Kolejny duży producent samochodów wprowadza na rynek technologię jazdy autonomicznej - które marki już oferują technologię jazdy autonomicznej i czy jest ona bezpieczna?

Zaktualizowano:
Gigant motoryzacyjny Stellantis – do którego należą marki Citroen, Peugeot i Vauxhall – ujawnił, że jego nowa technologia autonomicznej jazdy jest gotowa do wdrożenia w nowych modelach firmy.
Technologia STLA AutoDrive firmy Stellantis, czyli system autonomicznej jazdy bez użycia rąk i bez konieczności trzymania wzroku w zasięgu wzroku, to pierwszy opracowany wewnętrznie system autonomicznej jazdy, który wkrótce pozwoli kierowcom oderwać ręce od kierownicy, stojąc w korkach na autostradzie, i oglądać filmy, jednocześnie przemieszczając się w powolnym ruchu ulicznym.
W tym samym czasie chiński gigant pojazdów elektrycznych BYD (Build Your Dreams) zaprezentował znaczącą zmianę w swojej funkcji autonomicznej jazdy „God's Eye”, dzięki której technologia autonomicznej jazdy zostanie wprowadzona do całej gamy pojazdów, nawet najtańszych modeli.
To tylko dwa z najnowszych przykładów firm z branży motoryzacyjnej, które już wdrożyły technologię jazdy autonomicznej.
Ford, BMW, Mercedes i Tesla należą do producentów, którzy opracowali już systemy autonomiczne, co kosztowało ich ogromne pieniądze; centrum badawczo-rozwojowe BMW zostało otwarte w zeszłym roku w Czechach po zainwestowaniu 300 milionów euro.
Więc skoro firmy samochodowe konkurują o dostarczanie autonomicznej jazdy, co dokładnie oferuje ona kierowcy? Czy jest bezpieczniejsza od człowieka? Czy jest w ogóle legalna w Wielkiej Brytanii i ile pieniędzy marki samochodowe w nią wkładają?
Stellantis - właściciel marek Peugeot, Citroen i Fiat - STLA AutoDrive, technologia autonomicznej jazdy bez użycia rąk i bez patrzenia (autonomiczna jazda trzeciego poziomu) jest już gotowa do stosowania w samochodach tej marki
Zaprezentowany niedawno system STLA AutoDrive firmy Stellantis pozwala kierowcom całkowicie oderwać ręce od kierownicy i oderwać wzrok od drogi, aby w określonych warunkach to pojazd kontrolował podróż.
Warunki te dotyczą dróg autostradowych, na których ruch odbywa się z dużą częstotliwością i jest powolny.
Oznacza to, że użytkownicy tymczasowo wykonują „czynności niezwiązane z prowadzeniem pojazdu”, takie jak oglądanie filmu, sprawdzanie poczty e-mail, czytanie książki lub po prostu patrzenie przez okno, pod warunkiem, że prędkość pojazdu nie przekracza 37 mil na godzinę.
Szefowie twierdzą, że dzięki temu „zmniejsza się obciążenie kierowców w korkach, co pozwala klientom zaoszczędzić cenny czas”.
Jeśli warunki ruchu drogowego i środowiskowe będą odpowiednie, kierowca zostanie powiadomiony o dostępności usługi STLA AutoDrive.
Po uruchomieniu za pomocą przycisku na kierownicy system przejmuje kontrolę i „utrzymuje bezpieczną odległość, dostosowuje prędkość oraz steruje układem kierowniczym i hamulcowym w zależności od natężenia ruchu”.
Wbudowany w samochód mózg, wspomagany przez szereg czujników, nieustannie monitoruje otoczenie, „aby zapewnić precyzyjną świadomość i niezawodną pracę nawet w nocy lub w trudnych warunkach pogodowych, takich jak lekki deszcz lub rozpryskiwana woda na drodze”.
Modele wyposażone w tę technologię zostaną także wyposażone w samoczyszczące czujniki, które usuwają wszelkie zanieczyszczenia i brud, aby zapewnić „optymalną niezawodność i funkcjonalność” — zapewnia marka.
Technologia ta pojawiła się dwa lata po tym, jak w 2022 r. Stellantis przejął aiMotive, wiodącego twórcę zaawansowanej sztucznej inteligencji i oprogramowania do autonomicznej jazdy, za nieujawnioną kwotę, gdy firma chciała udoskonalić własne systemy autonomicznej jazdy, aby móc konkurować z rywalami.
Istnieje pięć poziomów (lub sześć, jeśli wliczymy Poziom 0) autonomii technologii wspomagania kierowcy – połączenie wysoce złożonego oprogramowania sztucznej inteligencji (AI), technologii czujników LiDar i RADAR:
Poziom 1 – Jazda wspomagana: wymaga, aby kierowca zawsze miał pełną kontrolę nad pojazdem, ale może być wspomagany przez systemy wspomagania jazdy, takie jak adaptacyjny tempomat lub asystent utrzymania pasa ruchu.
Większość kierowców zna ten poziom, ponieważ tego typu systemy bezpieczeństwa są uważane za standard w nowych samochodach i warunek uzyskania dobrej oceny w testach bezpieczeństwa Euro NCAP.
