Rok Keira: Eksperci Mirror wydają werdykt na temat pierwszych 12 miesięcy Partii Pracy

Wczesnym rankiem 5 lipca 2024 roku promieniejący Keir Starmer powiedział aktywistom: „Zmiany zaczynają się teraz”.
Człowiek, który miał zostać premierem, sprzeciwił się swoim krytykom i zmienił Partię Pracy w maszynę do wygrywania wyborów. Partia Pracy szturmem zdobyła władzę, zdobywając 411 miejsc, miażdżąc torysów, którzy zdobyli zaledwie 121 miejsc, co było najgorszym wynikiem w historii ich partii.
Pan Starmer powiedział zachwyconemu tłumowi członków Partii Pracy, że tego dnia zaświeciło „światło nadziei”, a Brytania „odzyska swoją przyszłość”. Jednak pomimo tak stanowczego poparcia ze strony kraju, rządzenie nim okazało się wyzwaniem.
Rachel Reeves wkrótce odkryła, że konserwatyści pozostawili czarną dziurę w finansach publicznych w wysokości 22 miliardów funtów i podjęli katastrofalną decyzję o pozbawieniu milionów emerytów dodatku na paliwo zimowe. Lato naznaczone przerażającymi zamieszkami po morderstwach w Southport, walkami wewnętrznymi na Downing Street i sporem o darmowe rzeczy jeszcze bardziej nadwątliło optymizm.
CZYTAJ WIĘCEJ: Keir Starmer opowiada o wzruszającym czynie Donalda Trumpa po śmierci jego brataKanclerz przeznaczył pieniądze w budżecie na zaciągnięcie 40 miliardów funtów z podatków, aby sfinansować wydatki publiczne o wartości 70 miliardów funtów na odbudowę brytyjskich usług publicznych po okresie cięć budżetowych wprowadzonych przez torysów.
Miliardy funtów są inwestowane w rekrutację większej liczby nauczycieli, skracanie list oczekujących w NHS , modernizację linii kolejowych i inwestowanie w miejsca pracy. Jednak rząd spotkał się z reakcją przedsiębiorstw i rolników na podwyżki podatków.
Listy oczekujących w NHS zaczęły spadać, a rząd przedstawił 10-letni plan gruntownej przebudowy walczącej służby zdrowia. Partia Pracy przeszła przez serię trudnych wyborów lokalnych w maju, w których Reform UK przejęła kontrolę nad kilkoma angielskimi radami i wygrała wybory uzupełniające w Runcorn i Helsby.
Bezpłatne kluby śniadaniowe uruchomiono w pierwszych 750 szkołach podstawowych, a kolejne 500 000 dzieci uzyska prawo do bezpłatnych posiłków szkolnych.
Podczas przeglądu wydatków kanclerz przedstawił pakiet o wartości 300 miliardów funtów na odnowę Wielkiej Brytanii, z czego 113 miliardów funtów przeznaczono na projekty infrastrukturalne, w tym 39 miliardów funtów na tanie mieszkania w ciągu następnej dekady, 15,6 miliardów funtów na sieci transportowe poza Londynem i 16,7 miliardów funtów na energię jądrową.
Rząd częściowo zmienił zdanie w sprawie ograniczenia wydatków na paliwo zimą, zapewniając, że 9 milionów emerytów otrzyma wypłatę tej zimy.
Wysiłki pana Starmera, by zbudować relacje z Donaldem Trumpem , przyniosły korzyści w postaci zawarcia umowy handlowej między Wielką Brytanią i USA, która uchroniła brytyjskie przedsiębiorstwa przed najgorszymi ceł handlowych nałożonych przez prezydenta USA.
Zajął się łagodzeniem napięć po tym, jak pan Trump wyrzucił prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z Białego Domu, i poprowadził rozmowy mające na celu zbudowanie poparcia dla pokoju na Ukrainie . Ukraina i Bliski Wschód nadal znajdowały się w centrum uwagi premiera, a prezydent USA trzymał świat w napięciu, zastanawiając się, co zrobi dalej.
Rosnące globalne zagrożenia skłoniły premiera do zobowiązania się do zwiększenia wydatków na obronę do 2,5% do 2027 r., sfinansowanego przez nalot na budżet pomocy zagranicznej. W czerwcu dołączył do sojuszników NATO, zobowiązując się do zwiększenia wydatków na obronę i bezpieczeństwo do 5% do 2035 r., aby uspokoić pana Trumpa.
Jednak podczas jego nieobecności gniew Partii Pracy na plany cięć zasiłków dla niepełnosprawnych sięgnął zenitu, zmuszając rząd do całkowitego wyrzucenia ustawy, aby uniknąć dotkliwej porażki w Izbie Gmin.
Następnego dnia, podczas pytań do premiera, pani Reeves płakała, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu kosztów pożyczek i spadku wartości funta, gdyż nasilały się spekulacje na temat jej stanowiska.
Powiedziała, że jest to jej osobista sprawa, a następnego dnia premier i kanclerz stworzyli jednolity front, a pan Starmer stwierdził, że „ma całkowite zaufanie do swojego kanclerza”.
To był trudny koniec roku pełnego wyzwań. Ale premier jasno dał do zrozumienia, że kontynuuje pracę i jest zdeterminowany, aby wprowadzić obiecaną zmianę.
Zespół Mirror przeanalizował, w jaki sposób rząd radził sobie z kluczowymi kwestiami w pierwszym roku swojej działalności.

