Sąd Najwyższy wciąż atakuje sędziów. W końcu zaczyna się bronić.


Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
Administracja Trumpa w ubiegłym tygodniu stanęła w obliczu serii niepowodzeń w sądach niższej instancji, zwieńczonych poważną porażką w krucjacie o anulowanie 2,2 miliarda dolarów federalnych grantów dla Harvardu. Sędzia okręgowa Allison Burroughs orzekła , że atak na uniwersytet bezczelnie naruszył Pierwszą Poprawkę do Konstytucji, nakazując podporządkowanie się poglądom administracji – choć jednocześnie skierowała Harvard na krętą ścieżkę dalszych procesów sądowych w celu przywrócenia anulowanych grantów. W jednym z niezwykłych fragmentów Burroughs skrytykowała również tajemnicze orzeczenia Sądu Najwyższego w trybie „shadow docket”, a następnie potępiła sędziów za krytykę sądów niższej instancji, które nie potrafią odgadnąć znaczenia tych tajemniczych zarządzeń.
W tym tygodniu, w dodatkowym odcinku Amicus w Slate Plus, Dahlia Lithwick rozmawiała z Markiem Josephem Sternem o naganie Burroughsa, wpisując się w rosnący chór sędziów niższych instancji, którzy są wściekli, że Sąd Najwyższy wciąż ich krytykuje. Zapowiedź ich rozmowy, zamieszczona poniżej, została zredagowana ze względu na długość i przejrzystość.
Dahlia Lithwick: Uważam, że to, co zrobiła sędzia Burroughs, było dość niezwykłe – w samej opinii ostro skrytykowała sędziów Neila Gorsucha i Bretta Kavanaugha. Nie widziałam zbyt wielu takich ataków w Sądzie Najwyższym. Czy możesz opowiedzieć, co sprowokowało tę konkretną reakcję?
Mark Joseph Stern: Dwa tygodnie temu, w postanowieniu wydanym w trybie „shadow docket order” , sędzia Gorsuch postanowił napisać krótkie pismo skierowane do sądów niższej instancji, które nie potrafiły dokładnie przewidzieć, jak Sąd Najwyższy oczekuje od nich rozpatrywania tych decyzji. Napisał: „Sędziowie sądów niższej instancji mogą czasami nie zgadzać się z decyzjami tego sądu, ale nigdy nie mogą im się przeciwstawić. To już trzeci raz w ciągu kilku tygodni, kiedy ten sąd musi interweniować w sprawie, która w pełni opiera się na jednym z jego precedensów”. Sędzia Kavanaugh przyłączył się do tego policzka dla sądów niższej instancji. Był on tak surowy, że sędzia w tej sprawie, William Young, przeprosił z trybunału. Stwierdził, że tak naprawdę nie zrozumiał, co Sąd Najwyższy chciał powiedzieć w swoich postanowieniach wydanych w trybie „shadow docket order” i nie był pewien, czy mają one charakter precedensowy. W rzeczywistości Sąd Najwyższy nigdy nie uznał postanowień wydanych w trybie „shadow docket order” za precedensowe. Kilka lat temu sędzia Samuel Alito upierał się , że nie mają one w pełni charakteru precedensowego!
Tak czy inaczej, w odpowiedzi na krytykę Gorsucha i Kavanaugha, sędzia Burroughs dodała niezwykły przypis. Napisała: „Sąd z szacunkiem stwierdza, że krytykowanie sądów rejonowych za „lekceważenie” Sądu Najwyższego jest bezużyteczne i niepotrzebne, skoro starają się one znaleźć właściwą odpowiedź w szybko zmieniającym się krajobrazie doktrynalnym, gdzie muszą zmagać się zarówno z istniejącym precedensem, jak i tymczasowymi wytycznymi Sądu Najwyższego, które zdają się ignorować ten precedens bez większych wyjaśnień i konsensusu”. To sędzia Burroughs staje w obronie swoich kolegów, takich jak sędzia Young, i mówi Gorsuchowi i Kavanaughowi: Przez większość czasu nawet się nie tłumaczycie, a macie czelność oskarżać nas o ignorowanie waszych poleceń? Ogarnijcie się.
Burroughs nie jest jedynym sędzią, który w tym tygodniu krytykuje Sąd Najwyższy. W czwartek Lawrence Hurley z NBC opublikował szokujący artykuł, w którym cytował 10 sędziów federalnych, którzy są absolutnie gotowi stwierdzić, że Sąd Najwyższy nie jest w porządku i że są sfrustrowani orzeczeniami sądów cieni oraz odmową obrony sędziów z Artykułu 3 przed wszechobecnymi groźbami i nękaniem – nie tylko ze strony amerykańskiej opinii publicznej, ale także prezydenta i członków Kongresu.
Mam wrażenie, że obserwujemy rosnącą liczbę sędziów niższych instancji, którzy mówią Sądowi Najwyższemu: Wiesz co? Nie jesteś moim szefem. I technicznie rzecz biorąc, możesz być szefem nas, ale nie będę cię traktował jak Sądu Najwyższego, jeśli nie będziesz miał mojego wsparcia. To zdumiewający reportaż, ale także zdumiewająca decyzja sędziów, którzy niechętnie kogokolwiek krytykują.