Poziom 2 – Jazda częściowo zautomatyzowana: Wymaga również, aby kierowca miał pełną kontrolę nad pojazdem, ale może być wspomagany przez systemy prowadzenia wzdłużnego lub bocznego (systemy, które kontrolują prędkość pojazdu i odległość od innych pojazdów oraz pomagają utrzymać pojazd na pasie ruchu lub na wyznaczonej ścieżce) podczas jazdy lub parkowania.
Główną różnicą w stosunku do Poziomu 1 jest to, że sterowanie jest częściowo zautomatyzowane.
Przykładem Poziomu 2 jest BlueCruise firmy Ford, w którym możesz cieszyć się jazdą bez użycia rąk na autostradzie.
Poziom 3 – Jazda warunkowo zautomatyzowana: przejmuje dynamiczne zadania związane z prowadzeniem pojazdu, takie jak kierowanie, hamowanie i przyspieszanie w określonych warunkach.
Drive Pilot marki Mercedes to autonomiczny system poziomu 3, który w określonych warunkach pozwala kierowcy oderwać ręce od kierownicy i oderwać wzrok od drogi, na przykład w celu grania w grę na ekranie.
Poziom 4 – Wysoce zautomatyzowana jazda: Etap poprzedzający autonomiczną jazdę, oznaczający, że samochód może samodzielnie pokonać większość trasy. Kierowca nie jest nawet potrzebny (transport pasażerski), a kierowca i pasażer mogą spędzić podróż, skupiając się na innych rzeczach, takich jak oglądanie telewizji.
Kierowca nie ponosi już odpowiedzialności za wypadki i wykroczenia drogowe.
Poziom 5 – Jazda autonomiczna: to sytuacja, gdy samochód wykonuje wszystkie funkcje jazdy samodzielnie, a kierowca nie prowadzi pojazdu ani nie zwraca uwagi na to, co dzieje się na drodze. Technicznie rzecz biorąc, kierowca nie jest już kierowcą – są tylko pasażerowie.
Mercedes był pierwszym producentem, który prawnie zatwierdził technologię autonomicznej jazdy poziomu 3 w swoich modelach EQS i S-Class
Mercedes EQS nie tylko ma jeden z najdłuższych zasięgów wśród pojazdów elektrycznych, wynoszący 481 mil, ale także technologię autonomicznej jazdy poziomu 3
Wszyscy producenci samochodów oferują już niższe poziomy technologii autonomicznej jazdy, ale niektóre marki w ostatnich latach wyszły na prowadzenie w wyścigu zbrojeń.
W kwietniu 2023 roku Ford wprowadził na rynek własną funkcję prowadzenia pojazdu bez użycia rąk. Stała się ona pierwszym tego typu rozwiązaniem w Wielkiej Brytanii, po otrzymaniu zielonego światła od rządu .
System BlueCruise tej marki, dostępny w elektrycznym SUV-ie Mustang Mach-E, ułatwia kierowcy zdjęcie rąk z kierownicy, aby pojazd mógł kierować samodzielnie, a także przyspieszać i zwalniać.
Była to pierwsza funkcja wspomagania jazdy oparta na „częściowej automatyzacji”, która została prawnie dopuszczona do użytku na drogach w Europie, po uzyskaniu zgody Departamentu Transportu.
System wyposażono we wbudowane ograniczenia, które mają uniemożliwić kierowcom nadużywanie go; technologia geofencingu sprawia, że można go aktywować tylko podczas jazdy autostradami, a kamery w kabinie skanują użytkownika, aby upewnić się, że cały czas zwraca uwagę na drogę. Jeśli nie uda mu się odzyskać kontroli nad pojazdem, system automatycznie zahamuje.
Ford BlueCruise został oznaczony jako automatyzacja poziomu 2, co oznacza, że kierowcy mogą zdjąć ręce z kierownicy, ale muszą cały czas patrzeć na drogę i być w stanie natychmiast przejąć kontrolę nad pojazdem, gdy zostanie o to poproszony.
Jednakże inne firmy wyprzedzają konkurencję w wyścigu o dostarczanie w pełni autonomicznych samochodów i wprowadziły na rynek pojazdy z autonomiczną jazdą poziomu 3.
W 2022 roku Mercedes został pierwszym producentem samochodów oferującym prawnie zatwierdzony system autonomicznej jazdy poziomu 3 .
Drive Pilot, dostępny w modelach S-Class i EQS w Niemczech i USA, umożliwia jazdę bez użycia rąk i patrzenia na drogę szybkiego ruchu z prędkością do 40 mil na godzinę. Zagraj w grę lub obejrzyj film – nie musisz „prowadzić” w typowym tego słowa znaczeniu.
Dwa lata później, w 2024 roku, BMW zostało pierwszym producentem samochodów na świecie, który otrzymał zgodę na połączenie systemu wspomagania jazdy poziomu 2 (BMW Highway Assistant) i systemu poziomu 3 (BMW Personal Pilot L3) w jednym samochodzie z BMW serii 7.