Autorstwa Lizzy Buchan, redaktorki politycznej
Ten rok był testem dla Keira Starmera. Przybył do No10 z miażdżącą większością, nagrodzony przez wyborców desperacko pragnących zmian po latach chaosu torysów.
Premier jednak szybko się przekonał, że stan spadku jest znacznie gorszy, niż się spodziewano, a cierpliwość społeczeństwa została już wystawiona na próbę.
Rok później pan Starmer jest w okopach. Ostatnie tygodnie były brutalne, z zawrotami głowy w sprawie zimowego paliwa i zasiłków oraz otwartym buntem parlamentarzystów Partii Pracy.
Przez ostatni rok podróżowałem po całym świecie z premierem. Wydał mi się on poważnym, rozważnym człowiekiem, który rozumie ogromne wyzwania stojące przed Wielką Brytanią.
Motywuje go służba publiczna i głęboko sfrustrowany niesprawiedliwością nękającą zwykłych ludzi. Ale czasami ma trudności z przekonaniem wyborców, że jest po ich stronie.
Paradoks Starmera polega na tym, że mężczyzna, który dorastał w rodzinie klasy robotniczej, jest przez niektórych postrzegany jako postać establishmentu. A jego spięta publiczna osobowość nie pasuje do tego, kim jest prywatnie.
Potrafi być zupełnie bezwzględny, kiedy chce. Ale ludzie z jego otoczenia zawsze mówią, że jest niesamowicie miły.
Widziałam to w prywatnych rozmowach, które z nim prowadziłam. Potrafił być ciepły, zabawny i troskliwy.
Bardzo mu zależy na odbudowie Wielkiej Brytanii, ale ma problem z wyjaśnieniem opinii publicznej, jak to wygląda. Musi to naprawić.
Musi zachować zimną krew, gdy trzeba uporać się z trudnymi problemami, począwszy od NHS i imigracji, aż po stymulowanie wzrostu gospodarczego, aby ludzie czuli się lepiej.
Ale pan Starmer musi także jasno określić swoje poglądy i stawić czoła głębokiemu nieufaniu społecznemu, działając uczciwie i z przekonaniem.

