Nazwijcie mnie szalonym, ale ja nadal chcę wiedzieć, czy prezydent dopuścił się obrzydliwych przestępstw seksualnych


Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
W Waszyngtonie uczniowie wrócili do szkół, liście zmieniają kolory, a Kongres zastanawia się, czy zbadać, dlaczego nazwisko prezydenta jest rzekomo wymieniane kilka razy w materiałach związanych ze śledztwem w sprawie znanego sprawcy molestowania seksualnego nastolatek.
Moim zdaniem: Tak, to pytanie, na które amerykańska legislatura powinna starać się odpowiedzieć. Nie obchodzi mnie, czy jest to popularny temat w wyszukiwarkach ; nie obchodzi mnie, czy Demokraci mogliby z taktycznego punktu widzenia poruszać inne tematy. Po prostu uważam, że w interesie publicznym leży, na przykład, wiedzieć, o czym mówił prezydent, pisząc urodzinowy list do znanego przestępcy seksualnego, w którym, według „Wall Street Journal”, stwierdził, że łączy ich „pewne wspólne cechy”. (Donald Trump stwierdził, że ten list jest „ fałszywy ” i pozwał „Wall Street Journal” z tego powodu).
Co miał na myśli prezydent Trump, kiedy powiedział reporterom tego lata, że nieżyjący Jeffrey Epstein „ ukradł ” 16-letnią pracownicę spa o imieniu Virginia Giuffre ze swojego klubu Mar-a-Lago na Florydzie, aby zatrudnić ją jako masażystkę? (Giuffre później stała się jedną z najbardziej znanych publicznych oskarżycielek Epsteina, twierdząc, że molestował ją i zmuszał do seksu ze znajomymi przez lata). Jeśli Trump zakończył przyjaźń z Epsteinem z powodu tego i innych incydentów, w których finansista prześladował młode pracownice Mar-a-Lago, jak obecnie twierdzi prezydent , to dlaczego Epstein był nadal wymieniany jako członek klubu aż do długo po jego akcie oskarżenia z 2006 r. o nakłanianie do prostytucji? (W 2019 roku Epstein został oskarżony w znacznie obszerniejszym akcie oskarżenia federalnego). Dlaczego tak zwane „surowe” nagranie wideo opublikowane przez Departament Sprawiedliwości, które rzekomo miało dowodzić, że Epstein zmarł w celi więziennej w wyniku samobójstwa, okazało się w rzeczywistości zmontowane ? Co ujawniają zapisy transakcji finansowych Epsteina ?
Obronność prezydenta w tych kwestiach sprawia, że zastanawiasz się, czy w tak zwanych federalnych „aktach” dokumentów związanych ze sprawą nie ma niczego obciążającego, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego rzekome nachodzenie nieletnich dziewcząt przebierających się w przymierzalni, orzeczenie ławy przysięgłych o napaści seksualnej na kobietę w nowojorskim domu towarowym w 1996 roku, oskarżenia co najmniej kilkunastu innych kobiet o obmacywanie ich lub zmuszanie do innych czynności seksualnych oraz jego własne wulgarne oświadczenie podczas nagrania Access Hollywood w 2005 roku, w którym mówił o tym, jak bardzo lubił dotykać kobiet bez ich zgody . (Trump zaprzeczył dopuszczeniu się napaści seksualnej).
Jak podaje American Prospect w artykule podlinkowanym powyżej , obecny wybór, przed którym stoją członkowie Izby Reprezentantów, polega na tym, czy podpisać się pod 1) tzw. „petycją o absolutorium” autorstwa republikańskiego przedstawiciela Thomasa Massiego i demokratycznego przedstawiciela Ro Khanny, która zmusiłaby izbę do głosowania nad publicznym ujawnieniem akt Departamentu Sprawiedliwości dotyczących Epsteina, w tym nieocenzurowanych nazwisk wszystkich urzędników rządowych w nich wymienionych, czy 2) uchwałą popierającą znacznie bardziej ograniczone dążenie Komitetu Nadzoru Izby Reprezentantów pod przewodnictwem republikanów do uzyskania materiałów dotyczących Epsteina . We wtorek komitet ten ostentacyjnie ujawnił grupę dokumentów, które według Washington Post „wydają się zawierać głównie informacje, które już wcześniej znajdowały się w domenie publicznej”.
Sondaże pokazują, że na republikańskich ustawodawców wywierana jest pewna presja ze strony ich własnych wyborców, aby przeprowadzili bardziej transparentne dochodzenie w tej sprawie. Z zasady ważne jest jednak również zbadanie, dlaczego prezydent podobno wstrzymał planowane upublicznienie dokumentów związanych z Epsteinem natychmiast po tym, jak dowiedział się, że jego nazwisko się w nich znalazło . W społeczeństwie demokratycznym obywatele mają prawo wiedzieć, czy prezydent popełnił przestępstwa; w społeczeństwie prawa prezydent nie powinien mieć prawa ukrywać informacji istotnych dla tej kwestii. Bogaci i wpływowi ludzie nie powinni móc ukrywać swoich powiązań z systematycznym molestowaniem dziesiątek kobiet z zagranicy i rozbitych rodzin tylko dlatego, że są bogaci i wpływowi.
Czy jest pewne, że pozycja polityczna prezydenta ucierpiałaby, gdyby okazało się, że rzeczywiście był zamieszany w to śledztwo? Nie. Czy to „przygnębiające”? Jasne. Czy to dowód na to, że „ nic nie ma znaczenia ”? Być może, ale jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonać.
