Płace, podatki, VAT... Jak gospodarstwa domowe w innych krajach poradziły sobie z działaniami oszczędnościowymi?

W swoim przemówieniu w poniedziałek, 25 sierpnia, François Bayrou bronił swojego budżetu, który opozycja uznała za oszczędny, powołując się na przykład innych krajów, które zdołały uporządkować finanse publiczne poprzez politykę oszczędności. Tak było w Kanadzie i Szwecji w latach 90., a ostatnio w Portugalii, Hiszpanii i Grecji.
Wszędzie rozwiązania były mniej więcej takie same: drastyczne cięcia wydatków socjalnych oraz liczby pracowników i wynagrodzeń urzędników. Towarzyszyły temu podwyżki podatków, często z preferencją dla VAT, zamrożeniem, a nawet obniżeniem emerytur, a za każdym razem większość korekt dotyczyła gospodarstw domowych.
W Kanadzie gospodarstwo domowe z klasy średniej przez kilka lat płaciło z własnej kieszeni około 1500 euro rocznie. W Szwecji podatek VAT wzrósł o 21–25%. Już sam ten wzrost uszczuplił siłę nabywczą typowej rodziny o 1500 euro w ciągu roku. Szwedzcy urzędnicy państwowi odnotowali spadek pensji o 10%.
W Portugalii sytuacja była jeszcze bardziej gorzka, ponieważ gospodarstwo domowe klasy średniej traciło tam od 2000 do 3000 euro rocznie, podatek VAT wzrósł o 10 punktów procentowych, a pensje w służbie cywilnej spadły o 15%.
W Hiszpanii połączenie podwyżek podatków, podwyżek VAT i cięć w świadczeniach socjalnych kosztowało rodzinę nawet 2500 euro. Stopa bezrobocia sięgała nawet 25%.
Najgorsza sytuacja panuje jednak w Grecji. Pensje urzędników państwowych spadły o 40%. To samo dotyczy emerytur. Płaca minimalna została obniżona o 20%. Szacuje się, że gospodarstwa domowe odnotowały straty rzędu 5000–7000 euro rocznie.
We Francji budżet na 2026 rok nie przewiduje tak drastycznego spadku. Wydatki będą nadal rosły, płaca minimalna będzie nadal rosła, a siła nabywcza nie powinna spaść, nawet po roku przerwy, ponieważ inflacja również będzie bardzo niska.
RMC