Nigel Farage właśnie postawił sobie wyzwanie życia w imieniu Wielkiej Brytanii

Nigel Farage powiedział w zeszłym tygodniu coś, czego nie da się powiedzieć: za jego rządu dojdzie do masowych deportacji nielegalnych imigrantów z Wielkiej Brytanii – nawet do pięciu lotów dziennie – ponieważ przeprawy małymi łodziami wzrosną o prawie 40% rok do roku. W rozmowie z „The Times” szef Reform UK ostrzegł przed „potężnym kryzysem” zagrażającym bezpieczeństwu narodowemu, ponieważ wszyscy wiemy, że brytyjska polityka azylowa to finansowany z podatków żart.
Uniwersytet Oksfordzki – znany bastion faragizmu – odkrył, że dwie trzecie osób przybywających małymi łodziami i ubiegających się o azyl odnosi sukces, podczas gdy tylko 3% zostało deportowanych. Farage ryzykuje gniew gadatliwych klas, ale zdobędzie aplauz zmęczonych mas, gdy stwierdzi, że ryzyko nadużyć wobec osób deportowanych jest drugorzędne w stosunku do potrzeby bezpieczeństwa Brytyjczyków.
Zgodnie z planami Farage'a nielegalni imigranci mogliby być aresztowani zaraz po przybyciu, przetrzymywani w nieczynnych bazach RAF-u lub na brytyjskich terytoriach zamorskich, a następnie deportowani.
Uwierzcie mi, piszę to z Singapuru i gdyby brytyjski rząd zrobił coś takiego, nielegalna imigracja zostałaby zatrzymana.
Japonia, Korea, Singapur i Tajwan nie akceptują tego gówna i, wiecie co, żadne z nich nie ma problemu z nielegalną imigracją. Podobnie jest w krajach sąsiedzkich Wielkiej Brytanii w Europie Środkowo-Wschodniej, takich jak Węgry i Polska.
Farage bez wątpienia zdaje sobie z tego sprawę, twierdząc, że jeśli ludzie będą wiedzieli, że zostaną zatrzymani i deportowani, to „bardzo szybko” przestaną przyjeżdżać.
Jednak lider reformatorów zdaje sobie sprawę, że presja ze strony establishmentu będzie ogromna. Pomijając sądy, bez znaczącej reprezentacji reformatorów w Izbie Lordów, rząd pod wodzą Farage'a mógłby stawić czoła skrajnie obstrukcyjnej izbie wyższej.
Co więcej, choć cel Farage'a, jakim jest wycofanie Wielkiej Brytanii z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC), jest godny pochwały, może okazać się niewystarczający. W końcu Węgry i Polska podpisały EKPC i nie mają problemu z wydalaniem nielegalnych imigrantów.
Minister spraw wewnętrznych Partii Pracy, Yvette Cooper, powiedziała, że rząd zaostrzył kontrolę imigracyjną i „znacznie zwiększył” egzekwowanie przepisów oraz liczbę deportacji. Jasne! Jakby ktokolwiek zaufał Partii Pracy w tej kwestii.
W marcu premier Sir Keir Starmer twierdził, że jego rząd „odesłał ponad 24 000 osób”, ale zaledwie nieco ponad 6000 z nich było deportacjami przymusowymi. Większość była dobrowolna.
Tymczasem konserwatywny odpowiednik pani Cooper – Chris Philp – powiedział, że Reform „odświeża wiele pomysłów, które konserwatyści już ogłosili”. Oczywiście. Kto może zapomnieć o znakomitych osiągnięciach konserwatystów w kwestii migracji?!?
Podczas gdy Reform wciąż zmierza ku zwycięstwu w kolejnych wyborach, Farage przemawia w imieniu milczącej większości, mówiąc: „Nie mogę ponosić odpowiedzialności za despotyczne reżimy na całym świecie. Ale mogę ponosić odpowiedzialność za bezpieczeństwo kobiet i dziewcząt na naszych ulicach”.
I kto wie, ile z tych twierdzeń o potencjalnych naruszeniach praw człowieka wobec osób powracających jest całkowicie fałszywych?
Szczerze mówiąc, żaden azylant nie powinien zostać przyjęty, jeśli przebywa już w bezpiecznym kraju pierwszego świata, takim jak Francja. Podobnie – jeśli rozsądne kraje, takie jak Japonia i Polska, zamkną te drzwi, Wielka Brytania nie będzie miała obowiązku przyjmowania nielegalnych imigrantów.
Utrzymanie bardzo surowych kryteriów azylowych – lub ograniczenie miejsc, do których można się udać (w tym zakwaterowania osób za granicą) – zapewniłoby, że tylko legalni wnioskodawcy o azyl będą próbować dostać się do Wielkiej Brytanii. Koniec z oszustami!
Farage wie, że polityczne układy się zmieniają. Ale kolejne wybory prawdopodobnie odbędą się za cztery lata i będzie istniała instytucja gotowa zablokować wszystko, czego spróbuje rząd reform. Plan Farage'a będzie politycznym wyzwaniem życia!
express.co.uk