Autor: Tom Pettifor, redaktor działu kryminalnego
W 2013 roku zostałem korespondentem kryminalnym Daily Mirror, gdy na własne oczy przekonałem się, jak wielką odrazę policjanci żywią do rządu koalicyjnego.
Napięcie sięgało zenitu na dorocznej konferencji Policy Federation w Bournemouth, gdy minister spraw wewnętrznych Theresa May stanęła na mównicy. Nadzorowała drastyczne cięcia sił zbrojnych, ale uciekła bez buczenia, jak to miało miejsce w roku poprzednim, chociaż funkcjonariusze jasno dali do zrozumienia, że czują odrazę do jej rządu.
May i kanclerz skarbu George Osborne nie zwrócili na to uwagi i nadal niszczyli policję, rozwalając lokalnych policjantów i likwidując siły doświadczonych policjantów.
Do 2018 r. zamknięto 21 732 biur, co oznacza spadek o 15% w porównaniu z 2010 r. W ciągu 14 lat rządów konserwatystów funkcjonariusze policji musieli zmierzyć się ze zwiększonym obciążeniem pracą oraz spadkiem płac i emerytur .
W tym samym czasie obserwowałem, jak sądy się rozpadały, a zaległości wydłużały. Ofiary przestępstw były coraz częściej pomijane. I rozmawiałem z więźniami, którzy opuszczali więzienia przedwcześnie, ponieważ więzienia były tak przepełnione.
Więc funkcjonariusze powinni odetchnąć z ulgą po zeszłorocznych wynikach wyborów. Minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper obiecała 13 000 funkcjonariuszy i funkcjonariuszy wspierających społeczność pracujących w dzielnicach w Anglii i Walii.
Prawdziwe intencje rządu Keira Starmera zostały jednak ujawnione na początku tego miesiąca, gdy Rachel Reeves ogłosiła, że w ciągu najbliższych trzech lat przeznaczy dodatkowe 2,1 miliarda funtów na policję.
Z uwagi na istniejące deficyty fundusze nie wystarczą, by utrzymać liczbę funkcjonariuszy na stałym poziomie, a osiągnięcie celu 13 000 funkcjonariuszy będzie niemożliwe, ostrzega Krajowa Rada Szefów Policji. Twierdzą, że w ten sposób siły policyjne nie będą mogły zająć się priorytetami Partii Pracy, jakimi są zmniejszenie o połowę przemocy wobec kobiet i przestępstw z użyciem noża.
Policja w Wielkiej Brytanii niewątpliwie potrzebuje radykalnej reformy od wewnątrz. Ale jeśli Partia Pracy nadal nie zapewni odpowiedniego finansowania, nigdy nie osiągnie swoich celów.

Autor: Dave Burke, korespondent polityczny
Kiedy doszedł do władzy, Keir Starmer powiedział, że nie będzie szybkich rozwiązań w kwestii migracji. Ale widok ludzi przybywających tłumnie na pokładach małych łodzi i tysięcy osób ubiegających się o azyl mieszkających w hotelach staje się dużym problemem.
Rząd prosił o cierpliwość w swoich wysiłkach na rzecz rozbicia gangów, ale z Nigelem Farage'em depczącym mu po piętach, cierpliwości jest niewiele. Insiderzy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wierzą, że lepsza współpraca z Europą się opłaci, ale efekty mogą się pojawić dopiero w przyszłym roku.
Prawie 20 000 osób podjęło niebezpieczną przeprawę w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku - o 48% więcej niż w 2024 r. Niezrealizowanie tego celu będzie miało katastrofalne skutki.
Ale są bardziej namacalne rezultaty w kwestii ogólnej migracji. Pan Starmer powiedział, że chce obniżyć migrację netto, która osiągnęła rekordowy poziom za rządów torysów.
Najnowsze dane pokazują, że liczba ta spadła do 431 000 w roku do grudnia 2024 r. - w porównaniu z 860 000 12 miesięcy wcześniej. Biała księga wprowadzająca szereg zmian w przepisach imigracyjnych, w tym zniesienie wiz opieki społecznej.
Ogółem środki Partii Pracy mają na celu zmniejszenie migracji netto o kolejne 100 000. To i ponad 30 000 deportacji od lipca ubiegłego roku pokazuje, że pan Starmer chce podjąć walkę w ramach Reform UK.

Autor: Graham Hiscott, dyrektor ds. biznesowych
Partia Pracy zrobiła wszystko, aby pozyskać świat biznesu przed wybory powszechne - i zadziałały. Przemysł miał wielkie nadzieje co do rządu Keira Starmera, a rynki finansowe były uspokojone.
Ale uczciwie jest powiedzieć, że od tego czasu było burzliwie, a budżetowy rajd kanclerz Rachel Reeves na przedsiębiorstwa - w tym podwyżka składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców - pozostawił wiele firm w żałobie. Wyczekiwany wzrost gospodarczy był słaby, podczas gdy koszty pożyczek rządowych nadal rosły.
Jednak mimo całego ponurego nastroju liderzy biznesu trzymają się względnej stabilności, jaką oferuje Partia Pracy, w przeciwieństwie do bałaganu panującego za czasów poprzedniego rządu konserwatystów.
Podwyżki podatków jesienią Budżet przejdzie bez echa, ale wiele firm, z którymi rozmawiam, nie przejmuje się zmianami w ustawie o prawach pracowniczych tak bardzo, jak chcieliby nas przekonać niektórzy zagorzali krytycy.
Można śmiało powiedzieć, że okres miesiąca miodowego dobiegł końca, ale firmy chwaliły duże zobowiązania inwestycyjne Partii Pracy, w tym niedawną Strategię Przemysłową. Zaufanie przedsiębiorstw jest chwiejne, ale zielone pędy są.

