Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Wojna handlowa Trumpa wchodzi w kolejną fazę – z nowymi taryfami

Wojna handlowa Trumpa wchodzi w kolejną fazę – z nowymi taryfami
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt trzyma jeden z listów, jakie prezydent Trump wysłał w poniedziałek do ponad tuzina partnerów handlowych.

Imago / Michael Brochstein / www.imago-images.de

9 lipca rzucił głęboki cień na wiele miesięcy. To data, którą administracja Donalda Trumpa wyznaczyła globalnym partnerom handlowym na zawarcie umów dwustronnych. Trump zagroził, że każdy, kto do tego czasu nie osiągnie „porozumienia”, zostanie automatycznie ukarany wysokimi taryfami, które prezydent ogłosił 2 kwietnia – „Dzień Wyzwolenia”. Wiadomość ta wprawiła globalne rynki finansowe w osłupienie.

NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

Oczekiwania były odpowiednio wysokie. Ale w poniedziałek Trump zaskoczył wszystkich wiadomością, że odracza termin wprowadzenia taryf o prawie cztery tygodnie. Zgodnie z „arkuszem informacyjnym” Białego Domu i rozporządzeniem wykonawczym, każdy, kto nie osiągnie porozumienia z Waszyngtonem do 1 sierpnia, automatycznie będzie podlegał nowym taryfom o północy tego dnia.

Kraje obecnie dowiadują się, jak wysokie będą te cła za pośrednictwem poczty z Waszyngtonu. W poniedziałek Trump opublikował na swojej platformie społecznościowej Truth Social zdjęcia pierwszej fali listów otrzymanych przez 14 partnerów handlowych, w tym kluczowych partnerów, takich jak Korea Południowa i Japonia. Obaj są teraz objęci cłami w wysokości 25 procent.

Co ciekawe, nowo ogłoszone taryfy są w niektórych przypadkach niższe, a w innych wyższe niż te ogłoszone w kwietniu. To zaskakujące: Sekretarz ds. Handlu Scott Bessent powiedział w niedzielę, że taryfy „powrócą” do poziomów z 2 kwietnia, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie. Biały Dom nie wyjaśnił, dlaczego stawka taryfowa uległa zmianie.

Więcej listów „w nadchodzących dniach i tygodniach”

Trump zażądał 90 umów handlowych w ciągu 90 dni; w rzeczywistości USA do tej pory zdołały osiągnąć trzy: z Wietnamem, Chinami i Wielką Brytanią, chociaż ta ostatnia nie jest prawnie wiążąca. W tym sensie poniedziałkowe przedłużenie jest również pośrednim przyznaniem, że trzy miesiące to po prostu za mało czasu na negocjowanie umów handlowych z ponad 80 krajami, które miały zostać ukarane w „Dniu Wyzwolenia”.

W listach, z których wszystkie były niemal identyczne, Trump groził również krajom: USA nałożą na nie jeszcze wyższe cła, jeśli ośmielą się narzucić bariery handlowe przeciwko USA lub obejść cła za pośrednictwem krajów trzecich. Trump groził również wyższymi cłami każdemu, kto stanie po stronie krajów BRICS, nieformalnego stowarzyszenia państw, do którego należą Brazylia, Rosja, Indie i Chiny.

Biały Dom planuje wysłać dodatkowe listy do partnerów handlowych już we wtorek. List do Szwajcarii jest nadal w toku, podobnie jak list do UE. Jednak oczekiwanie może potrwać jeszcze jakiś czas: Biały Dom poinformował w poniedziałek, że planuje skontaktować się z większą liczbą partnerów handlowych w nadchodzących „dniach i tygodniach”.

Rynki zareagowały niewielkimi stratami w poniedziałek, indeks Dow Jones spadł o 600 punktów. Po pierwszym ogłoszeniu wojny handlowej w kwietniu globalne rynki finansowe gwałtownie spadły.

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow