Sąd w Moskwie zezwolił psom na oddawanie moczu na publicznych trawnikach.

Czy mocz i ślina psów w mieście powinny być czyszczone podczas spacerów na świeżym powietrzu? Władze Moskwy skierowały sprawę do sądu przeciwko właścicielom psów i jak dotąd przegrały. „Nowyje Izwiestia” śledzi szczegóły „psiej sprawy”.
Według statystyk, 42% właścicieli moskiewskich mieszkań ma co najmniej jedno zwierzę domowe – kota lub psa – ale nikt nie zna dokładnej liczby zwierząt w stolicy. Mieszkańcy Moskwy niechętnie rejestrują swoje zwierzęta w urzędzie. A właściciele psów, którzy spełniają wszystkie wymogi prawne, często napotykają problemy z władzami. Tymczasem eksperci szacują, że w rosyjskich miastach mieszkają dziesiątki milionów właścicieli psów – to znaczący elektorat!
Wczoraj moskiewski Sąd Rejonowy Simonowski przyznał rację psu Zefirowi i jego właścicielce, Nadieżdzie Zielińskiej. Absurdalna kara pieniężna nałożona na Zefira za niesprzątanie trawy podczas spaceru po tym, jak pies oddał na nią mocz, została uchylona. Jednak Julia Dieżnowa, emerytowana przewodnicząca klubu psów asystujących „Gwiazda Pies” , obecna na rozprawie, uważa, że jest za wcześnie na świętowanie.
„Wygraliśmy sprawę, nasza skarga została uwzględniona, ale Moskiewski Komitet Weterynaryjny będzie się odwoływał. Nadal chcą karać mieszkańców Moskwy grzywną za niesprzątanie psiego moczu, mimo że prawo nie określa kryteriów czyszczenia” – powiedziała.
„Nowyje Izwiestia” szczegółowo omówiła okoliczności sprawy „sikającego psa” i lukę prawną w federalnej ustawie „O odpowiedzialnym traktowaniu zwierząt” tutaj . Wydaje się, że właściciele psów, podobnie jak właściciele samochodów, powinni szukać legalnych kontaktów.
Zefir i jego Nadieżda. Zdjęcie: społeczność „Gwiazda Pies – klub emerytowanych psów służbowych” na VKontakte
„Niestety, szanse na ostateczną decyzję są nikłe. Komisja Weterynaryjna podkreśla, że psy mogą oddawać mocz w odległości do 25 metrów od domu lub miejsca publicznego, co oznacza, że każdy, kto nie ma w pobliżu lasu, jest w tarapatach! Musicie dopilnować, aby wasz „konik” został przewieziony do najbliższego parku dla psów, gdzie będzie mógł się załatwić, dbając o to, aby po drodze nie zmarnował śliny, moczu ani innych odchodów. A jeśli coś pójdzie nie tak, będziecie musieli umyć ziemię, trawę i krzaki w upale, deszczu i śniegu. W przeciwnym razie zostaniecie ukarani grzywną! Sytuacja zostanie rozwiązana, gdy prawo zostanie doprecyzowane, ale do tego czasu mogą zostać nałożone grzywny za nieodebrane mocz i ślinę. Komisja znalazła nowe źródło dochodu” – poinformowała grupa wsparcia Zephyr.
Wiadomość o procesie Zephyra wywołała burzę emocji w mediach społecznościowych . Opinie wśród osób śledzących proces były podzielone. Oto kilka cytatów, które najdobitniej oddają nastroje właścicieli psów i ich przeciwników.
„O ile wiem, bezdomne zwierzęta są własnością gminy. Skoro tak się dzieje, powinniśmy zażądać od gminy posprzątania moczu każdego bezdomnego psa i kota. Niech wszystko zostanie zarejestrowane i posprzątane!”
„To podaj mi nazwę neutralizatora psiego moczu zatwierdzonego do użytku w parkach, który nie zaszkodzi drzewom, trawie i krzewom. W przeciwnym razie nałożą na ciebie grzywnę za niszczenie terenów zielonych”.
„Wygląda na to, że kolejnym krokiem będzie całkowity zakaz trzymania psów w miastach. To wszystko jest moim zdaniem smutne. To degradacja kultury posiadania psów”.
„Sytuacja jest bardzo interesująca. Jeśli ktoś zrobi to w obecności policjanta lub przed kamerą, zostanie ukarany grzywną i wszystko będzie w porządku. Ale jeśli psy sikają wszędzie, policjanci powinni szanować prawo właścicieli psów do sikania wszędzie. Prawo powinno być takie samo dla wszystkich, ponieważ osoba ta świadomie przygarnęła psa i doskonale wiedziała, że będzie go wyprowadzać na zewnątrz, żeby się załatwił. A jednak żaden właściciel psa nie wynajmuje ani nie kupuje terenu pod park dla psów. Powinni go budować ponownie na koszt sąsiadów. Innymi słowy, powinniśmy płacić (lub za mało płacić), żeby nasze trawniki nie były zaśmiecane”.
