Filmik Charliego Kirka był nieunikniony w sieci. To dowód na istnienie czegoś mrocznego.

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
W środę konserwatywny aktywista i osobowość medialna Charlie Kirk został śmiertelnie postrzelony podczas przemówienia na Uniwersytecie Utah Valley. Wkrótce potem w mediach społecznościowych zaczęło krążyć drastyczne nagranie z tego zdarzenia.
Kirk był ważną postacią w ruchu MAGA, najpierw jako prawicowy organizator studencki, a ostatnio jako prezenter radiowy o dość szerokim zasięgu. Prowadził własny program w swego rodzaju internetowej platformie streamingowej powiązanej z MAGA i był blisko związany z rodziną Trumpów. Ale to niekoniecznie oznaczało, że wszyscy chcieli zobaczyć nagranie z jego zabójstwa.
„Prawdopodobnie nigdy w historii ludzkości nie było takiego okresu, w którym istniałaby tak duża liczba niezwykle drastycznych i brutalnych obrazów, które nie tylko były dostępne na wyciągnięcie ręki, ale w niektórych przypadkach, niezależnie od tego, czy tego chciałeś, czy nie, mogły w końcu pojawić się przed tobą” – mówi Craig Silverman, współzałożyciel Indicator . „I tak naprawdę nie wiem, jakie to będzie miało konsekwencje dla jednostek i społeczeństwa”.
W niedawnym odcinku programu What Next: TBD Lizzie O'Leary rozmawiała z Silvermanem o tym, jak śmierć Kirka stała się tematem przewodnim, a przemoc – o tym, jak stała się ona najpopularniejszym tematem. Niniejszy zapis został zredagowany i skrócony dla większej przejrzystości.
Lizzie O'Leary: Czy możesz opowiedzieć, w jaki sposób prawicowy ekosystem medialny i media społecznościowe przyczyniły się do sukcesu Charliego Kirka?
Craig Silverman: Jedną z rzeczy, które Donald Trump i ruch MAGA zrobili naprawdę dobrze, jest szesnaście z naszych nowych cyfrowych mediów i ekosystemu informacyjnego i wykorzystanie go na swoją korzyść. Kirk i Trump stosunkowo wcześnie zdali sobie sprawę, że do pewnego stopnia jest to ekstremalne zwycięstwo w mediach społecznościowych. Kiedy masz ogromną ilość informacji i treści, wyróżniasz się, robiąc rzeczy, które szokują ludzi, które ich denerwują. Musi się to wyróżniać na tle innych rzeczy, a kiedy to się dzieje, ludzie to udostępniają, lubią, komentują gniewnie lub zachęcająco, a to pomaga ci awansować w systemie.
Niezależnie od tego, czy chodzi o Facebooka, czy o coś innego, próbują ustalić, jakie treści pokazywać ludziom, aby zachęcić ich do zaangażowania się i spędzenia z nimi czasu. A to, co ich do tego skłania, to to, co się wyróżnia, to coś ekstremalnego. Dlatego gotowość Kirka do wypowiadania się w sposób bardziej ekstremalny, gotowość do generowania treści, w których wdaje się w kłótnię i „broni liberałów”, sprawdziła się naprawdę, naprawdę dobrze. Przyciągnęło to uwagę, ponieważ ludzie, którzy go popierali, to uwielbiali i widzieli, jak walczy w słusznej sprawie. Ci, którzy się z nim nie zgadzali, nienawidzili tego i byli tym oburzeni. I tak czy inaczej wygrał.
Był maszyną szczęścia. Był na wideo. Był w radiu. Jeździł na trasy koncertowe, organizował imprezy i to wszystko sprawiało, że był niemal wszechobecny, do tego stopnia, że pojawił się nawet w jednym z ostatnich odcinków South Park . Tak dobrze był znany.
A teraz nagranie z jego strzelaniny jest radosne. Co sądzisz o sytuacji, w której praktycznie wszyscy, na dobre i na złe, jesteśmy internetowymi śledczymi?
To jeden z aspektów tej sprawy, który już widzimy. Ktoś zostaje aresztowany bardzo szybko po tym, jak Kirk zostaje postrzelony. Okazuje się jednak, że zostaje zwolniony, a potem dopadają kolejnego mężczyznę. Widzimy też nagrania potencjalnego strzelca na dachu. Widzimy też nagrania ludzi, którzy twierdzą, że wygląda to tak, jakby pierścień, który nosi Kirk, zmienił palce, gdy został postrzelony.
To nowa normalność cyklu. Mamy dostęp do tak wielu informacji i materiałów filmowych, że ludzie mogą je zestawiać, dopasowując do własnych potrzeb. Ludzie zaczynają wychodzić i szukać powiązań i dowodów. Nie jest źle być osobą zorientowaną na dowody, próbować zrozumieć rzeczy i znaleźć sens; to całkiem normalne i zdrowe. Ale jest tak dużo treści, że można je w zasadzie kształtować i formować tak, jak się chce.
Był czas, kiedy platformy inwestowały mnóstwo pieniędzy, ludzi i algorytmów w moderację treści. Myślisz, że ten film z Kirkiem byłby wtedy tak samo wszechobecny?
