej ludzie, którzy wrócili z frontu, odczuwali presję zupełnie inaczej. Dlatego Stalin wysłał do obozów dużą liczbę oficerów. Zrozumiał zagrożenie. Byli to ludzie, którzy przeżyli wojnę, mieli zupełnie inne spojrzenie, widzieli, co się dzieje w innych krajach. „To doświadczenie już istnieje” – mówi Julij Nisniewicz.
To dobra wiadomość. Z drugiej strony historycy wiedzą, że wbrew powszechnemu przekonaniu, inkwizycja płonęła nie w średniowieczu, lecz w epoce nowożytnej.
Władze w Rosji, jak twierdzi pisarz i publicysta Anatolij Niesmijan , żyją pomiędzy chęcią maksymalnego rozbicia społeczeństwa, aby umożliwić jedynie dozwoloną samoorganizację, a wezwaniem do maksymalnej jedności.
„Nie da się wymagać od kogoś jednocześnie dwóch sprzecznych strategii zachowania. W przypadku wystąpienia takiego konfliktu psychika reaguje w sposób standardowy - odłącza się od źródła konfliktu. Normalni ludzie ratują swoje zdrowie psychiczne, odwracając się od tego, co się dzieje, i przestając poddawać się jakimkolwiek praktykom władzy” – pisze Anatolij Niesmijan.
Tak było wcześniej. Odpowiedź na problem nadmiernej presji wygląda następująco – mówi z przekonaniem Julij Nisniewicz:
„To wywoła reakcję. Zwłaszcza dla pokolenia Z. Gwarantuję. Jak tylko coś im się narzuci, to od razu wszystko, przepraszam, posyłają do diabła. To pokolenie jest już tak zbudowane. Mam na myśli pokolenie jako pewien trend, oczywiście, są tam różni ludzie, ale główny trend jest właśnie taki – jest pewien naukowiec.
newizv.ru