Na ratunek Zefirowi przyszli nie tylko zwykli właściciele psów w stolicy, ale także prominentni politycy. Była minister spraw zagranicznych Austrii Karin Kneissl , która obecnie mieszka w Rosji, nagrała nawet specjalny komunikat wideo.
Była austriacka minister spraw zagranicznych Karin Kneissl poparła Zephyra i jego właściciela. Zdjęcie: Zrzut ekranu z filmu udostępniony przez Julię Dezhnovą
„Oczywiście, właściciel psa ma obowiązek – musi zadbać o to, by jego zwierzę szanowało innych. Ale to bardzo dziwna innowacja i, niestety, odzwierciedla nasze czasy. Niektórzy ludzie myślą, że mogą całkowicie wyeliminować ze swojego życia wszystkie żywe istoty, wszelkie przejawy życia; nie rozumieją, jak działa psi układ trawienny. Żyjemy już w sterylnym świecie. Dzieci nie patrzą sobie w oczy, tylko w telefony lub komputery. Matki z niemowlętami nie patrzą na swoje pociechy; nie ma kontaktu wzrokowego, tylko ten mały gadżet. Ale pies lub kot zmienia życie i trzeba się nimi opiekować. Są częścią codziennego życia, naszymi towarzyszami. Śmieci na ulicach – torby, puszki – cały ten plastik jest o wiele bardziej szkodliwy dla środowiska” – powiedziała Karin Kneissl.
Przypominamy, że za psi mocz grozi mandat. Właścicielka Zephyra, Nadieżda Zelinskaja, jak wszyscy odpowiedzialni właściciele psów, regularnie sprząta po nim twarde odchody.
„Sprawa Zephyra” upadła, jak powszechnie wiadomo, z przyczyn formalnych. Urzędnicy nie byli w stanie przedstawić sądowi dowodów popełnienia przestępstwa. Grzywna została nałożona na podstawie nagrania z kamery monitoringu przy wejściu do budynku, na którym widać było coś przypominającego psa podnoszącego łapę. Nie dało się dostrzec kałuży, określić jej odległości od domu, zidentyfikować właściciela, a nawet ustalić, czy ten konkretny pies należał do Nadieżdy Zielińskiej.
Co więcej, udowodnienie posiadania psa w Rosji jest niezwykle trudne. Ani rodowód, ani paszport weterynaryjny nie stanowią tytułu prawnego zwierzęcia, a umowę kupna szczeniaka z hodowcą podpisują tylko najbardziej odpowiedzialni właściciele psów.
Wiele osób przygarnia psy z ulic, adoptuje je ze schronisk, otrzymuje w prezencie świątecznym lub kupuje od starszych pań w przejściach podziemnych dla pieszych. Rejestracja zwierząt domowych nie jest obowiązkowa we wszystkich regionach kraju.
Grigorij Manev , trener psów służbowych i gospodarz projektu Planeta Psów, twierdzi, że kwestie związane z własnością psów muszą być rozwiązywane systematycznie.
Grigorij Manew w pracy. Zdjęcie: prywatna strona Grigorija Manewa na VKontakte
Musimy dotrzeć do sedna sprawy. O co właściwie chodzi? Czy o pobieranie kar? Czy o zaostrzenie przepisów tylko po to, żeby je zaostrzyć? A może próbujemy stworzyć komfortowe warunki zarówno dla miłośników psów, jak i osób, które ich nie posiadają? Jak dotąd obserwuję bardzo chaotyczne i często głupie posunięcia, które raczej irytują właścicieli zwierząt, niż budują z nimi więzi. Nie wiemy nawet dokładnie, ilu jest właścicieli zwierząt. Szacunki wahają się od 36 do 45 milionów w całej Rosji. To ogromna liczba odbiorców. Elektorat. Musimy jasno dać tym wszystkim ludziom do zrozumienia, że państwo i władze lokalne nie są ich wrogami. Mamy przepisy, które mają regulować relacje między właścicielami zwierząt a resztą społeczeństwa. Ale nie powinny one dzielić społeczeństwa na dwa przeciwstawne obozy; powinny regulować. „Musimy zacząć od rejestracji, od obowiązkowej i ścisłej rejestracji zwierząt domowych” – wyjaśnił Grigorij Manew.
Temat przepisów dotyczących psów, które coraz częściej ogłaszają zakazy i ograniczenia, nie wspominając o prawach właścicieli, nagle powrócił w mediach. Duma Państwowa po raz kolejny rozważa rozszerzenie listy niebezpiecznych ras i limitów dotyczących liczby zwierząt dozwolonych w mieszkaniach. Według propozycji niektórych deputowanych, kot lub pies ma prawo do aż 18 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Nie każdy Rosjanin może się poszczycić takim atutem!
Kynolog uważa, że przed uchwaleniem takiego prawa musi ono zostać poddane profesjonalnej analizie. W jego opracowywaniu powinni uczestniczyć eksperci i prawnicy z klubów kynologicznych, kynolodzy, praktykujący lekarze weterynarii oraz właściciele zwierząt domowych. Po wprowadzeniu obowiązkowej rejestracji zwierząt domowych w ujednoliconej cyfrowej bazie danych, Rosja powinna również wprowadzić podatek od posiadania psa, podobny do tego obowiązującego w ZSRR.
