Rada Partii Pracy podzielona w związku z nowymi planami umożliwienia pracownikom „pracy w ośrodkach wypoczynkowych”

Rada zarządzana przez Partię Pracy spotkała się z krytyką po tym, jak zrealizowała plany umożliwienia pracownikom pracy za granicą przez okres do czterech tygodni. Miesiąc temu wspólna rada pracownicza w Radzie Okręgu Bassetlaw zatwierdziła ten program, argumentując, że „polityka krótkoterminowej pracy za granicą” „wspierałaby pracowników z więzami rodzinnymi lub osobistymi za granicą”.
Po wdrożeniu, pracownicy rady Red Wall będą mogli wnioskować o możliwość pracy za granicą przez okres do miesiąca. Rada stwierdziła: „Polityka została opracowana w odpowiedzi na zmieniające się potrzeby kadrowe i w celu wsparcia pracowników z powiązaniami rodzinnymi lub osobistymi za granicą, przy jednoczesnym utrzymaniu ciągłości świadczenia usług i ochronie majątku rady”. Chociaż pojawiły się pytania dotyczące oceny ryzyka, nadal nie jest jasne, jak praca mogłaby zostać wykonana, gdyby pracownik przebywał w zupełnie innej strefie czasowej.
Na czele negatywów stanęła organizacja Reform UK, która w rozmowie z Expressem stwierdziła, że polityka dotycząca pracy za granicą jest „zupełnie oderwana od potrzeb mieszkańców Bassetlaw”.
Radny Fraser McFarland, lider grupy Reform UK w radzie dystryktu Bassetlaw, który znajduje się w północnej części hrabstwa Nottinghamshire, ostro skrytykował mieszkańców: „W czasach, gdy mieszkańcy zmagają się z kosztami utrzymania , pomysł, że pracownicy rady miejskiej mogą pracować w kurortach wypoczynkowych na drugim końcu świata, jest zarówno nietrafiony, jak i szkodliwy dla zaufania publicznego.
„Samorząd lokalny powinien być zakorzeniony w społeczności, której służy, a nie na plaży z koktajlem.
„Wzywam do natychmiastowego przeglądu i całkowitej zmiany tej polityki, zanim wiarygodność rady ulegnie trwałemu pogorszeniu”.
Taxpaers' Alliance, think tank walczący o to, aby sektor publiczny dawał jak najwięcej za swoje pieniądze, dodał, że rady muszą „skończyć z nonsensami”.
Szef grupy, John O'Connell, powiedział: „Podatek lokalny nadal rośnie, pomimo że Sir Keir Starmer wyraźnie obiecał, że tego nie zrobi w kampanii wyborczej, więc wszelkie plany dalszego uprzykrzania życia rozpieszczanym pracownikom sektora publicznego rozwścieczą rodziny i firmy, które próbują związać koniec z końcem.
„Mieszkańcy już teraz mają wrażenie, że płacą więcej za mniej, więc takie działania raczej nie wzbudzą zaufania do poprawy jakości usług. Lokalni politycy i urzędnicy powinni położyć kres tym nonsensom i skupić się na świadczeniu wysokiej jakości usług, na które zasługują podatnicy”.
W odpowiedzi na oburzenie w lokalnych mediach społecznościowych dotyczące polityki dotyczącej pracy za granicą, rada wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że polityka ta ma przede wszystkim na celu wsparcie pracowników „znajdujących się w wyjątkowych i traumatycznych sytuacjach za granicą, takich jak pogrzeby rodzinne”.
Zastępca przewodniczącego rady Jonathan Slater podkreślił: „Nie chodzi o wydłużenie urlopu wypoczynkowego ani o dostosowanie go do stylu życia, np. do pracy w innym klimacie.
„Procedura, w proponowanej formie, nie dawałaby automatycznego prawa do świadczeń. Wnioski byłyby rozpatrywane indywidualnie i wykorzystywane wyłącznie w uzasadnionych przypadkach, takich jak uniknięcie istotnych przerw w świadczeniu usług przy jednoczesnym ścisłym monitorowaniu wydajności”.
Decyzja rady dystryktu Bassetlaw została podjęta wkrótce po tym, jak rada South Cambridgeshire ogłosiła plany przejścia na stały czterodniowy tydzień pracy , pomimo że w wyniku procesu w wielu obszarach roboczych zaobserwowano „statystycznie istotny spadek” wydajności.
Ankieta przeprowadzona wśród mieszkańców wykazała również „znaczny spadek poziomu zadowolenia” w porównaniu z okresem sprzed wprowadzenia czterodniowego okresu próbnego. Mieszkańcy krytykowali jakość usług w kluczowych obszarach, takich jak wywóz śmieci, klimat i środowisko, komunikacja, podatek lokalny, centrum obsługi klienta, wybory, zdrowie środowiskowe, wydawanie licencji oraz usługi planowania.
express.co.uk