Ojciec jest łajdakiem

Proces 29-latka odbył się za zamkniętymi drzwiami. Sędzia ogłosił wyrok, którego się spodziewano, gdyż kara przewidziana w art. 121 ust. 4 przewiduje jedynie dożywocie.

„Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia przestępstwa i skazał go na karę dożywotniego pozbawienia wolności” – odczytał wyrok sędzia wyspecjalizowanego sądu międzyrejonowego do spraw karnych obwodu północnokazachstańskiego Erłan NURSZARYP.

Jednocześnie, choć w tej sytuacji może to zabrzmieć paradoksalnie, wydano mu dożywotni zakaz zajmowania stanowisk nauczycielskich związanych z pracą z nieletnimi. Biuro prasowe sądu nie skomentowało wyroku.

O oskarżonym wiadomo, że oficjalnie nie jest żonaty, urodził się w Ałmaty, mieszkał we wsi Beskol w rejonie kyzyłżarskim w obwodzie północnokazachstańskim i pracował jako główny specjalista w korporacji zajmującej się przedsiębiorczością społeczną.

Oznacza to, że dana osoba miała określony status społeczny i została wychowana w inteligentnej rodzinie. Jego ojciec jest dobrze znany w regionie. Przez wiele lat pracował w służbie cywilnej.

Ojciec oskarżonego nie był obecny na ogłoszeniu wyroku. Na sali sądowej byli obecni także inni jego krewni. Przyjęli werdykt spokojnie.

„Należy domagać się od pozwanego odszkodowania za straty moralne w wysokości 3 000 000 tenge” – dodał sędzia.

Wyrok nie wszedł w życie. Ojciec-gwałciciel ma 15 dni na złożenie apelacji.

Swietłana DROZDETSKAJA, Pietropawłowsk