Wymagana większość dwóch trzecich: czy hamulec zadłużenia zostanie szybko zreformowany?

Stary rząd może jeszcze podjąć decyzję w sprawie hamulca zadłużenia do 24 marca.
(Zdjęcie: picture alliance / dts-Agentur)
Krótko po wyborach w istniejącym Bundestagu wybuchła debata na temat reformy hamulca zadłużenia. W obliczu wyniku wyborów Zieloni opowiedzieli się za tym, aby stary Bundestag podjął decyzję w sprawie reformy. Kandydat CDU/CSU na kanclerza Friedrich Merz nie wyklucza tego rozwiązania, podobnie jak utworzenia specjalnego funduszu na pomoc Ukrainie. „Nasze rozważania na ten temat nie są kompletne” – powiedział Merz. Zapowiedział rozmowy na ten temat z SPD, Zielonymi i FDP. Kanclerz Olaf Scholz zareagował ostrożnie.
Reforma hamulca zadłużenia, o której mowa w Ustawie Zasadniczej, wymaga większości dwóch trzecich głosów. W nowym Bundestagu AfD i Lewica mają jednak nieco ponad jedną trzecią miejsc. Obie partie na politycznym marginesie mają więc wspólnie tzw. mniejszość blokującą. Nawet gdyby CDU/CSU, SPD i Zieloni zgodzili się na reformę, nie uzyskaliby wymaganej większości w nowym Bundestagu.
Zgodnie z artykułem 39 Ustawy Zasadniczej nowy Bundestag musi się zebrać najpóźniej w ciągu 30 dni od wyborów. To będzie 25 marca. Reforma hamulca zadłużenia w starym Bundestagu musiałaby zostać przeprowadzona pod ogromną presją czasu, nawet na sesji specjalnej. CDU/CSU, SPD i Zieloni łącznie uzyskaliby wymaganą większość. Rada Federalna również musiałaby wyrazić zgodę większością dwóch trzecich głosów.
Zieloni otwierają debatę
Federalny minister rolnictwa Cem Özdemir powiedział w programie „Morgenmagazin” stacji ARD: „Nie mamy już dwóch trzecich większości w nowym niemieckim Bundestagu, aby zmienić konstytucję, abyśmy mogli zrobić więcej dla edukacji, więcej dla infrastruktury, więcej dla obrony. Ale moglibyśmy usiąść z obecnym Bundestagiem w tym miesiącu, z Alliance 90/Zieloni, z CDU/CSU, z SPD, aby upewnić się, że możemy wydać więcej na obronę narodową”.
Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock i kandydat Partii Zielonych na stanowisko kanclerza Robert Habeck również opowiedzieli się za przeprowadzeniem reformy w ciągu najbliższych kilku tygodni. W obliczu zbliżenia amerykańskiej administracji Donalda Trumpa z Rosją, głównym pytaniem jest, jak Niemcy poradzą sobie ze wzrostem wydatków na obronność. Habeck wezwał również do szeroko zakrojonych inwestycji mających na celu pobudzenie gospodarki.
reforma kontrowersyjna
Od dawna toczą się debaty na temat reformy hamulca zadłużenia, która zezwalałaby na zaciąganie nowego długu jedynie w ograniczonym zakresie. Spór o to, czy skorzystać ze zwolnienia z hamulca zadłużenia ze względu na miliardową pomoc dla Ukrainy, był głównym powodem porażki koalicji sygnalizacji świetlnej. FDP odrzuciła tę propozycję.
Merz powiedział, że obecny Bundestag będzie urzędował do 24 marca. „To oznacza, że mamy teraz cztery tygodnie, żeby się nad tym zastanowić”. W następnym Bundestagu będzie mniejszość blokująca „po skrajnej lewicy i skrajnej prawicy” – powiedział Merz. Taka sytuacja może mieć miejsce po prostu w przypadku wstrzymania się od głosu lub odrzucenia wniosku. „Wtedy nie będziemy już mieli większości, która mogłaby zmienić Ustawę Zasadniczą” i np. wybrać sędziów Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. „To trudna sytuacja” – przyznał Merz.
Bundeswehra potrzebuje dużo więcej pieniędzy. Merz stwierdził, że generalnie jest zdania, iż państwo musi zadowolić się pieniędzmi podatników. Wcześniej kierownik klubu parlamentarnego Związku Thorsten Frei odrzucił reformę zaproponowaną przez obecny Bundestag. Dodał, że państwo pobiera rocznie około 1 biliona euro z podatków. Obecna sytuacja wymaga ponownego ustalenia priorytetów zadań rządowych.
Scholz czeka
Odnosząc się do szybkiej reformy hamulca zadłużenia, kanclerz Scholz stwierdził, że jeśli taki ruch miałby zostać przeprowadzony, musiałby on wynikać z kontaktów między związkiem zawodowym a SPD. „Wszystko inne nie ma sensu i dlatego nie chcę wybiegać myślami w przyszłość”. Jak dotąd nie było żadnego kontaktu. Gdyby rozmowy miały się odbyć, „musiałoby zostać omówione wszystko, co możliwe, oczywiście z najwyższą ostrożnością”. Rzadko się zdarza, ale nie jest to niemożliwe, aby dawny Bundestag zbierał się ponownie po wyborach federalnych.
Lewe nazwy warunków
Lewica mogłaby się zgodzić na poprawkę do Ustawy Zasadniczej w celu reformy hamulca zadłużenia pod warunkiem, że więcej państwowych pieniędzy zostanie zainwestowanych w infrastrukturę społeczną. Liderka partii Ines Schwerdtner stwierdziła jednak, że nie zagłosują za dozbrojeniem.
Źródło: ntv.de, raf/dpa
n-tv.de