Senator Partii Republikańskiej zawstydzony za udostępnienie przerażającego obrazu domniemanego zabójcy z Minnesoty

Republikanin z Utah Mike Lee znalazł się pod ostrzałem krytyki za nazwanie podejrzanego „zabójcy” z Minnesoty „marksistą”, jednocześnie udostępniając przerażający obraz zamaskowanego sprawcy. Opublikował: „Oto, co się dzieje... Kiedy marksiści nie osiągają swoich celów”, obok zdjęcia domniemanego zabójcy Vance'a Boeltera, 57 lat, ubranego w białą, winylową maskę i imitację munduru policyjnego, pukającego do drzwi senatora z Minnesoty.
Boelter jest oskarżony o zamordowanie demokratycznej polityk Melissy Hortman i jej męża Marka, a także o zranienie demokratycznego senatora Johna Hoffmana i jego żony Yvette, co według władz było zaplanowanym atakiem o podłożu politycznym - choć motyw pozostaje nieujawniony.
Dziennikarz Aaron Rupar retweetował post z komentarzem: „To jest rażąco haniebny tweet senatora USA”.
Notatki społeczności na temat posta szybko skorygowały autora posta. „Nie ma dowodów na to, że Vance Boelter jest marksistą. Większość dowodów dotyczących jego przekonań politycznych wskazuje na to, że jest ewangelicznym chrześcijańskim konserwatystą, a wszystkie nazwiska na jego liście to politycy demokratyczni i działacze na rzecz praw aborcyjnych” — stwierdzono w funkcji sprawdzania faktów.
Policja szybko odkryła listę nazwisk i „manifest” w skonfiskowanym SUV-ie Boeltera, który wyglądał jak policyjny pojazd. Lista zawierała około 70 nazwisk, w tym demokratycznych ustawodawców, w tym Ilhan Omar, i ośrodków aborcyjnych, podaje Mirror US.
Jak poinformowało źródło w Milwaukee Journal Sentinel, wszyscy wymienieni członkowie legislatury stanu Wisconsin byli demokratami. Było wśród nich osiem kobiet i trzech mężczyzn.
W pojeździe znajdował się również stos ulotek protestacyjnych „No Kings”, które zostały następnie zakazane w Minneapolis przez policję z powodu trwającej obławy i potencjalnego zagrożenia. Jednak zdjęcie tych ulotek krążyło po prawicowych kontach X, a biorąc pod uwagę, że Boelter wcześniej pracował jako osoba mianowana przez Walza, wielu określiło go mianem „liberała”.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom policji, śledztwa przeprowadzone przez CNN i Washington Post wykazały, że Boelter był w rzeczywistości zwolennikiem Trumpa, który krytykował Bidena i gubernatora Walza – chociaż jego przyjaciele twierdzą, że rzadko mówił o swoich innych przekonaniach.
Spostrzeżenia jego najbliższego przyjaciela, Davida Carlsona, i jego pastora wskazują, że Boelter był odrodzonym chrześcijaninem, który często podróżował do Afryki w celach misyjnych. Na LinkedIn Boelter przedstawia się jako CEO Red Lion Group z siedzibą w Demokratycznej Republice Konga.
Dziennik „Daily Mail” odkrył także nagranie, na którym Boelter w 2023 r. wygłasza kazanie anty-LGBTQ+.
Gubernator Minnesoty, Tim Walz, nazwał morderstwo „zabójstwem o podłożu politycznym”.
Boelter pozostaje przedmiotem aktywnego polowania. FBI oferuje nagrodę w wysokości 50 000 dolarów za informacje prowadzące do jego schwytania.
Policja opisuje Boeltera jako osobę o wzroście około sześciu stóp i jednym calu, ważącą 220 funtów i siwych włosach. Uważa się go za uzbrojonego i niebezpiecznego.
Zaleca się, aby społeczeństwo nie zbliżało się do niego i zamiast tego skontaktowało się z władzami.
Policja w hrabstwie Sibley zintensyfikowała swoje działania poszukiwawcze po kluczowej aktualizacji, ostrzegając mieszkańców o potencjalnej bliskości poszukiwanego podejrzanego. Śledztwo doprowadziło do odkrycia pojazdu mężczyzny i jego charakterystycznego kowbojskiego kapelusza, który pojawił się na nagraniach z monitoringu, jak donosi KARE 11.
W dniu, w którym odbyła się skromna parada wojskowa z okazji urodzin prezydenta USA Donalda Trumpa , nie złożył on żadnych publicznych kondolencji, ale zapewnił opinię publiczną, że sprawiedliwość dla Boeltera zostanie wymierzona. Dziś rano, podczas wymiany zdań z dziennikarzem ABC News, Trump skrytykował gubernatora Walza, nazywając go „okropnym gubernatorem. Uważam, że jest osobą zupełnie niekompetentną. Ale mogę do niego zadzwonić, mogę też zadzwonić do innych osób”.
express.co.uk