Seniorat

W moim poście na temat centa z 10 czerwca napisałem:
Rząd USA zarabia niezłą kasę (gra słów zamierzona) na seigniorage. Nie jest to już tak dużo jak kiedyś, ponieważ coraz więcej osób używa kart kredytowych, a nawet kryptowaluty, aby kupować towary i usługi. Mimo to jest to spora kwota.
Największy zysk z seigniorage jest na banknocie 100 dolarowym. Wydrukowanie jednego kosztuje rząd federalny zaledwie 9,4 centa . Więc kiedy rząd federalny wydaje te 100 dolarów, zarabia niezły zysk w wysokości 99,90 dolarów. Nieźle. Wydrukowanie banknotu 1 dolarowego kosztuje rząd federalny 3,2 centa. Więc nawet na banknocie 1 dolarowym rząd federalny zarabia 97 centów.
W komentarzach Rob Rawlings napisał:
Jestem trochę zdezorientowany ideą, że rząd zarabia na seigniorage, drukując nowe banknoty. Chętnie zostanę poprawiony, jeśli się mylę, ale czy nie zarabiają na seigniorage, gdy wykupują własne obligacje za pomocą nowo utworzonych pieniędzy elektronicznych, a nie gdy drukują nowe papierowe banknoty? Gdy drukują te nowe banknoty (aby sprostać zwiększonemu popytowi na ich posiadanie zamiast pieniędzy elektronicznych), koszty drukowania wydają się być rzeczywistymi kosztami.
Zgodziłem się, że koszt druku będzie realny, ale że będzie on niewielki w porównaniu z wartością nominalną banknotu 100-dolarowego, a nawet 1-dolarowego.
Rob odpowiedział:
Jeśli nowo wydrukowany banknot zostanie przekazany bankowi w zamian za równoważną kwotę pieniądza bazowego, to gdzie jest „netto seigniorage”? Wydaje się, że seigniorage miało miejsce wcześniej, gdy rząd stworzył nowy pieniądz bazowy poprzez wykup obligacji.
Jakoś, odpowiadając, przegapiłem drugie zdanie Roba powyżej. Myślę, że to prawda. Sednem sprawy jest to, że istnieje seigniorage i że zidentyfikował miejsce, w którym się to dzieje.
Sądzę, że popełniłem błąd mówiąc o „netto seigniorage”, o czym przekonają się Państwo, cytując poniżej Jeffa Hummela.
Zaprosiłem mojego guru w dziedzinie teorii i polityki pieniężnej, Jeffa Hummela, który przesłał mi następujący akapit:
Myślę, że mamy tu po prostu różnicę definicyjną. Jeśli chcesz spojrzeć na rentę netto zgodnie z twoją definicją, to jest to w porządku i czasami pouczające. Ale myślę, że standardowym sposobem myślenia o rentie netto jest traktowanie jej jako podatku (podatku od realnych sald gotówkowych), analogicznie do podatków jawnych i pożyczek rządowych, dwóch innych głównych sposobów generowania dochodów przez rządy. Oba te czynniki mają swoje powiązane koszty poboru, które przynajmniej w teorii można by zrekompensować. Ale bez względu na to, w jaki sposób rząd tworzy nowego dolara i wprowadza go do obiegu, czy to za pomocą monety, banknotu, czy elektronicznie, jak w przypadku nieoprocentowanych rezerw bankowych, obciążenie nałożone na poddanych rządu (poprzez ostateczną redukcję realnych sald gotówkowych) ostatecznie nadal jest dolarem.
Zgadzam się z Jeffem. No, prawie. Będę tutaj trochę wybredny i zwrócę uwagę, że ciężar podatku nigdy nie jest (poza podatkiem ryczałtowym) kwotą zebranych przychodów. To ta kwota plus strata, w tym przypadku, wynikająca z oszczędzania przez ludzi na posiadanych przez nich prawdziwych saldach gotówkowych.
Teraz, z perspektywy czasu, przychodzi mi na myśl, że niektórzy czytelnicy mogą myśleć, że namawiam rząd federalny do drukowania większej liczby banknotów 100-dolarowych. Nie namawiam .
Zamiast tego podnoszę bardziej skromny argument, a mianowicie taki. Załóżmy, że Rezerwa Federalna wybrała optymalną politykę pieniężną, zdefiniowaną w dowolny sposób. Scott Sumner będzie miał jedną definicję, John Taylor inną, i tak dalej. Ale załóżmy, że wybierając tę optymalną politykę pieniężną, Rezerwa Federalna założyła, że nie będzie dodatkowego popytu w innych krajach na walutę amerykańską. Innymi słowy, założyła, że niezależnie od tego, jaka waluta amerykańska jest obecnie przechowywana za granicą, nie będzie dodatkowego popytu.
Ale okazuje się, że jest dodatkowy popyt. Wtedy optymalna polityka pieniężna nie byłaby tą, którą wybrał Fed. Optymalną polityką byłoby drukowanie większej ilości banknotów 100-dolarowych.
Uwaga 1: Dziękuję Robowi Rawlingsowi za podniesienie trafnych kwestii i Jeffowi Hummelowi za pomoc w przemyśleniu sprawy.
Uwaga 2: Dałem ChatGPT polecenie narysowania banknotu 100 dolarów, z przesadzoną wielkością głowy Bena Franklina, z powodu mojego kaprysu. Bez względu na rozmiar, myślę, że wyraz twarzy Franklina sprawia, że wygląda trochę jak Jack Benny.
econlib