TikTok będzie miał większościowy udział w tym kraju w rękach Amerykanów.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt poinformowała, że umowa dotycząca działalności TikToka w Stanach Zjednoczonych prawdopodobnie zostanie podpisana „w najbliższych dniach”, po tym jak Chiny zapewniły w tę sobotę, że szanują „wolę korporacyjną” platformy i zaapelowały do USA o zapewnienie „uczciwego środowiska biznesowego”.
„Pozostało tylko sformalizowanie umowy i mamy nadzieję, że stanie się to wkrótce” – powiedział Leavitt w wywiadzie dla Fox News, w którym zasugerował, że warunki dotyczące przyszłości platformy zostały już ustalone.
Rzeczniczka administracji Donalda Trumpa wyjaśniła również, że zgodnie z umową TikTok będzie teraz posiadał większościowy udział w amerykańskim systemie w rękach Amerykanów. Dodała również, że rada dyrektorów, która będzie zarządzać platformą w USA, będzie składać się z siedmiu członków, z których sześciu zostało uznanych za Amerykanów.
Z drugiej strony ustalono, że zarządzanie danymi i prywatnością będzie w rękach Oracle, jednej z czołowych amerykańskich firm technologicznych, a kontrola nad algorytmem również będzie sprawowana ze Stanów Zjednoczonych.
Dokument regulujący wszystkie szczegóły działalności TikToka w Stanach Zjednoczonych został zatwierdzony w zeszłym roku i wyznaczył 19 stycznia jako ostateczny termin, w którym ByteDance musi sprzedać swoją amerykańską spółkę zależną TikTok lub zaprzestać działalności na tym rynku.
Nie było to jednak możliwe i od czasu objęcia urzędu w styczniu Trump wydawał kolejne pozwolenia na przedłużenie, odraczając wdrożenie przepisów bez wyraźnej podstawy prawnej.
W oczach amerykańskich władz ByteDance, a co za tym idzie TikTok, zostały uznane za przedsiębiorstwa chińskie, chociaż ByteDance upiera się, że 60 procent jego kapitału należy do międzynarodowych inwestorów, a jego główna siedziba mieści się na Kajmanach.
Mimo to firma utrzymuje znaczącą siedzibę główną w Pekinie, co nakłada na nią liczne chińskie regulacje. Chociaż założyciele posiadają jedynie 20 procent udziałów, najwyraźniej zachowali kontrolę dzięki akcjom ze specjalnymi prawami głosu.
Niepewna przyszłość platformy mediów społecznościowych w USA oznaczała dla obu stron okres wielkiej niepewności. Spółka macierzysta TikToka, ByteDance z siedzibą w Pekinie, od miesięcy zmaga się z niepewnością dotyczącą swojej działalności w Stanach Zjednoczonych, gdzie aplikacja dotarła do około 170 milionów użytkowników.
Z kolei urzędnicy amerykańscy wyrazili zaniepokojenie potencjalnym dostępem chińskiego rządu do dużych ilości danych osobowych, a także potencjalnym wykorzystaniem platformy do wywierania wpływu politycznego. Zarówno TikTok, jak i ByteDance odrzuciły te oskarżenia.
Oba kraje osiągnęły w tej sprawie porozumienie ramowe podczas spotkania, które odbyło się w tym tygodniu w Madrycie, w oczekiwaniu na wycofanie przez Bytedance inwestycji z operacji w USA po tym, jak administracja Joe Bidena uchwaliła prawo, które – jak już wspomniano – proponuje zakazanie portalu społecznościowego, jeśli jego właściciel nie sprzeda aplikacji do 19 stycznia.
eleconomista