Autor: Martin Bagot, redaktor działu Zdrowie
Rząd Keira Starmera doprowadził do pierwszego od ponad dekady trwałego spadku listy oczekujących na NHS. Lista oczekujących na NHS osiągnęła rekordowy poziom we wrześniu 2023 r., kiedy w Anglii wykonano 7,8 mln zabiegów, po stałym wzroście z 2,5 mln w 2010 r., kiedy torysy doszły do władzy.
Od tego czasu lista oczekujących spadła do 7,4 miliona funtów – najniższego poziomu od dwóch lat – a szereg innych kluczowych wskaźników NHS pokazuje, że usługa ta wychodzi na prostą.
Problem polega na tym, że oczekiwanie na lekarzy rodzinnych, opiekę A&E i czas reakcji 999 pogorszył się tak bardzo, że wciąż jest piekielnie długa droga do przebycia. Wielu pacjentów jeszcze nie zauważyło, że sytuacja zaczęła się poprawiać.
NHS wciąż zmaga się z głęboko zakorzenionymi problemami niskiej produktywności, niedoborami kadrowymi oraz przestarzałymi technologiami i budynkami.
Ale Rzym nie powstał w jeden dzień, a plan ministra zdrowia Wesa Streetinga dla NHS ma potencjał, aby zabezpieczyć go na przyszłość dla następnego pokolenia. Ale zazwyczaj dostajesz to, za co płacisz, a sukces tego planu będzie zależał od tego, jak dobrze Skarb Państwa będzie finansował NHS w nadchodzących latach.

Autor: Sophie Huskisson, korespondentka polityczna
Od samego początku minister edukacji Bridget Phillipson postawiła sobie za cel zapewnienie większej liczbie dzieci w Wielkiej Brytanii lepszych możliwości.
Polityk szczerze wierzy w przemieniającą moc edukacji. Dorastała w mieszkaniu komunalnym na ulicy w Sunderland, studiowała na Uniwersytecie Oksfordzkim, a później w parlamencie, co w dużej mierze zawdzięcza swoim wspaniałym nauczycielom.
Partia Pracy uznała edukację za jeden z najważniejszych elementów kampanii wyborczej, obiecując w swoim manifeście zatrudnienie 6500 dodatkowych nauczycieli, wprowadzenie bezpłatnych klubów śniadaniowych w każdej szkole podstawowej i wprowadzenie nadzorowanego mycia zębów przez dzieci w wieku od trzech do pięciu lat.
Od tego czasu Keir Starmer zapowiedział również znaczące rozszerzenie bezpłatnych posiłków szkolnych dla wszystkich dzieci w rodzinach pobierających zasiłek Universal Credit , co może przynieść rodzicom oszczędności rzędu 500 funtów rocznie.
Ustawa Partii Pracy o dobrostanie dzieci i szkołach, mająca na celu poprawę bezpieczeństwa i dobrostanu dzieci, była głośną ustawą w pierwszym roku obowiązywania.
Przełomowy projekt ustawy ma na celu ukrócenie rosnącej absencji szkolnej, zaoszczędzenie rodzicom pieniędzy poprzez pomoc w pokryciu kosztów mundurków szkolnych i zwiększenie wsparcia dla dzieci, które są lub były pod opieką, a także szereg innych środków.
Ministrowie obstawali przy swojej decyzji o zakończeniu ulg podatkowych dla szkół prywatnych, zmuszając je do płacenia podatku VAT według standardowej stawki 20% od początku roku. Krytycy prawicowi ostro potępili plan, ale pani Phillipson obstawała przy decyzji o zbieraniu pieniędzy dla dzieci w szkołach publicznych.
Rząd Partii Pracy rozpoczął działania w szkołach na dobrym poziomie po tym, jak nauczyciele zdecydowaną większością głosów zaakceptowali podwyżkę płac o 5,5% - po tym, jak pod rządami konserwatystów podjęli masowy strajk.
Jednak rok później nauczyciele w Anglii znów grożą strajkiem po zaproponowaniu 2,8% podwyżki płac w tym roku, co może oznaczać kłopoty dla pani Phillipson w przyszłości.