Uważam, że ta reakcja sędziów niższych instancji jest spóźniona. Założę się również, że wszyscy sędziowie, którzy wyrażają tę frustrację, to stosunkowo niedawni nominowani sędziowie z młodszego pokolenia. Myślę, że narasta podział pokoleniowy: starsi sędziowie dorastali w Sądzie Najwyższym, który przez większość ich kadencji wciąż działał jak prawdziwy sąd; młodsi sędziowie orzekali wyłącznie w Sądzie Najwyższym, który jest skorumpowany przez partyjne ugrupowania polityczne. Myślę, że teraz na tych młodszych sędziach, takich jak Burroughs, ciąży obowiązek stanięcia w obronie kolegów, którzy z natury nie są skłonni do walki o swoje prawa.
Przypuszczam, że teraz pojawia się nieunikniona kontrreakcja przynajmniej części sędziów, którzy teraz twierdzą, że tak naprawdę nie mieli zamiaru krytykować sądów niższej instancji. Podczas czwartkowego wystąpienia sędzia Kavanaugh ze wszystkich sił chwalił „sędziów sądów pierwszej instancji, którzy działają w pojedynkę” i „działają na pierwszej linii amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości”. Dodał: „Zdecydowanie chcę podziękować wszystkim sędziom”. Jak to pogodzić z jego pełnym podpisaniem opinii Gorsucha, w której sędziowie sądów pierwszej instancji są miażdżeni? Chyba próbuje uspokoić sytuację, ale to po prostu kiepski PR.
Nie wiem, czy Kavanaugh naprawdę żałuje, że się pod tym podpisał i odczuwa prawdziwe wyrzuty sumienia – zwłaszcza po zobaczeniu reakcji niektórych sędziów – czy też po prostu próbuje grać jednocześnie dobrego i złego policjanta. Kavanaugh robił to już wcześniej; na przykład, notorycznie podpisywał się pod odrębnym zdaniem Clarence'a Thomasa w sprawie obywatelstwa spisowego , w którym oskarżano sędziego sądu okręgowego, Jessego Furmana, o bycie szaleńczo nastawionym teoretykiem spiskowym, który wbija szpilki w deskę i łączy je sznurkiem. A potem, według Joan Biskupic z CNN , napisał list do sędziego Furmana, w którym w zasadzie przeprosił za przyłączenie się do opinii, która go oczerniała.
Może to po prostu modus operandi Kavanaugha; podpisuje się pod tymi wrednymi, bezpodstawnymi krytykami sędziów niższych instancji, a potem się z nich wycofuje. Ale w czwartek dosłownie powiedział sędziom niższych instancji: „Róbcie dalej to, co robicie”. To skrajne przeciwieństwo opinii Gorsucha, do której właśnie się przyłączył! To naprawdę źle wygląda. I myślę, że pokazuje, że wciąż ma problemy z ustaleniem właściwego tonu, gdy w niższych instancjach sądów wybucha bezprecedensowy bunt przeciwko stronniczości Sądu Najwyższego.
Można to zakwalifikować jako brak samoregulacji Kavanaugha w kwestii tego, jak sprawy mają się potoczyć. Ale nie chodzi tylko o Kavanaugha; Prezes Sądu Najwyższego John Roberts również zdawał się komentować całkowite porzucenie sędziów niższych instancji przez niektórych członków Sądu Najwyższego. I zrobił to za pośrednictwem swojego doradcy, Roberta Dowa, który przemawiał w tym tygodniu na 6. Okręgowej Konferencji Sądowniczej. Dow powiedział: „Problemem dla naszej gałęzi władzy jest to, że mamy bardzo mały megafon, a jeśli będziemy go używać zbyt często, ryzykujemy przegraną w tym, co nazwałbym długoterminową grą, a długoterminową grą jest zachowanie naszej niezależności”.
To całkowicie niezrozumiały przekaz, w którym Dow jednocześnie twierdzi, że Roberts stara się chronić integralność i szacunek sądownictwa, ale jednocześnie stara się unikać polityki. Jeśli to próba udobruchania sędziów sądów rejonowych, którzy w gruncie rzeczy mówią Sądowi Najwyższemu, że pozwala im kręcić się w kółko, to czy to pomaga?
Oczywiście, że nie. I żeby było jasne, Roberts osobiście wybrał Dow; powinniśmy założyć, że Roberts podpisał wszystko, co Dow powie publicznie. Myślę więc, że to próba odpowiedzi szefa. I to nie zadziała, częściowo dlatego, że to wcale nie są przeprosiny. To wymówka. To próba powiedzenia: Nie bądźcie na nas źli. Mamy po prostu najmniejszy megafon świata. Więc zagram im na najmniejszych skrzypcach świata i powiem: Nie, nie macie . Kiedy sędziowie chcą obrzucić błotem niższe sądy, ten megafon staje się bardzo głośny. Ale kiedy dochodzi do potencjalnej konfrontacji z Donaldem Trumpem — kiedy administracja Trumpa narusza zarządzenia sądów niższej instancji — megafon nagle kurczy się do mikroskopijnych rozmiarów. To w ogóle nie działa jako wymówka. I Roberts musi o tym wiedzieć.
Myślę też, że to prawdopodobnie ostatnie słowo prezesa Sądu Najwyższego w tej sprawie na jakiś czas. I jeśli nadal będzie podpisywał te opinie, które nagradzają administrację Trumpa za ignorowanie sądów niższej instancji, które potępiają sądy niższej instancji za rzekome ignorowanie niezrozumiałych zarządzeń sądów niższej instancji, to nadal będzie częścią problemu. Nadal naraża sędziów sądów niższej instancji na ryzyko. Nadal pielęgnuje kulturę lekceważenia zarządzeń sądowych. I to wszystko obróci się przeciwko niemu, gdy administracja Trumpa zdecyduje: „Hej, skoro możemy ignorować te sądy niższej instancji bez żadnych realnych konsekwencji, możemy ignorować również Sąd Najwyższy”.
