Karta mobilizacyjna i zasady wezwań. Te osoby pojadą do wojska w pierwszej kolejności

- Polacy szukają odpowiedzi na pytania o zasady ewentualnej mobilizacji. Otóż może być ona powszechna lub częściowa - obejmie całe województwa, powiaty lub wybrane jednostki wojskowe.
- Z obowiązku mogą być zwolnieni m.in. posłowie, urzędnicy, pracownicy służb i osoby kluczowe dla funkcjonowania państwa.
- W pierwszej kolejności karty mobilizacyjne trafią do rezerwistów z przydziałami, szczególnie specjalistów potrzebnych armii.
Kpt. Jolanta Maciaszek z Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji w rozmowie z Business Insider Polska wyjaśnia, że powołania mogą obejmować nie tylko całe województwa, lecz także wybrane powiaty czy konkretne jednostki wojskowe.
Oznacza to, że sama kategoria A nie gwarantuje natychmiastowego wezwania do armii. Wszystko zależy od decyzji politycznych oraz tego, czy mobilizacja będzie miała charakter powszechny, czy ograniczony.
W praktyce może więc dojść do sytuacji, w której mieszkańcy jednego województwa otrzymają wezwania, podczas gdy w sąsiednim regionie takie działania nie zostaną podjęte.
Kształt mobilizacji zawsze jest wynikiem decyzji władz, co dobrze ilustruje przykład Ukrainy - tam rząd celowo opóźniał powoływanie młodszych roczników, aby nie osłabiać potencjału kraju po zakończeniu wojny.
Lista osób zwolnionych z obowiązku służby wojskowej w czasie mobilizacji jest dość obszerna i wynika z Ustawy o obronie Ojczyzny. Do tej grupy zaliczają się m.in. posłowie, senatorowie, radni oraz osoby piastujące kluczowe funkcje państwowe.
Przepisy przewidują również, że powołania nie otrzymają ci, których kwalifikacje lub zajmowane stanowiska są niezbędne dla zachowania bezpieczeństwa kraju.
Dotyczy to m.in.:
- pracowników urzędów,
- Narodowego Banku Polskiego,
- CBA,
- ABW,
- jednostek podległych ministerstwom,
- a także firm odpowiadających za utrzymanie systemów łączności potrzebnych do kierowania obronnością państwa.
Wyłączenia obejmują również sektor zbrojeniowy i przedsiębiorstwa współpracujące z armią, które muszą zachować ciągłość produkcji i dostaw.
Nieoficjalne informacje wskazują, że podobny status mogą mieć także pracownicy mediów publicznych, takich jak TVP czy Polskie Radio, ich zadaniem w razie wojny byłoby zapewnienie bieżącego przekazu komunikatów.
Kpt. Jolanta Maciaszek z Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji wyjaśnia, że przydział wojskowy nadawany jest w formie karty mobilizacyjnej, którą każdy zobowiązany jest przyjąć. Co istotne, nieodebranie przesyłki nie zwalnia z obowiązku, ponieważ po określonym czasie dokument uznaje się za doręczony.
Niestawienie się w wyznaczonym terminie wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi - grozi za to kara pozbawienia wolności nie krótsza niż trzy lata. Czas na zgłoszenie może być bardzo krótki, nawet do sześciu godzin od momentu ogłoszenia mobilizacji powszechnej lub wybuchu wojny.
Osoby, które w czasie mobilizacji zdecydują się na ucieczkę za granicę, muszą liczyć się z tym, że po powrocie grozi im kara więzienia.
Kto zostanie wezwany w pierwszej kolejności? Ważne są umiejętnościWedług ustaleń Business Insider Polska, w pierwszej kolejności wezwania mobilizacyjne trafią do żołnierzy pasywnej rezerwy, którzy mają już nadany przydział mobilizacyjny.
Wojsko będzie koncentrowało się na specjalistach z konkretnymi umiejętnościami, takimi jak:
- operatorzy dronów,
- lekarze,
- weterynarze,
- kierowcy pojazdów ciężarowych
- czy eksperci od cyberbezpieczeństwa.
W przypadku poważnego konfliktu armia może wezwać również osoby, które nie miały wcześniej styczności ze służbą wojskową.
portalsamorzadowy