Autor: Chris Hughes, redaktor działu Obrona i Bezpieczeństwo
Zespół ds. obrony politycznej rządu pod przewodnictwem ministra obrony Johna Healeya poczynił stałe i metodyczne postępy w zwiększaniu ochrony Wielkiej Brytanii i stara się zwiększyć efektywność zakupów broni.
Jednym z niewielu obszarów, w którym projekt ratowania Ukrainy przez torysów odniósł sukces, było wsparcie ze strony opozycji, a Partia Pracy kontynuowała to poparcie.
Obiecano przeznaczyć miliardy na obronę Kijowa, nie tylko dlatego, że jest to słuszne, ale także dlatego, że Wielka Brytania jest świadoma konieczności ochrony wschodniej flanki Europy.
Zwiększenie wydatków na obronność do 5% do 2035 r. i stopniowe zwiększanie ich w międzyczasie jest obiecujące, ale wielu uważa, że nie nastąpi to wystarczająco szybko, biorąc pod uwagę zagrożenie ze strony Rosji , a także coraz bardziej przyjaznych sojuszników – Iranu, Korei Północnej i być może Chin .
Jednakże doktryna tego rządu wydaje się być nastawiona na wprowadzenie znaczących zmian, które można wdrożyć, i tu właśnie pojawia się zobowiązanie do 2035 r.
Inwestycja w samoloty F35A przenoszące broń jądrową i konwencjonalną ma sens — być może w połączeniu z oszczędnościami, jakie niesie za sobą zastąpienie 12 planowanych samolotów F35B przystosowanych do obsługi lotniskowców.
Zwiększy on potencjał nuklearny Wielkiej Brytanii w zakresie okrętów podwodnych i wzmocni ochronę nuklearną sojuszników europejskich, na wzór francuskiego programu broni jądrowej okrętów podwodnych i samolotów.
Chodzi o utrzymanie względnego pokoju w Wielkiej Brytanii poprzez demonstrację siły i współpracę z resztą NATO, przy jednoczesnym unikaniu wojny, a w nadchodzących latach odstraszanie nuklearne będzie odgrywać kluczową rolę.
Weteran sił zbrojnych, poseł Partii Pracy Fred Thomas, zasiadający w komisji obrony, zadał w tym tygodniu Healeyowi stanowcze pytanie, co ma do zaoferowania Wielka Brytania, na wypadek gdyby musiała wysłać siły przeciwko Rosji, gdyby Putin wkroczył dalej do Europy Wschodniej, być może na terytorium sojusznicze.
Odpowiedź była niezręczna, a cisza, która po niej zapadła, tym bardziej niezręczna, moim zdaniem - mamy 1000 żołnierzy w Estonii i...
Wzrost znaczenia obronności, a nie jej przechwałek, jest szczery, ale Healey wie, że będzie nas to kosztować w nadchodzących latach. Nadzieją jest, że dywidenda obronna, wzmacniająca brytyjski przemysł zbrojeniowy i tworząca tysiące miejsc pracy, się opłaci.
Czas pokaże, ale teraz trwa wyścig z czasem, a zegar tyka.

