Rada miejska Londynu twierdzi, że fotoradary działają, sprzeciwiając się planowanemu przez Forda zakazowi w całej prowincji

Rada miejska Londynu ponownie wyraziła swoje silne poparcie dla miejskich fotoradarów, odrzucając tym samym komentarze premiera Douga Forda dotyczące programu prowincjonalnego, który zobowiązał się porzucić.
Podczas wtorkowego posiedzenia rady radni jednogłośnie zagłosowali za poprawką i poparciem rezolucji Stowarzyszenia Gmin Ontario (AMO) wzywającej prowincję do współpracy z gminami i stworzenia „wzmocnionych i ujednoliconych ram prowincjonalnych” w celu wsparcia programów monitorowania prędkości.
W Londynie znajduje się siedem fotoradarów, znanych również jako automatyczne systemy egzekwowania prędkości, które rozmieszczone są na zmianę w różnych strefach szkolnych, w których przekraczanie prędkości stanowi problem.
„Uważam, że to odpowiedzialna rezolucja, którą warto poprzeć. Myślę, że trzeba przeprowadzić dyskusje. Myślę, że istnieją sposoby na znalezienie kompromisu z prowincją w niektórych kwestiach” – powiedział na spotkaniu zastępca burmistrza Shawn Lewis.
„Jeśli chcą narzucić, że wszystkie dochody mają być przeznaczane na programy bezpieczeństwa ruchu drogowego, cóż, już to robimy. Myślę, że to dobra praktyka, którą warto wdrożyć w całej prowincji”.
Rząd Forda uchwalił w 2019 r. ustawę umożliwiającą gminom instalowanie fotoradarów, ale pod koniec ubiegłego miesiąca zapowiedział, że zostanie odłożony na później projekt ustawy zakazującej ich używania, nazywając je nieskutecznymi i „wyłudzającymi pieniądze”.
Pomimo sprzeciwu ze strony opozycji, samorządów , rad szkolnych i komendantów policji , Ford podwoił swoje wysiłki, twierdząc, że uważa środki uspokajające ruch, takie jak progi zwalniające i ronda, za skuteczniejsze. Dodał, że prowincja utworzy nowy fundusz, który będzie wspierał gminy w takich działaniach.
Gminy, w których znajdują się już fotoradary w strefach szkolnych, będą musiały również zainstalować duże znaki z migającymi światłami.

Twierdzeniom Forda przeczą wyniki niedawnego badania przeprowadzonego przez SickKids i Toronto Metropolitan University . Według pracowników miejskich, dane z Londynu pokazują, że w obszarach z fotoradarami prędkość spada średnio o pięć do siedmiu km/h.
„Jeśli nadal chcecie z tego wyciągać kasę i nie szukać alternatyw, mamy alternatywę w postaci budowy infrastruktury” – powiedział Ford w zeszłym tygodniu. „Ale ludzie nie chcą tego robić. Chcą nadal zarabiać setki milionów dolarów i nadal przekraczać prędkość”.
Pracownicy twierdzą, że londyński program jest neutralny pod względem przychodów, a wygenerowane środki są ponownie przeznaczane na program. W ubiegłym roku zebrano prawie 487 000 dolarów z tytułu mandatów, z czego 381 688 dolarów zostało zwróconych programowi. Wszelkie nadwyżki są przeznaczane na inicjatywy związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego, takie jak budowa przejść dla pieszych.
„To kierowcy przekraczający prędkość, a nie podatnicy, płacą koszty” – głosi fragment rezolucji przyjętej przez radę we wtorek, a przesłanie to powtórzył Lewis na spotkaniu.
„Mandat za przekroczenie prędkości to nie wyłudzenie pieniędzy. To nie wyłudzenie podatków. Jeśli nie chcesz zapłacić, nie przekraczaj prędkości w strefie szkolnej. To takie proste” – powiedział Lewis.
Kilku radnych miejskich stwierdziło, że przekraczanie prędkości to jeden z najczęstszych, o ile nie najważniejszy, problemów, z jakimi słyszą od swoich wyborców, szczególnie jeśli chodzi o obszary wokół szkół i parków.
„Bezpieczeństwo w naszych dzielnicach to jeden z… najczęstszych tematów, jakie otrzymuję jako radna miejska, nawet przez ostatnie 11 lat” – powiedziała radna okręgu 9. Anna Hopkins. CBC London informowało wcześniej o naciskach wyborców na poprawę bezpieczeństwa na odcinku Longwoods Road, gdzie w grudniu potrącono i śmiertelnie potrącono młodego chłopca.
„Społeczność, którą reprezentuję, jest bardzo czujna i dba o bezpieczeństwo w swoich okolicach”.
W przyjętej rezolucji stwierdzono, że większość kierowców w Ontario popiera fotoradary, które odciążają policję.
Jeśli fotoradary znikną, radna 12. okręgu Elizabeth Peloza powiedziała, że miasto będzie musiało znaleźć nowe środki na sfinansowanie poprawy bezpieczeństwa na drogach, obecnie finansowane z nadwyżek pochodzących z fotoradarów.
„Jeśli nadal będą chcieli egzekwować prawo, koszty egzekwowania prawa dla policji wzrosną na wszystkich szczeblach, ponieważ każdy radny okręgowy będzie chciał uzyskać pomoc w swoim okręgu” – powiedziała.
Burmistrz Josh Morgan przyznał, że nie jest pewien, czy władze prowincji będą chciały uczestniczyć w dalszych dyskusjach i czy zechcą wprowadzić zmiany do programu.
Niezależnie od tego, twierdzi, że obowiązkiem kierowców jest przestrzeganie ograniczeń prędkości.
„Wystarczy przejść przed jedną ze szkół podczas dowożenia i odbierania dzieci, zobaczyć, ile jest dzieci i rodziców… i zdać sobie sprawę, że odpowiedzialną rzeczą jest po prostu zwolnienie w strefach szkolnych” – powiedział.
„Mam nadzieję, że program zostanie zachowany dla tych, którzy go nie słuchają, ale myślę, że wszyscy możemy wziąć na siebie odpowiedzialność za jazdę, szczególnie w rejonach, gdzie poruszają się dzieci”.
Kopia wtorkowej rezolucji zostanie wysłana do Forda oraz ministrów odpowiedzialnych za transport, sprawy miejskie i mieszkalnictwo.
cbc.ca