Jesteś w związku małżeńskim lub partnerskim? Wyjaśniamy, dlaczego stawka podatku u źródła ulega zmianie, nawet bez wzrostu dochodów.

Począwszy od najbliższego poniedziałku, 1 września 2025 r., Dyrekcja Generalna Finansów Publicznych wdraża dyskretną, ale dalekosiężną reformę dla wielu gospodarstw domowych: miliony małżeństw lub par w związkach partnerskich odczują zmianę stawki podatku u źródła , bez zmiany dochodów.
Przyczyna: uogólnienie stawki indywidualnej , stosowanej teraz domyślnie.
Koniec wspólnej stopy niewypłacalnościOd wprowadzenia podatku u źródła w 2019 r. pary mogą wybierać pomiędzy dwiema formułami: stawką wspólną, obliczaną na podstawie dochodów całego gospodarstwa domowego, oraz stawką indywidualną, która rozdziela podatek według dochodów każdego z małżonków.
Do tej pory domyślnie stosowana była ta pierwsza opcja.
Od dziś sytuacja będzie odwrotna: stawka indywidualna będzie naliczana automatycznie , chyba że para wyraźnie zaznaczy pole wyboru, aby zachować stawkę wspólną podczas składania deklaracji. Zmiana ta powinna objąć prawie 10 milionów gospodarstw domowych .
Deklarowany cel: skorygowanie zniekształcenia, które w wielu przypadkach stawiało małżonka o najniższych dochodach w niekorzystnej sytuacji.
Co konkretnie się zmienia?Weźmy przykład bezdzietnej pary, gdzie jedno z nich zarabia 1600 euro, a drugie 3500 euro miesięcznie. Przy wspólnej stawce 5,8%, oboje płacili ten sam procent podatku : 93 euro za pierwsze i 203 euro za drugie.
Teraz, przy indywidualnej stawce, rozkład jest dostosowany : 0,4% dla pierwszej raty (6 euro miesięcznie), 8,3% dla drugiej (290 euro).
Całkowita kwota podatku pozostaje taka sama, ale ciężar podatkowy rozkłada się bardziej sprawiedliwie na oba paski wypłat.
Symboliczna reformaChoć miesięczny zysk może wydawać się niewielki – czasami wynosi kilkadziesiąt euro dla osób zarabiających najmniej – zakres reformy wykracza poza proste obliczenia.
Koryguje ona błąd, który statystycznie dotyczył w większym stopniu kobiet , których przeciętne dochody są niższe o ponad 20% od dochodów mężczyzn.
Minister finansów publicznych przedstawił również ten rozwój sytuacji jako dźwignię równości w związkach partnerskich: teraz każdy z małżonków wnosi składki proporcjonalnie do swoich dochodów, bez sytuacji, w której jedna osoba ponosi nieproporcjonalnie duże obciążenia podatkowe gospodarstwa domowego.
A co dla tych, którzy chcą zachować stawkę wspólną?Nic nie stoi na przeszkodzie, aby powrócić do starego systemu.
Pary, które wolą dzielić podatek po równo, mogą to zaznaczyć w swoim polu na stronie internetowej poświęconej podatkom , w sekcji „Zarządzaj moim podatkiem u źródła”.
Następnie administracja przekaże nową stawkę pracodawcy, który będzie miał dwa miesiące na jej zastosowanie.
Nice Matin