Mieszkańcy obozu Nur Szams walczą o uratowanie swojego dobytku po tym, jak Izrael ogłosił, że zburzy ich domy

Władze Izraela zezwoliły mieszkańcom obozu Nur Szams w Tulkarim na powrót do obozu i zabranie swoich rzeczy z domów.
Palestyńska agencja informacyjna WAFA podała, że izraelska armia planuje zburzyć 11 domów na obszarze rozciągającym się od placu obozowego do dzielnicy Al-Manshiyya pod pretekstem budowy drogi.
Oświadczono, że izraelska armia ostrzegła Palestyńczyków, którzy mają w tym rejonie domy, aby zabrali swoje rzeczy.
Właściciele domów, które stały się celem ataków Izraela, zaczęli przenosić swój dobytek do sąsiednich domów.
Rozmawiając z AA, mieszkaniec obozu po trzydziestce powiedział: „Nie ma czasu, liczy się każda sekunda. Postaram się zabrać wszystkie rzeczy, jakie mogę”. powiedział.
Skala zniszczeń dokonanych przez izraelską armię w obozie Nur Szams jest uderzająca.
Spalone i zniszczone pojazdy oraz całkowicie lub częściowo zburzone domy świadczą o rozmiarach zniszczeń, jakich dokonała w obozie armia izraelska.
Stacjonujący w obozie izraelscy żołnierze pozwalają mieszkańcom nieść swoje rzeczy wytyczoną przez siebie trasą, ale jednocześnie nie pozwalają im zbliżać się do niektórych dzielnic.
„WRÓCIMY DO NASZYCH DOMÓW, GDZIE ZMUSZENI NAS DO MIGRACJI”
Mieszkaniec obozu Haytham Abu al-Hijjah zdołał odzyskać podstawowe rzeczy i swoje ptaki spod gruzów swojego domu, który został zburzony przez Izrael.
W rozmowie z AA Abu Hija powiedział: „Wróciłem, aby zabrać część moich rzeczy, a najważniejszą rzeczą były te ptaki, przeżyło tylko dziewięć z nich”. powiedział.
Odnosząc się do zburzenia jego domu, Abu Hija powiedział: „Ten obóz nie jest ważny, to tymczasowy przystanek. I tak pewnego dnia miał zostać zburzony, ponieważ wrócimy do naszych domów, do których zmuszono nas w 1948 r.”. Użył tych wyrażeń.
Abu Hija oświadczył, że Izrael zmusił ich do emigracji z Hajfy w 1948 r. i powiedział: „Dom mojej rodziny nadal jest w Hajfie, wrócę tam. To zniszczenie nie ma znaczenia, zostanie odbudowane”. Przemówił w następujący sposób.
Córka Abu Hiji, Ala, również powiedziała: „Udało mi się uratować moje książki i zeszyty, które były dla mnie najważniejsze”. mówił.
„Znalazłem spalony dom”
Hisham Shehade, jeden z mieszkańców obozu, powiedział: „Przyszedłem sprawdzić, co się dzieje z moim domem i zobaczyłem, że jest spalony. Nic nie zostało, został zredukowany do popiołu. Żyjemy w nieznanym. Obóz został zniszczony”. powiedział.
Siostra Şehade, Meyser, która mieszka w piwnicy swojego domu, również oświadczyła, że w pożarze straciła wszystko.
Nie mogąc powstrzymać łez, Meyser powiedziała: „Patrzyłam na pożar z daleka. Wróciłam do obozu, żeby obejrzeć dom i zabrać część moich rzeczy. Wszystko spłonęło. Cały mój dom zniknął, nie ma nic”. Użył tych wyrażeń.
Mehyub Esat powiedział, że wrócił do obozu ze swoją żoną, żeby sprawdzić dom i zrobić zakupy.
„Jesteśmy przesiedleni od początku ataków. Jesteśmy na progu Ramadanu, wróciłem, żeby znaleźć coś do wykorzystania na jedzenie i inne potrzeby” – powiedział Palestyńczyk. mówił.
„Wszystko w lodówce się zepsuło i nie można już tego spożyć. Allah nam wystarczy. Obóz jest zdewastowany, a los niczego nie jest jasny” – powiedział Esat. Przemówił w następujący sposób.
"NIGDY STĄD NIE WYJDZIEMY"
Ahmed Alyan, jeden z mieszkańców obozu, powiedział, że wrócił do obozu ze względu na rodzinę swojego brata, która nie zgodziła się na przymusową migrację.
Wskazując na wielkie zniszczenia w obozie, Alyan powiedział: „Nie widziałem mojego brata przez 16 dni. Kiedy wróciłem dzisiaj, byłem świadkiem tych zniszczeń w okolicy”. mówił.
W odniesieniu do ataków armii izraelskiej, Palestyńczyk powiedział: „Dom naszego sąsiada został spalony, ten został zburzony, nasz dom został zamieniony w koszary wojskowe. Chcą nas wyrzucić z obozu, ale my zapuściliśmy tu korzenie, nigdy stąd nie odejdziemy”. powiedział.
Inny mieszkaniec obozu, Abdulkadir Gays, powiedział: „Opuściłem obóz 10 dni temu i wróciłem dziś. Nigdy więcej nie opuszczę swojego domu, nie mam innego miejsca niż tutaj”. Przemówił w następujący sposób.
Geje, „Komu zostawię swój dom, dokąd pójdę?” Poskarżył się mówiąc.
Po zawieszeniu broni w Strefie Gazy, które weszło w życie w niedzielę 19 stycznia, armia izraelska rozpoczęła ofensywę, którą nazywa „Żelazną Murem”, na miasta i obozy dla uchodźców w północnej części okupowanego Zachodniego Brzegu. Rozpoczęła się ona 21 stycznia.
Izraelska armia od 37 dni przeprowadza ataki, naloty i szturmy na miasto i obóz Dżanin, położone w północnej części okupowanego Zachodniego Brzegu, od 31 dni na miasto i obóz Tulkerim oraz od 18 dni na obóz dla uchodźców Nur Szams.
W atakach na miasta Dżanin, Tulkerim i Tubas zginęło dotychczas 62 Palestyńczyków, dziesiątki tysięcy osób musiały opuścić swoje domy, a w obozach doszło do ogromnych zniszczeń.
Władze palestyńskie ostrzegają jednak, że te izraelskie ataki są przeprowadzane „w ramach planów rządu premiera Benjamina Netanjahu, mających na celu aneksję okupowanego Zachodniego Brzegu i ustanowienie nad nim suwerenności”.
sabah