Autor: Mikey Smith, zastępca redaktora naczelnego działu politycznego
Keir Starmer zyskał reputację europejskiego szeptacza Trumpa. Był bliżej niż ktokolwiek inny uspokojenia prezydenta USA w sprawie Ukrainy.
I udało mu się zabezpieczyć umowę handlową, która nawet jeśli jest gorsza od tej, którą mieliśmy za rządów Joe Bidena , to i tak jest lepsza od alternatywy.
I zrobił to, będąc dla niego niezwykle miłym. Rozpływał się nad szczególną relacją, zapraszał go na herbatę do Króla, rozmawiał o rodzinach i piłce nożnej i zasadniczo mówił mu, jaki jest wspaniały.
Ale dwa problemy pojawiają się przed panem Starmerem w związku z tym podejściem. Po pierwsze, Donald Trump jest niesamowicie niepopularny w tym kraju – wśród zwolenników Partii Pracy, parlamentarzystów i ogółu społeczeństwa.
I to prowadzi nas do drugiego problemu – w pewnym momencie Donald Trump zrobi coś wyraźnie nie do przyjęcia dla społeczności międzynarodowej.
I w tym momencie pan Starmer będzie musiał zdecydować, czy zaryzykuje utratę poparcia Brytyjczyków, kontynuując łagodne, łagodne podejście, aby spróbować go przekonać, czy wreszcie nadszedł czas, aby wcielić się w rolę Hugh Granta w filmie To właśnie miłość i powiedzieć: „Donald, skoro łobuzy reagują tylko na siłę, od teraz będę przygotowany, aby być znacznie silniejszym”.

Autor: Nada Farhoud, redaktor naczelna działu Środowisko
W ciągu kilku dni od objęcia władzy Partia Pracy zobowiązała się do podwojenia liczby lądowych farm wiatrowych, zwiększyła budżety na odnawialne źródła energii i wycofała się z prób poprzedniego rządu mających na celu otwarcie nowej kopalni węgla.
Pokazał również, że jest gotowy być twardym wobec firm wodnych, które nadal zanieczyszczają nasze rzeki i morza, grożąc swoim szefom karą więzienia. Ale trzeba zrobić więcej, aby raz na zawsze powstrzymać ten skandal.
Musi być również bardziej rygorystyczne wobec innych seryjnych trucicieli – firm paliw kopalnych, które osiągnęły rekordowe zyski, podczas gdy kryzys klimatyczny szaleje. Opodatkowanie zapewniłoby pieniądze na wsparcie społeczności, które już ucierpiały z powodu powodzi, pożarów lasów lub erozji wybrzeża.
Musi również zrobić więcej, aby sprostować fałszywe twierdzenia konserwatystów i reformatorów, że osiągnięcie przez Wielką Brytanię celu zerowej emisji netto jest niemożliwe, wyjaśniając, w jaki sposób obniży to rachunki za energię i zapewni czystsze powietrze dla nas wszystkich.
Rząd Partii Pracy został wybrany z misją zapewnienia „największego od pokolenia wsparcia dla dobrostanu zwierząt”.
Ale jak dotąd nie zrealizowano również szeregu zobowiązań manifestu, w tym wycofania testów na zwierzętach, zakończenia stosowania sidła, importu futer, polowań szlakowych i zakazu importu trofeów myśliwskich. Wzmocnienie tych praw jest od dawna oczekiwane.

Autor: Ashley Cowburn, zastępca redaktora naczelnego działu politycznego
Opieka społeczna była prawdopodobnie najbardziej chaotyczną i niepopularną dziedziną dla Keira Starmera w ciągu pierwszych 12 miesięcy urzędowania. W ciągu kilku tygodni od wygrania wyborów kanclerz Rachel Reeves zlikwidowała zimowe wypłaty paliwa dla wszystkich, z wyjątkiem najbiedniejszych emerytów.
Po serii krwawych wyborów lokalnych w maju – kiedy wyborcy podnosili tę kwestię na progu – polityka ta została w dużej mierze odrzucona przez premiera. Ale chaotyczne sceny w Izbie Gmin w tym tygodniu w sprawie ustawy o opiece społecznej były punktem kulminacyjnym.
Przez wiele miesięcy dziesiątki parlamentarzystów Partii Pracy i niemal każda organizacja charytatywna zajmująca się niepełnosprawnością w kraju ostrzegała rząd przed planami cięcia Personal Independence Payment (PIP). Ministrowie w końcu posłuchali, gdy we wtorek rozliczyli się z porażką Izby Gmin.
Po serii chaotycznych zwrotów akcji znaczna część ustawy o pomocy społecznej została wycofana, co postawiło kanclerz skarbu w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o plany wydatków.
Podjęto pewne pozytywne kroki, takie jak modernizacja urzędów pracy i program gwarancji dla młodzieży, mający na celu rozwiązanie problemu osób w wieku 18–21 lat niepracujących, nieuczących się i niebiorących udziału w szkoleniach.
Jesienią ministrowie opublikują również (opóźnioną) strategię walki z ubóstwem wśród dzieci. Organizacje charytatywne i parlamentarzyści Partii Pracy ocenią, czy zniesiono limit zasiłku dla dwójki dzieci z czasów torysów – politykę obwinianą za uwięzienie dzieci w ubóstwie.
Szacuje się, że wpłynie to na ponad 100 dodatkowych dzieci każdego dnia. Downing Street stanie w obliczu kolejnej wybuchowej kłótni, jeśli polityka ta pozostanie.

