Kluby pływackie z Londynu walczą o przestrzeń w basenie w Ontario

Kiedy 15-letni Luke Ybarra rok temu zaczynał grać w piłkę wodną w Londynie, miał już wielkie marzenie o dołączeniu do drużyny prowincjonalnej.
Ybarra, który uczęszczał na lekcje pływania od dzieciństwa i odkąd przeprowadził się do Londynu w 2019 r., należy do lokalnej drużyny pływackiej, przyznaje, że uwielbia spędzać czas w wodzie.
Problem? Nie zawsze ma czas na basen.
„Z uwagi na liczbę klubów w Londynie i niewielką liczbę basenów, musimy korzystać z mniejszych basenów, takich jak ten w YMCA, co w przypadku piłki wodnej jest naprawdę trudne, ponieważ są albo za płytkie, albo za małe” – powiedział Ybarra, dodając, że w Londynie są tylko dwa głębokie, 50-metrowe baseny.
„W piłce wodnej trzeba się poruszać, skakać i robić w wodzie mnóstwo różnych rzeczy” – wyjaśnił. „Jeśli masz ponad metr osiemdziesiąt, możesz uderzyć stopą o dno lub uderzyć się w rękę, rzucając piłkę. To może naprawdę boleć, a nawet coś złamać”.

Dostęp do obiektów sportów wodnych stanowi wyzwanie, z którym zmagają się sportowcy, kluby rekreacyjne i początkujący pływacy w całej prowincji.
Raport Aquatic Sport Council of Ontario ze stycznia wykazał, że w związku ze wzrostem liczby ludności w prowincji istnieje „pilna potrzeba” budowy większej liczby większych ośrodków sportów wodnych.
Większość krytych basenów 50-metrowych w Ontario powstała w latach 1970–2010, a tylko cztery po 2000 roku – czytamy w raporcie. Duże baseny 50-metrowe służą nie tylko do uprawiania sportów wyczynowych, takich jak piłka wodna, skoki do wody i pływanie artystyczne, ale także do rekreacyjnego pływania dla rodzin, zajęć aquafitness i warsztatów zapobiegania utonięciom.

„Pływanie to umiejętność życiowa. Niezależnie od tego, gdzie jesteś w Kanadzie, znajdziesz wodę, dlatego bardzo ważne jest, aby utrzymać się na powierzchni i zachować bezpieczeństwo” – powiedziała Mackenzie Salmon, główna trenerka Middlesex Swimming.
„Bez odpowiedniego dostępu do basenów, zagrożenie przenosi się gdzie indziej, co moim zdaniem jest prawdopodobnie znacznie gorsze, gdy straż pożarna, policja i inne służby reagują na zgłoszenia o zgonach na otwartej wodzie” – powiedział.
Lokalne kluby rywalizują o czas na basenieDwa londyńskie baseny o długości 50 metrów znajdują się na terenie Western University i Centrum Sportów Wodnych Canada Games w White Hills. Ponieważ basen uniwersytecki jest zazwyczaj wykorzystywany przede wszystkim przez studentów, kluby twierdzą, że walczą o miejsce w tym drugim obiekcie.
„To trudny proces, ponieważ kluby i grupy, które od lat korzystają z tej przestrzeni, mają największe szanse na jej utrzymanie” – powiedziała Allyson Watson, główna trenerka Forest City Water Polo, dodając, że jej klub istnieje dopiero cztery lata.
„Tak naprawdę uważam, że niesprawiedliwe jest zabieranie im przestrzeni, żeby dać ją innym, więc nie twierdzę, że tak jest, po prostu myślę, że w Londynie nie ma wystarczająco dużo czasu i nie ma wystarczająco dużo basenów, żeby wspierać programy i kluby, które chcą z nich korzystać” – powiedziała.
Jedną z najdłużej działających londyńskich organizacji zajmujących się sportami wodnymi jest Forest City Dive Club, którego zawodnicy mogą trenować jedynie w Canada Games Aquatic Centre ze względu na jego głębokość i trampoliny.
„Zawsze mamy z tyłu głowy świadomość, że jeśli oddamy choć jeden czas spędzony na basenie, nie odzyskamy go” – powiedział członek zarządu klubu, Ian Kerr. „Każdy z nas chwyta każdą wolną chwilę”.
Chociaż żaden z klubów nie ma obecnie listy oczekujących na uczestników, Kerr i Watson twierdzą, że wyzwaniem jest zapewnienie nowym i rekreacyjnym sportowcom wystarczającej ilości czasu spędzonego w wodzie, co oznacza, że osiągnięcie poziomu wyczynowego może im zająć więcej czasu, a organizacjom może zająć więcej czasu pozyskanie członków.
„Dużo się rozwinęliśmy, ale nie mamy możliwości, aby rozwijać się dalej, ponieważ po prostu nie mamy wystarczająco dużo czasu na basenie” – powiedział Watson.
Potrzeba większych, wielofunkcyjnych obiektówObecnie w Londynie brakuje basenów, a Salmon przewiduje, że w niedalekiej przyszłości więcej basenów zostanie zamkniętych ze względu na koszty utrzymania.

„Niestety, wszystkie baseny, tak jak wszystko inne, będą niszczeć i trzeba będzie je naprawiać” – powiedział, dodając, że chciałby, aby miasta często i jak najwcześniej myślały o budowie lub modernizacji infrastruktury basenowej.
„[Baseny] nie powstają z dnia na dzień – tak jak Rzym. To nie jest prosty proces jak kiedyś, z wszystkimi różnymi zobowiązaniami, czasem i materiałami” – powiedział.
Zarówno Kerr, jak i Watson uważają, że budowa kolejnego londyńskiego basenu powinna uwzględniać potrzeby społeczności i klubów, w tym jego długość, głębokość i dostęp do innych udogodnień, takich jak teren do ćwiczeń na lądzie.
„Gdybyśmy mieli inne baseny, które mogłyby pomieścić niektóre z pozostałych dyscyplin sportowych, mielibyśmy mniej nakładających się obiektów w Centrum Sportów Wodnych Igrzysk Kanadyjskich” – powiedział Kerr. „Myślę, że byłoby wspaniale, gdyby miasto przeprowadziło rzetelną analizę, jak mógłby wyglądać nowy obiekt”.
cbc.ca