Dla kogo powinienem nosić płaszcz?

Zarówno Ramadan, jak i Eid al-Adha zniknęły. Nie martwcie się, jeśli wyrzucicie je za drzwi, wrócą przez okno. I to szybciej. Po kilku bektaszyckich żartach, pozwólcie, że pokażę wam, co usłyszałem w dzisiejszym artykule. Zobaczmy, kto co rozumie.
Pewnego dnia zapytali pewnego Bektashi:
- Ojcowie święci, dlaczego nie pościcie?
- Przysięgam, że chciałbym to zatrzymać, ale nie mam siły.
- Gdyby zaprosili cię na iftar, czy poszedłbyś?
- Och... szczerze, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby tam pojechać.
„Mój drogi, jak to możliwe? Nie słuchasz Bożego nakazu, ale przyjmujesz zaproszenie Jego sług”.
„Co w tym zaskakującego?” Wiesz, że Bóg Wszechmogący jest najbardziej miłosierny z miłosiernych. Jeśli przyjdzie w błogosławionej godzinie, może natychmiast odpuścić grzechy swoim sługom. Ale czy tak właśnie postępują ludzie? Potrafią się obrazić z byle powodu. Dlatego zaproszenia należy przyjmować natychmiast.
Bektashi pił. Powiedział do siebie:
- Nie boisz się upić? - zapytali. On:
„Nie, moje pijaństwo nikomu nie szkodzi. Powinieneś uważać na tych, którzy upijają się, nie pijąc.”
- Kim oni są?
- To są jacyś nowobogaccy, którzy popadają w obłęd, bo dostają w swoje ręce dobra materialne.
Pewien pobożny głupiec zmyślał sny za każdym razem, gdy spotykał Bektashi, rzekomo po to, by z niego drwić, i zawsze opowiadał mu o zmyślonych wydarzeniach, które miały upokorzyć ojców Bektashi.
Pewnego ranka, gdy Bektashi szedł do pracy, znów spotkał tego gadułę:
- Ojejku, miałam dziś w nocy taki sen, że zemdlejesz.
Rozpoczął przemowę od opowiedzenia, że we śnie zobaczył ojca Bektashi, który splunął mu do ust.
Bektashi słuchał snu z wielką uwagą.
– Rzeczywiście, ten sen jest bardzo ważny… Nasz ojciec prawdopodobnie chciał ci napluć w twarz. Ale ślina przypadkiem trafiła ci do ust.
Pewnego dnia sułtan Abdülmecid udał się z wizytą do ojca Bektaszy, który mieszkał w swojej rezydencji położonej w środku dużej winnicy nad Bosforem.
Tego dnia Bektashi odwiedził przyjaciela w sąsiedniej winnicy. Sułtan wędrował po winnicy, aż wrócił. Kiedy Bektashi wrócił, zaczęli rozmawiać:
Abdulmecid: „Święci, wasza winnica jest bardzo duża. Co robicie ze swoimi winogronami?”
Bektashi: „Będziemy jeść razem z uczniami i duszami, mój sułtanie”.
Abdulmecid: „Czy możesz dokończyć jedzenie winogron?”
Bektashi: „Wyciskamy to, czego nie zjemy, wciskamy do beczek i pijemy sok!”
Abdulmecid: „Ale czy z wyciśniętych winogron nie może powstać wino?”
Bektashi: „Przysięgam, mój sułtanie, tłoczymy winogrona i wkładamy je do beczek. Cokolwiek Bóg zechce, to się stanie. Czy ośmielimy się ingerować w resztę?”
Po tych żartach przejdźmy do naszego idiomu.
Młodzi mężczyźni noszą teraz kolczyki. Krytykom przywołują wizerunek Selima I z kolczykiem w podręcznikach historii.
W rzeczywistości ten obraz nie przedstawia Selima I, lecz Szacha Ismaiła. Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz 12-częściowy czerwony nakrycie głowy, które nosi. Mówi się, że to właśnie dzięki temu nakryciu głowy wyznawcy Szacha Ismaiła byli wówczas nazywani Kızılbaş (Rudogłowy) i nadal są nazywani. Panie, nie podejdę, nie narysuję pańskiego imienia. Pozwól, że odniosę się do zwrotu „być dla pana dobrym uchem”.
W zakonie Bektaszy nowi inicjowani otrzymywali zatyczki do uszu i porady. Aby mieć pewność, że zapamiętają podstawowe zasady zakonu, przekłuwano im uszy u progu pir lub szejka i noszono kolczyk zwany „Menkuş”. Z kolei wyrażenie „Niech będzie kolczykiem dla twojego ucha” – którego używamy dzisiaj, aby podkreślić wagę tego, co się mówi, i wagę zapamiętywania tego, co się mówi – wywodzi się z bektaszyckiej tradycji noszenia kolczyków.
İstanbul Gazetesi