Trzy lata wojny na Ukrainie: Strach przed hałasem pralki

Azad jest w rzeczywistości brygadzistą na placu budowy. Ale podczas wojny nic się nie buduje, przynajmniej w Charkowie – narzeka. Dlatego zarabia na życie jako taksówkarz. Azad jest obywatelem Azerbejdżanu. Ale mieszka na Ukrainie od 30 lat i poślubił swoją Ukrainkę 20 lat temu. W latach 90. jego rodzina straciła dom w pobliżu Górskiego Karabachu podczas wojny ormiańsko-azerskiej; musieli uciekać, opowiada, i postanowili poszukać spokojniejszego miejsca do życia – na Ukrainie.
Około dwa lata temu dom jego rodziców został zniszczony, a rodzice ponownie uciekli. „Wrócili do Azerbejdżanu, tam nie ma wojny”. On sam zostanie. Podskakuje nawet, gdy w nocy słyszy pralkę w mieszkaniu obok, ponieważ myśli, że to może być obiekt latający. Każdy, komu udaje się przespać całą noc w Charkowie, jest szczęściarzem.
W zeszły weekend Ihor Terekhov, mer Charkowa, z dumą ogłosił, że zainstalowano system ostrzegawczy w postaci syren. Rozróżnia zagrożenia dla obwodu charkowskiego i miasta Charkowa. Dlatego też osoby dotknięte traumą muszą rzadziej słyszeć sygnały alarmowe.
Azad nie jest z tego powodu zadowolony. Do tej pory, za każdym razem, gdy rozbrzmiewał alarm, był przekonany, że syreny dotyczą okolicy, a nie Charkowa. Teraz, niestety, jest pewien, że każdy alarm stanowi poważne zagrożenie dla jego miasta Charkowa. Nadzieje, że w trzecią rocznicę rosyjskiego ataku na Ukrainę sytuacja się uspokoi, nie spełniły się
Nadzieje, że w trzecią rocznicę rosyjskiego ataku na Ukrainę sytuacja się uspokoi, nie spełniły się. Według władz Ukrainy, tylko w poniedziałek wieczorem Ukrainę zaatakowało 185 dronów. A nawet w dzień rocznicy w Charkowie kilkakrotnie można usłyszeć syreny.
Podczas gdy niektóre kanały oferują specjalne transmisje, dyskusje na temat scenariuszy zakończenia wojny, programy dokumentalne i reportaże, inne w dużej mierze kontynuują swoje regularne programy. W końcu każdy dzień wojny wygląda mniej więcej tak samo – argumentują.
Kanał „1+1” poświęcony jest losom Ukraińców w kraju i za granicą, z transmisjami na żywo z Irpnia i Buczy. „Inter” pokazuje, jak zmieniła się Ukraina w wyniku wojny – od wojska po język używany w społeczeństwie. Kanał ukraińskiego parlamentu „Rada” przygotowuje specjalny program o wolontariuszach.
Nadawca publiczny „Suspilne” opisuje losy dziewczynki, która straciła matkę w ataku na dworzec kolejowy w Kramatorsku. Ponadto „Rada” analizuje rozwój ludnościowy Ukrainy od czasu inwazji i zmiany społeczne spowodowane rosnącą liczbą osób niepełnosprawnych.
Według Jewhena Sacharowa, przewodniczącego Charkowskiej Grupy Praw Człowieka, na Ukrainie odnotowano już 63 000 zaginionych osób – mężczyzn, kobiet i dzieci – które zaginęły podczas wojny. Nikt nie wie, gdzie oni są – powiedział Sacharow.
Żąda również uwolnienia i wymiany wszystkich ukraińskich jeńców wojennych i osób zatrzymanych przed rozpoczęciem negocjacji . To samo powinno dotyczyć rosyjskich więźniów skazanych za protestowanie przeciwko wojnie.
taz