Kierowcy modeli Serii 7 mogą w pewnych warunkach prowadzić pojazd bez użycia rąk i nie patrzeć w dół, przy prędkościach do 60 km/h – na przykład w korkach na autostradzie.
A zainwestowane pieniądze opiewają na absurdalnie wysokie kwoty: VW zainwestował 2,3 miliarda dolarów w technologię autonomicznych pojazdów firmy Horizon z Pekinu, zajmującej się robotyką, podczas gdy Toyota zobowiązała się przeznaczyć 2,2 miliarda funtów na opracowanie oprogramowania do jazdy autonomicznej.
BMW oferuje również technologię autonomicznej jazdy poziomu 3 w swojej serii 7, z której można korzystać w korkach na autostradach do 60 km/h i która umożliwia prowadzenie samochodu bez użycia rąk i wzroku
Teoretycznie Wielka Brytania może mieć w pełni autonomiczne samochody na swoich drogach już w 2026 r., ale wydaje się to mało prawdopodobne
Ustawa o pojazdach autonomicznych (AV) w Wielkiej Brytanii weszła w życie 20 maja 2024 r .
Wówczas minister transportu Mark Harper powiedział, że oznacza to, iż „pojazdy autonomiczne będą mogły pojawić się na brytyjskich drogach już w 2026 roku”.
Ustawa o pojazdach autonomicznych obejmuje wiele kwestii, w tym wymóg, aby pojazdy autonomiczne przeszły testy bezpieczeństwa w celu udowodnienia, że są tak samo sprawne jak ludzie prowadzący pojazdy, a także ustanawia ramy prawne dotyczące odpowiedzialności za wypadki z udziałem pojazdów autonomicznych.
Obecnie w Wielkiej Brytanii dostępne są jedynie samochody z autonomiczną jazdą poziomu 3, w tym Nissan Ariya z systemem ProPilot, Mercedes EQS i klasa S z systemem Drive Pilot oraz BMW serii 7 z systemem Personal Pilot L3 – jesteśmy więc o krok od oczekiwań dotyczących autonomicznej jazdy w 2026 r.
Badanie przeprowadzone w 2024 r. przez University of Central Florida wykazało, że pojazdy autonomiczne lub autonomiczne mają niższy wskaźnik wypadków niż ludzie w strefach robót drogowych, podczas zdarzeń drogowych i „ruchów przed wypadkiem”.
Dane dotyczące wypadków 2100 pojazdów autonomicznych i 35 113 pojazdów prowadzonych przez ludzi w Kalifornii w latach 2016–2022 wykazały jednak również, że samochody autonomiczne mają problemy w warunkach słabego oświetlenia, na przykład o wschodzie lub zachodzie słońca na drogach z wieloma zakrętami.
Drugim ważnym źródłem badań nad bezpieczeństwem w tej dziedzinie są testy taksówek autonomicznych w USA.
Waymo i inna firma zajmująca się autonomicznymi samochodami, Cruise, poinformowały, że samochody autonomiczne biorą udział w mniejszej liczbie wypadków niż pojazdy do przewozu osób prowadzone przez ludzi.
Cruise, we współpracy z University of Michigan Transportation Research Institute (UMTRI), przeanalizował 5,6 mln mil danych dotyczących przejazdów na żądanie jako punkt odniesienia do porównania pojazdów autonomicznych. Cruise odkrył, że jego pojazdy były zaangażowane w 65 procent mniej kolizji ogółem.
Z drugiej strony Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) ustaliła, że błąd ludzki jest przyczyną 94–96 proc. wszystkich wypadków samochodowych.
Jednak nawet potencjalnie zachęcające statystyki dotyczące bezpieczeństwa nie wydają się wystarczać, aby przekonać wielu ludzi: badanie przeprowadzone w 2023 r. przez Instytut Inżynierów Mechaników wykazało, że siedem na dziesięć osób czułoby się niekomfortowo podróżując pojazdem autonomicznym bez ludzkiej kontroli.
Prawie jedna trzecia osób martwiła się o to, jak samochód poradzi sobie w razie wypadku.
Michelle Breffitt, współzałożycielka grupy Women Drive Electric na Facebooku, dostrzega, że autonomiczna technologia może budzić kontrowersje, ale uważa, że jest ona również „ekscytująca”: „Rozumiem, dlaczego ten futurystyczny krok może wydawać się niepewny, zmierzając w kierunku rozwoju maszyn, które będą myśleć za nas, a nie tylko „działać”, ale autonomiczna technologia pojazdów elektrycznych została już ciepło przyjęta w naszych nawykach związanych z prowadzeniem pojazdów dzięki takim rozwiązaniom jak autopilot czy ostrzeżenia o wypadkach”.
Niektóre linki w tym artykule mogą być linkami afiliacyjnymi. Jeśli na nie klikniesz, możemy zarobić niewielką prowizję. Pomaga nam to finansować This Is Money i zachować jego bezpłatne użytkowanie. Nie piszemy artykułów w celu promowania produktów. Nie pozwalamy, aby jakiekolwiek relacje komercyjne wpływały na naszą niezależność redakcyjną.
This İs Money