Jeden z ekspertów twierdzi, że bombardowanie podziemnej irańskiej elektrowni jądrowej może nie być skuteczne

Nie wiadomo dokładnie, jak głęboko znajduje się wnętrze góry i w jaki sposób jest chronione.
Jak powiedział w czwartek w wywiadzie dla ABC News ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego znający irański program, atak USA na kluczowy irański obiekt nuklearny może okazać się nieskuteczny, nawet jeśli zostaną użyte potężne bomby bunkrowe armii amerykańskiej.
Choć przeprowadzono testy bomb o masie 30 000 funtów, nigdy ich nie użyto. Nie jest też do końca znana dokładna natura betonu i metalu chroniących stanowisko znajdujące się głęboko w górze, przez które bomby musiałyby przebić się.
Joe Cirincione, który przez dziesięciolecia badał problem rozprzestrzeniania broni jądrowej dla Kongresu i innych światowych przywódców, powiedział w wywiadzie dla ABC News, że choć atak na irański program wzbogacania uranu sparaliżuje potencjał tego kraju w zakresie broni jądrowej, to jednak go nie wyeliminuje.

W centrum decyzji prezydenta Donalda Trumpa o ataku na Iran znajduje się zakład wzbogacania uranu Fordo w północno-zachodnim Iranie. Według ekspertów ma być zbudowany na głębokości 300 stóp w środku góry — może nawet głębiej — i wzmocniony betonem.
Broń amerykańska reklamowana jako zdolna do uderzenia w obiekt Fordo to bomba GBU-57 A/B Massive Ordnance Penetrator, znana jako „bunker buster”. Według ekspertów jest ona w stanie przebić się na głębokość 200 stóp w głąb podziemnego celu, a następnie eksplodować.

Cirincione stwierdził, że użycie nieprzetestowanej broni nie gwarantuje sukcesu.
„Fordo nie jest łatwym celem. Uczynili to bardzo trudnym do zniszczenia dla Stanów Zjednoczonych” – powiedział. „Nawet [bunker buster] nie jest w stanie przebić się przez 300 stóp góry i zbrojonego betonu.
„Musisz zrzucić bombę, która wykopie krater, a potem kolejną bombę w tym kraterze, a potem kolejną bombę i jeszcze jedną” – powiedział. „A potem uszkodzisz tylko tę część obiektu”.
Cirincione zauważył również, że nawet jeśli dojdzie do pewnych zniszczeń, rząd Iranu dysponuje wiedzą, doświadczeniem i, co najważniejsze, wystarczającą ilością wzbogaconego uranu oraz wirówkami w innych miejscach, aby stosunkowo łatwo podejmować dalsze działania.
„Nie możesz tego zrujnować” – powiedział ABC News. „Możesz to spowolnić, ale oni mogą szybko ruszyć do przodu i zacząć od nowa i oni o tym wiedzą”.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej przyjęła w tym tygodniu rezolucję, w której stwierdzono, że Iran naruszył porozumienia o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i nielegalnie gromadzi wzbogacony uran.
„Byłem tam, to pół mili pod ziemią” – powiedział Rafael Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, o zakładzie Fordo, jak donosi The New York Times.
Kilka dni po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) podjęła działania, siły izraelskie zaatakowały cele irańskie po tym, jak premier Izraela Benjamin Netanjahu stwierdził, że irański rząd może stworzyć broń jądrową „w bardzo krótkim czasie”.
Irańskie władze odrzuciły twierdzenia Izraela, jakoby irańskie władze budowały broń jądrową.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała reporterom w czwartek, że prezydent podejmie decyzję o ataku na Iran „za dwa tygodnie”.

Cirincione podkreślił, że dalsze ataki militarne nie byłyby dobrym rozwiązaniem dla Izraela ani USA, jeśli celem jest Iran pozbawiony broni jądrowej.
„Gdy zdamy sobie sprawę, że nie ma militarnego rozwiązania tego problemu, rozwiązania militarne mogą stanowić dla Iranu jedynie zagrożenie, a jedynym rozwiązaniem będzie skłonienie Iranu do wycofania się i zakończenia swoich możliwości militarnych” – powiedział.
ABC News