Sprawa przeciwko Cerdánowi i Ábalosowi będzie zagrożona, jeśli wybory zostaną przyspieszone.

Sędzia Sądu Najwyższego Leopoldo Puente ma ograniczony czas, aby uniknąć utraty jurysdykcji w tzw. sprawie Koldo, która dotyczy byłych sekretarzy organizacyjnych PSOE, Santosa Cerdána i José Luisa Ábalosa. W obliczu narastającej presji politycznej dotyczącej przedterminowych wyborów, koniec kadencji Ábalosa oznaczałby utratę mandatu, a tym samym immunitetu, który pozwala Sądowi Najwyższemu przejąć śledztwo w sprawie korupcji politycznej.
Śledztwo wszczęte przez Prokuraturę Antykorupcyjną i Centralną Jednostkę Operacyjną (UCO) Gwardii Cywilnej początkowo koncentrowało się na kontraktach udzielonych przez Ministerstwo Transportu, kierowane przez Ábalosa, biznesmenowi Víctorowi de Aldamie, na łączną kwotę 54 milionów euro. Sprawa toczyła się w Sądzie Krajowym, dopóki nie wyszło na jaw domniemane zaangażowanie ówczesnego ministra. Początkowo oskarżeni zostali jedynie Aldama i były doradca Ábalosa, Koldo García. Do października 2024 roku Ábalos należał już do grupy mieszanej po wykluczeniu z PSOE (Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej), co pozwoliło mu zachować mandat posła i immunitet.
Sędzia i prokurator rozważają zakończenie sprawy dotyczącej kontraktu Aldamy na maski.Kiedy Sąd Najwyższy przejął śledztwo, postanowił je zamknąć, aby umożliwić szybkie przeprowadzenie śledztwa i skupić się wyłącznie na kontraktach na maski pandemiczne z firmą Aldama. Pozostałe aspekty śledztwa pozostały w gestii sędziego Sądu Krajowego Ismaela Moreno.
W ciągu pierwszych kilku miesięcy źródła prawne zapewniały, że po ustaleniu sytuacji finansowej Ábalosa i Garcíi śledztwo będzie mogło zostać zamknięte, a sprawa skierowana do sądu.
Dwa nieprzewidziane wydarzenia odwróciły bieg wydarzeń i zmusiły Puente do przedłużenia śledztwa, co groziło zbyt długim trwaniem prac UCO. Z jednej strony, chodziło o Aldamę. Biznesmen został aresztowany i skazany na więzienie w innej sprawie, za oszustwo węglowodorowe, i doszedł do porozumienia z Prokuraturą Antykorupcyjną. Przyznał się do łapówek, powiedział wszystko, co wiedział, wskazał palcem na prokuratora i mógł wyjść na wolność. Szybko się stało.
Za kadencji Ábalosa w ministerstwie, Aldama stał się jednym z jego tajnych ludzi. Znał rzekome brudy w ministerstwie, wiedział, jak García i Ábalos manipulowali kontraktami na korzyść innych firm oraz jak jedna z dziewczyn Ábalosa została zatrudniona w spółce publicznej. Przyznał się również do płacenia łapówek innym przywódcom politycznym. Pod koniec 2024 roku ten biznesmen wymienił kolejne nazwisko: Santos Cerdán.
A potem nastąpił kolejny kamień milowy, którego Puente się nie spodziewał. UCO (Centralny Uniwersytet Uniwersytetu Coahuila) przedstawił raport zawierający nagrania audio skonfiskowane Garcii podczas przeszukania jego domu. Cerdán przyznał się do manipulacji, za co od 30 czerwca przebywa w więzieniu. To odkrycie, jak sam sędzia przyznał w swoim najnowszym orzeczeniu, zmusiło go do zbadania kolejnych kontraktów transportowych, takich jak te przyznane Acciona, oraz do wszczęcia nowego śledztwa dotyczącego Cerdána, którego zakres wciąż pozostaje nieznany.
Głównym problemem związanym z tymi wszystkimi ustaleniami jest to, że UCO kumuluje obciążenie pracą, co oznacza więcej czasu. Zgodnie z doktryną Sądu Najwyższego, jeśli podejrzany utraci immunitet w trakcie śledztwa, sprawa będzie musiała zostać skierowana do sądów powszechnych. Dopiero po zarządzeniu otwarcia rozprawy ustnej następuje konsolidacja jurysdykcji. Oznacza to, że jeśli Puente chce doprowadzić sprawę do końca, musi zamknąć część śledztwa, zanim Ábalos utraci immunitet. W przeciwnym razie cała sprawa mogłaby wrócić do Sądu Krajowego, gdzie śledztwo toczyłoby się w wolniejszym tempie i mogłoby się przeciągać, z ryzykiem popadnięcia w plątaninę nieograniczonych zasobów.
Z tego powodu zarówno sędzia, jak i Biuro Antykorupcyjne badają możliwość zamknięcia najbardziej zaawansowanej części sprawy, czyli umów na maski z Aldamą, i co najmniej postawienia przed sądem Ábalosa, Garcíi i biznesmena, jednocześnie kontynuując rozplątywanie wątku wszystkich umów transportowych, tego, gdzie trafiły pieniądze i czy były w nie zamieszane jeszcze inne osoby, czego oczywiście nie można wykluczyć.
Postępowania w tokuWydany w tym tygodniu wyrok sądu potwierdzający uwięzienie byłego socjalisty Santosa Cerdána daje pewne wskazówki co do dalszego rozwoju sprawy. Funkcjonariusz śledczy Leopoldo Puente zaznacza, że oczekuje na złożenie przez Centralną Jednostkę Operacyjną (UCO) Gwardii Cywilnej raportu o stanie majątkowym byłego sekretarza organizacji. Sędzia podejrzewa, że ukrywał on pieniądze, ponieważ rzekomo był odpowiedzialny za dystrybucję pieniędzy z sfałszowanych umów między byłym ministrem José Luisem Ábalosem a jego doradcą Koldo Garcíą. Kolejnym krokiem, którego oczekuje sędzia, jest szczegółowy raport na temat powiązań Cerdána i jego bliskich współpracowników z nawarryjską firmą Servinabar. A także na temat relacji biznesowych tej ostatniej z Accioną, z którą utworzyli spółkę joint venture w celu realizacji niektórych kontraktów. Puente podejrzewa, że nawarryjska firma mogła być przykrywką dla Cerdána i Koldo Garcíi do pobierania nielegalnych prowizji. A gdy te powiązania zostaną już ustalone, jakie inne osoby będą w to zamieszane?
lavanguardia