Jednym z nieodłącznych napięć jest to, że jest to wydarzenie warte uwagi mediów. To nie jest zaplanowana akcja. To wydarzenie warte uwagi, które miało miejsce, więc istnieje uzasadniony argument, że nie powinniśmy prosić platform o natychmiastowe utajnienie wszystkiego. Nie sądzę, żeby mogły to zrobić, ponieważ są tak duże; nie wiedzą nawet, co znajduje się na ich platformach w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Ale niekoniecznie chcemy środowiska informacyjnego, w którym ktoś może po prostu przełączyć przełącznik i wszystko określonego typu zniknie. I dlatego pojawia się z tym pewne napięcie.
Czy powinno zostać natychmiast zakazane? Raczej nie. Czy to możliwe? Nie w naszym obecnym środowisku. Ale jaka jest polityka tych firm? Weźmy na przykład Meta, największą z nich wszystkich. Starają się one oznaczać wrażliwe treści, aby ostrzegać użytkowników przed przypadkowym zobaczeniem, jak ktoś zostaje postrzelony w szyję. Starają się uniemożliwić wyświetlanie materiałów osobom poniżej 18. roku życia. A jeśli rodzina ofiary skontaktuje się z nimi, podejmą działania mające na celu ich całkowite usunięcie.
W pewnym sensie rzucili ręcznik, bo uznali, że pewna ilość tych treści musi się rozprzestrzenić i być obecna. Cofnięcie moderacji jest naprawdę ważne, ponieważ chodzi o to, ile razy te treści pojawiają się w kanałach różnych osób.
Często takie działania mają na celu przyciągnięcie uwagi i rozpowszechnienie informacji. Platformy mają obowiązek znaleźć sposób na poradzenie sobie z tym i nie dopuścić do tego, by stało się to propagandą, ale też nie popadać w całkowitą cenzurę. Zatem, uczciwie mówiąc, trudno im zachować równowagę, ale postanowili wycofać się z niektórych z istniejących systemów i to jest ich wybór.
Co robią teraz inne platformy? Czy mamy jakieś informacje na temat tego, jak działały ich funkcje moderacji treści w kontekście tego filmu?
Tak naprawdę niewiele powiedzieli. YouTube publicznie poinformował o wprowadzeniu ograniczeń. Zamieścili ostrzeżenia dotyczące treści o charakterze drażliwym. Starali się również ograniczyć wyświetlanie tych treści na kontach osób poniżej 18. roku życia. Meta nie podała żadnych konkretnych informacji, ale wskazała na swoją politykę dotyczącą drastycznych materiałów, która, jak już wspomniano, sugeruje, że niektóre treści zostaną usunięte, ale wiele z nich wolą po prostu oznaczyć i ograniczyć ich dystrybucję.
Media od dawna zmagają się z tym, jak relacjonować brutalne wydarzenia. I to skłania mnie do zastanowienia się, jak – zwłaszcza gdy mamy do czynienia z tym załamaniem dystansu, gdy przemoc jest na wyciągnięcie ręki i można ją rozprzestrzenić dwoma kliknięciami – czy to sprawia, że przemoc wydaje się mniej realna, bardziej zgrywalizowana, gdy to robimy? Czy nadal jesteśmy w szoku, gdy nagle uświadamiamy sobie, że niezależnie od tego, co myślimy, to człowiek?
Prawda jest taka, że trauma zastępcza jest realna. Jeśli więc jesteś narażony na tego typu treści i konsumujesz je z jakąkolwiek częstotliwością, wpłynie to na ciebie jako osobę. Myślę, że ludzie powinni to zrozumieć. W pewnym sensie trwa szalony eksperyment społeczny, w którym więcej osób widzi bardziej drastyczne treści pełne przemocy niż kiedykolwiek wcześniej. I tak naprawdę nie wiemy, jaki będzie tego efekt.
Wiemy, jak wygląda trauma zastępcza. Może ona wywrzeć ogromny wpływ na czyjeś życie. Może mieć realny wpływ na to, jak żyjemy i na nasze relacje osobiste, a tak naprawdę, ma na nie negatywny wpływ.
Warto również zauważyć, że nie są to koniecznie wielkie wydarzenia, tak godne uwagi. Są ludzie, którzy publikują na tych platformach skrajnie drastyczne, brutalne treści, aby wzbudzić zainteresowanie i w ten sposób zarobić. Po tym, jak Meta wycofała wiele swoich zautomatyzowanych systemów moderacji na początku tego roku, nastąpiła eksplozja skrajnie drastycznych treści, których wiele osób na Instagramie Reels doświadczyło przez pewien czas. Były słonie miażdżące ludzi. Były też ścinane głowy.
Najdziwniejsze jest to, że nie jest tak, że ktoś po prostu od razu wrzucił ten film, próbując dotrzeć do ludzi. Ten materiał krąży po Instagram Reels, bo użytkownicy go publikują, żeby wzbudzić zaangażowanie. Jest tam i niektórzy ludzie widzą go w swoich kanałach.
Nie wiemy, jaki wpływ na społeczeństwo będzie miało to, że takie rzeczy będą dostępne i powszechnie dostępne. To naprawdę niepokojący scenariusz.