„Jestem za wprowadzeniem podatku od posiadania psa. Ale kiedy o tym wspominam i o tym, że istniał on w Związku Radzieckim, nawet ci u władzy, którzy teoretycznie powinni o tym pamiętać, przewracają oczami” – powiedział Grigorij Manew.
Oczywiście większość właścicieli Bobików i Szarików jest temu zdecydowanie przeciwna. Nikt nie chce wydawać ciężko zarobionych pieniędzy na psa. Zwłaszcza gdy nie wiadomo, do czego będzie służył.
Eksperci uważają, że pieniądze te powinny zostać wykorzystane na finansowanie schronisk, opieki weterynaryjnej dla zwierząt i tworzenie infrastruktury przyjaznej psom w odległości spacerowej od budynków mieszkalnych, np. wybiegów dla psów.
Pies Rurik sprawdza teren wokół domu. Zdjęcie: Natalia Kazakova. newizv.ru
„Jestem gotów płacić podatki. Ale chcę też, żeby moje podatki wspierały schroniska. Rozumiem, że nie możemy rozwiązać wszystkich problemów na raz. Ale nasi ustawodawcy mają tylko jeden przycisk – zakaz. A kiedy słyszę i widzę, że coś innego jest zakazane, czytam między wierszami: ci u władzy po prostu nie chcą się tym problemem zająć; łatwiej im zakazać” – uważa treser psów.
W mojej rozmowie z Grigorijem kilkakrotnie pojawiło się określenie „odpowiedzialne zarządzanie”. Co to właściwie oznacza?
„Po pierwsze, posiadanie zwierzaka to przemyślana decyzja. Mówię tu zarówno o kotach, jak i psach. W zasadzie rozumiem ustawodawców, którzy chcą ograniczyć liczbę zwierząt w jednym mieszkaniu. Nigdy nie zapomnę wizyty u bardzo życzliwych i szanowanych ludzi dawno temu. Jeśli się nie mylę, w ich trzypokojowym mieszkaniu mieszkało 26 psów i około 40 kotów. Szczerze współczuję ich sąsiadom” – wyjaśnił Grigorij Manew.
Rzadko można to usłyszeć od profesjonalisty, ale trener psów Manev uważa, że przepisy powinny utrudniać ludziom posiadanie zwierząt domowych. Należy to jednak robić nie poprzez zakazy, ale poprzez motywowanie ludzi do właściwego postępowania.
Człowiek nadal potrzebuje przyjaciela. Zdjęcie: Natalia Kazakova. newizv.ru
„Nie wystarczy mieć określoną sumę pieniędzy, pstryknąć palcami i kupić rasę, która ci się podoba, a potem pocieszać się myślą, że bardzo kochasz swojego psa, ale nie masz czasu na spacery i tresurę. Bez ruchu i odpowiedniego szkolenia pies zaczyna się sam szkolić. Może ugryźć innego psa, może ugryźć człowieka. I tak dalej, i tak dalej. W końcu wielu właścicieli psów tutaj zdaje się żyć w epoce kamienia łupanego. Cóż z tego, że pies bez smyczy, merdając ogonem, podbiega do przechodnia i kładzie mu łapy na ramionach. Cóż z tego, że jest grzeczny i chce się bawić! Dlaczego miałbym wracać do domu i przebierać się z powodu odcisków łap?” – powiedział Grigorij Manew.
Jako przykład prawdziwie odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami domowymi Grigorij podaje przepisy i kulturę hodowli psów w Republice Białorusi. W całym obwodzie mińskim, witebskim i brzeskim Grigorij nie spotkał ani jednego psa pozostawionego samemu sobie.
„Kolejny przykład mądrej regulacji, który bardzo mi się podoba. Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Kupujesz psa i nie płacisz podatku od posiadania, dopóki szczeniak nie skończy ośmiu miesięcy. Potem musisz płacić 200 lub 250 euro rocznie. Wcześniej jednak jesteś zwolniony z podatku. Ten czas jest przeznaczony na szkolenie i socjalizację zwierzaka. Jeśli ty i twój pies ukończycie podstawowy kurs posłuszeństwa, zdacie egzamin i otrzymacie certyfikat potwierdzający, że pies jest całkowicie bezpieczny dla innych, roczny podatek wyniesie tylko dziesięć euro” – podsumował trener psów.
Chociaż psy żyły u boku ludzi od co najmniej 35 000 lat, nie są już niezbędne we współczesnym świecie. Nie potrzebujemy już psów stróżujących, obronnych ani myśliwskich do polowań na zwierzynę łowną. Ale ludzie nadal potrzebują towarzysza.
Dbanie o przyjaciół i traktowanie ich odpowiedzialnie jest powszechnym zwyczajem!
newizv.ru




