Lewica, BSW, CDU: Tak głosowali ludzie z pochodzeniem migracyjnym w Neukölln

Duża część z nich w ogóle nie ma prawa głosu. A jak głosowała reszta? Dziennik „Berliner Zeitung” rozmawiał z kilkoma z nich w Neukölln.
„Urodziłem się tutaj, moje córki chodzą tu do szkoły” – mówi pan Asam – „Mam firmę zatrudniającą kilkaset pracowników, moja rodzina co miesiąc płaci państwu duże pieniądze. A mimo to wszyscy widzą we mnie po prostu obcokrajowca.” Pogląd pana Asama jest jasny.
35-latek założył własną firmę w branży gastronomicznej w Neukölln i mówi: „Mimo wszystko jesteś postrzegany jako outsider. Tylko tutaj, w Niemczech, mamy więcej praw niż w każdym innym kraju. Ale jako migrant nadal nie jesteś akceptowany.” Rodzina Asama pochodzi z Palestyny . Dlatego też, jak twierdzi, w swoich pierwszych wyborach federalnych zagłosował na lewicę , podobnie jak wielu mieszkańców Neukölln.
Ferat Koçak, bezpośredni kandydat lewicy w tym okręgu, zdołał zdobyć poparcie dokładnie 30 procent wyborców. Był to jego pierwszy bezpośredni mandat dla Partii Lewicy w okręgu Neukölln – jest to pierwszy raz, kiedy partia ta zdobyła mandat poza terytorium byłej NRD.
W okolicach Hermannplatz i Sonnenallee wskaźniki akceptacji Koçaka są jeszcze wyraźnie wyższe. Drugi głos Asama przypadł koalicji Sahra Wagenknecht (BSW) . „Uważam też, że to źle, że Niemcy wysyłają broń na Ukrainę i do Izraela i marnują moje pieniądze z podatków na inne kraje” – tłumaczy swoją decyzję. „BSW widzi także drugą stronę ludzi, Sahra widzi także nas, obcokrajowców”.

Tak naprawdę, on również chętnie głosowałby na SPD . „Gdyby nie Scholz . „Jako kanclerz całkowicie się nie sprawdził” – mówi 35-latek. A potem przyznaje: „Gdyby chodziło tylko o aspekt ekonomiczny, to i tak głosowałbym na AfD ” – mówi pan Asam. „Ale chcą mniej praw dla cudzoziemców i osób ze środowiskiem migracyjnym”. Podkreśla jednak, że opowiada się za deportacją cudzoziemców-przestępców. Również po to, aby zapobiec atakom takim jak te w Magdeburgu , Aschaffenburgu i Monachium . „Rzucają na nas wszystkich złe światło. Każdy, kto stanie się przestępcą, powinien wrócić.
Przed małym salonem fryzjerskim Studio 14 przy Hobrechtstraße w Neukölln siedzi właściciel Shadi ze swoim przyjacielem Khaledem. Oboje pochodzą z Syrii i przyjechali do Niemiec w 2016 roku. „Co mam wybrać?” pyta Shadi. „AfD, oczywiście.” Po krótkiej pauzie dodaje: „To był oczywiście żart, głosowałem na lewicę, oddając obydwa głosy”. Shadi uzyskał obywatelstwo trzy lata temu. Zapytał Wahl-O-Mat, na kogo powinien głosować, i rozmawiał o tym z przyjaciółmi i współpracownikami. „To zdecydowanie była lewica” – mówi 30-latek.
„Dla mnie najważniejsze jest to, że lewica staje w obronie Niemiec dla wszystkich. Każdy powinien być traktowany równo, bez względu na to, czy jest biały, czy kolorowy. „Żadnych deportacji, dla pokoju” – mówi fryzjer. „Ale także promocja małych przedsiębiorstw, dobra polityka podatkowa dla mojego sklepu”. Dodał, że dla niego ważne jest również to, w jaki sposób lewica radzi sobie z Syrią, Gazą i Izraelem. „Ale to był tylko jeden aspekt mojej decyzji o głosowaniu”.
Mówi, że zgadza się z wynikami wyborów w Berlinie. „Przynajmniej nie mamy tu takich samych wyników jak w Saksonii . Dlatego wczoraj świętowaliśmy wynik wyborów”. Jego przyjaciel Khaled również głosowałby na lewicę, ale nie został jeszcze naturalizowany. „Podoba mi się twoja wizja Niemiec i polityki. „Ich polityka wobec Gazy, sposób, w jaki traktują uchodźców i Syrię” – mówi 31-latek.
Omar nie ma również prawa głosu. Ale gdyby to zrobił, głosowałby na Friedricha Merza i CDU – mówi. Przyjechał z Iraku w 2016 roku jako student prawa, najpierw dostarczał przesyłki w Niemczech, a teraz prowadzi własną firmę. „Biuro rachunkowe z 600 klientami w Neukölln” – mówi z dumą. „Chodzę do pracy i płacę dużo podatków. Ale niestety, w debacie nigdy nie słyszy się o tak pozytywnych przykładach”.
Zamiast tego, niestety, jest wiele negatywnych przykładów. Dlatego Omar również głosuje na Merza. „Jest konsekwentny w postępowaniu z migrantami, którzy zachowują się niewłaściwie i sprawiają kłopoty. Pracy jest wystarczająco dużo i każdy, kto sprawia kłopoty, powinien ponieść konsekwencje. Przestępcy muszą być deportowani. Ma rację.”

Jednak 42-letni Rami Kasemi i jego żona widzą sprawę inaczej. Obaj głosowali na SPD – mówi. „Oboma głosami”. Mieszkają w Niemczech od 2015 roku i pochodzą z Syrii. Od 2023 r. posiadają podwójne obywatelstwo; wybory federalne były ich pierwszymi demokratycznymi wyborami.
„Wiele partii ma rygorystyczne podejście do kwestii migracji, dlatego wybraliśmy SPD” – mówi Kasemi. Przed wyborami przeprowadził obszerne badania dotyczące telewizji i Internetu. Nie jest zachwycony faktem, że Friedrich Merz prawdopodobnie zostanie kanclerzem. „Ale jak będzie rządzić CDU z Merzem u steru, pozostaje niewiadome. Zależy to również od partnerów koalicyjnych”.
Fakt, że AfD uzyskała znaczące wyniki, zdobywając ponad dwadzieścia procent głosów, wcale go nie martwi. „Moje córki chodzą do szkoły w chustach na głowie. Gdyby AfD była u władzy, obawiam się, że jej członkom zakazano by noszenia chust na głowę. Ale ja pracuję, płacę podatki, mówię po niemiecku i nie biorę żadnych pieniędzy od państwa. Dlatego nie boję się AfD: oni też potrzebują ludzi, którzy pracują uczciwie”.
Berliner-zeitung