Autor: Dave Burke, korespondent polityczny
Jeśli Partia Pracy ma pobudzić wzrost gospodarczy, rozwiązanie problemów brytyjskich sieci transportowych będzie integralną częścią. Za rządów konserwatystów HS2 stał się symbolem porażki, a rząd przysiągł, że nigdy tego nie powtórzy.
Ustawodawstwo mające na celu nacjonalizację firm kolejowych zostało zaproponowane w pierwszych dniach po wyborach powszechnych. W tym roku nastąpił ogromny zastrzyk funduszy na infrastrukturę.
W zeszłym miesiącu kanclerz Rachel Reeves ogłosiła 15 mld funtów na projekty transportowe. Obejmują one 2,5 mld funtów na rozbudowę systemu tramwajowego w Greater Manchester i 2,4 mld funtów na poprawę sieci wokół Birmingham.
Rząd zwiększył również liczbę pasażerów korzystających z autobusów, ogłaszając, że do 2027 r. będzie obowiązywał limit opłat za przejazdy w wysokości 3 funtów. Pan Starmer podwyższył tę kwotę z limitu 2 funtów wprowadzonego przez konserwatystów, ale utrzymał ją w mocy z powodu obaw, że zostanie całkowicie zniesiona.

Autor: Ashley Cowburn, zastępca redaktora naczelnego działu politycznego
Angela Rayner była szczera co do skali kryzysu mieszkaniowego. Objęła urząd Sekretarza Mieszkalnictwa 12 miesięcy temu z wielkimi ambicjami - przede wszystkim misją Partii Pracy, aby zbudować 1,5 miliona nowych domów do końca dekady.
Podjęto ważne pierwsze kroki w celu przywrócenia celów mieszkaniowych dla władz lokalnych. Pojawiły się jednak sugestie, że partia nie jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu. Oczekuje się, że kluczowe dane do oceny postępu zostaną opublikowane pod koniec tego roku.
Poczyniono wyraźne postępy w reformie najemców. W 2019 r. konserwatyści po raz pierwszy obiecali zreformować sektor poprzez zniesienie eksmisji bez orzekania o winie – obietnica, która nigdy nie została spełniona.
W ciągu 12 miesięcy od objęcia władzy przez Partię Pracy, ustawa, która ma powstrzymać właścicieli przed eksmisją lokatorów bez powodu i bez powodu, w końcu przechodzi przez Izbę Lordów. Jednak lokatorzy nadal muszą płacić astronomiczne rachunki za dach nad głową, a niektórzy chcieliby bardziej radykalnych działań, takich jak kontrola czynszu.
Partia Pracy obiecała również dostarczyć 300 000 mieszkań socjalnych i przystępnych cenowo po latach zaniedbań. Organizacje charytatywne ostrzegają, że rząd musi tworzyć dodatkowe 90 000 nowych mieszkań socjalnych każdego roku w ciągu następnej dekady, aby uporać się z ogromnymi zaległościami.
Dane opublikowane w lutym pokazały, że około 1,3 miliona gospodarstw domowych jest na listach oczekujących. A ponad 160 000 dzieci mieszka obecnie w tymczasowych kwaterach, w tym kawalerkach, hotelach i pensjonatach.
Poczyniono znaczące postępy, ale kryzys mieszkaniowy nadal pozostaje rzeczywistością.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dołącz do naszej grupy WhatsApp poświęconej polityce Mirror, aby otrzymywać najnowsze informacje z WestminsterDaily Mirror