Mimo obietnicy dywersyfikacji Carneya, duży kontrakt obronny ma faworyzować dostawcę z USA

Rząd federalny jest gotowy przyznać duży kontrakt obronny, pomimo obaw branży, że wymagania są sformułowane w sposób niemal gwarantujący, że kwalifikuje się do niego tylko jedna amerykańska firma.
Przetarg na lornetki noktowizyjne, szacowany na ponad 100 milionów dolarów, ma się zakończyć we wtorek o godzinie 14:00
Konkurencyjna firma twierdzi, że wniosek zawiera wymóg techniczny, który faworyzuje jedną amerykańską firmę, wykluczając wszystkie inne. Wniosek wymaga określonego stosunku sygnału do szumu dla lamp wzmacniacza obrazu w lornetkach.
Europejski konkurent twierdzi, że wymóg ten jest unikalny dla kanadyjskiej armii i nie odzwierciedla norm branżowych ani wymagań sojuszników z NATO.
Ogłoszenie umowy zbiegło się z wielokrotnie powtarzanymi przez premiera Marka Carneya stwierdzeniami, że Kanada szuka środków na obronę nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
„Staliśmy ramię w ramię z Amerykanami przez całą zimną wojnę i w kolejnych dekadach, gdy Stany Zjednoczone odgrywały dominującą rolę na arenie światowej. Dziś ta dominacja jest już przeszłością” – powiedział Carney w zeszłym miesiącu.
W czerwcu Carney podpisał nową umowę o obronności i bezpieczeństwie z Unią Europejską, sygnalizując w ten sposób swoje zaangażowanie na rzecz pogłębienia partnerstwa Kanady z UE .
W poniedziałek minister obrony David McGuinty oświadczył, że nie zna szczegółów przetargu na lornetki noktowizyjne, ale obiecał, że zajmie się tą sprawą.

Jednak w oświadczeniu europejski konkurent Photonis stwierdził, że „wielokrotnie próbował nawiązać kontakt z rządem Kanady w tej sprawie, aby skorygować warunki” zaproszenia do składania ofert.
„Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedniej odpowiedzi” – powiedział Frédéric Guilhem, dyrektor handlowy działu noktowizyjnego Photonis. Firma dostarcza produkty noktowizyjne innym sojusznikom NATO.
„To podejście jest wyraźnie sprzeczne z dyrektywą premiera Carneya dotyczącą ściślejszej integracji zamówień i produkcji obronnej z sojusznikami Kanady w Europie” – powiedział Guilhem.
Przetarg po raz pierwszy ogłoszono przed wyborami federalnymi, ale od tego czasu był ogłaszany ponownie sześć razy.
Oprócz ograniczenia konkurencji, kupowanie od dostawców z USA wiązałoby się z koniecznością przestrzegania przepisów, które umożliwiają Departamentowi Stanu USA kontrolowanie eksportu broni.
Ani Departament Obrony Narodowej, ani Ministerstwo Usług Publicznych i Zamówień Publicznych Kanady nie odpowiedziały na pytania, dlaczego rząd wybrał akurat takie kryteria dla lornetek noktowizyjnych.

Wiodący ekspert w dziedzinie obronności twierdzi, że odejście Kanady od zakupów obronnych ze Stanów Zjednoczonych zajmie trochę czasu.
„Nie doszliśmy do punktu, w którym inwestujemy 75 centów z każdego dolara zainwestowanego na rynku amerykańskim przez przypadek” – powiedział Dave Perry, prezes Canadian Global Affairs Institute.
„Istnieje wiele warunków strukturalnych, które spowodowały, że wydaliśmy dużo tych dolarów w tych miejscach”.
Perry powiedział, że wśród tych warunków znajduje się długotrwała polityka rządu federalnego, zgodnie z którą armia kanadyjska powinna jak najściślej współpracować z Amerykanami.
Spośród sojuszników Kanady największą bazę przemysłu obronnego mają Stany Zjednoczone.
Rząd federalny analizuje obecnie planowane zakupy myśliwców F-35 od Stanów Zjednoczonych i ma zamiar zakończyć przegląd do końca lata.
cbc.ca